RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

(34) Ostrołęka, Kopernika 15, Bogusławskiego 23, Korczaka 4

Oczko Radia OKO. Nie tylko na falach eteru

23-10-2014
Radiowe adresy: (34) Ostrołęka, Kopernika 15, Bogusławskiego 23, Korczaka 4

„Skąd oni biorą wiatr w żagle?” – miał po raz kolejny zastanawiać się Jerzy Iwaszkiewicz, komandor Otwartych Żeglarskich Mistrzostw Polski Dziennikarzy, gdy załoga z oddalonej o 80 kilometrów od mazurskiej Wenecji Ostrołęki po raz dziesiąty stanęła na podium. Było to zarazem szóste zwycięstwo ekipy Radia OKO w rozgrywanych od 1994 roku zawodach. W swoich pierwszych regatach – w roku 1995 – zajęli miejsce drugie, rok później już nikt nie był w stanie im dorównać. „Kiedyś w Ostrołęce tradycje żeglarskie były bardzo silne” – tłumaczy nam ten sukces Mariusz Prusaczyk, od pierwszych dni zajmujący się muzyką w Radiu OKO, dziś sekretarz miasta – „Istniało kilka dużych drużyn wodniackich, harcerskich. Ja zresztą sam do jednej takiej drużyny należałem. I regularnie co roku jeździliśmy na obozy żeglarskie i tam szlifowaliśmy swoje umiejętności”. Nieoczekiwanie te doświadczenia z młodości przydały się podczas pracy w radiu. „Ja pływałem w tych ekipach przez dziesięć lat” – dodaje Prusaczyk – „Mieliśmy pasjonatów wodniaków, funkcjonowały takie audycje na antenie. Jeden z naszych żeglarzy był zresztą udziałowcem radia”. W rozgrywanych w tym roku po raz dwudziesty pierwszy mistrzostwach załodze z Ostrołęki nieco zabrakło do podium – w składzie sternik Marek Baczewski, Beata Kamińska-Juchniewicz i Leszek Kaczyński znalazła się na piątej pozycji. Wśród wyprzedzonych przez nich ekip znaleźli się między innymi żeglarze z Radia Gdańsk, Radia Łódź i TVP Olsztyn. To jednak nie w wodzie należy szukać korzeni Radia OKO…

Statuetka dla Radia OKO za zajęcie I miejsca w XIX Otwartych Żeglarskich Mistrzostwach Polski Dziennikarzy Żeglarskie statuetki w gabinecie prezesa Radia OKO Żeglarska pamiątka od słuchacza Radia OKO

Jak wspomina Mariusz Prusaczyk, spiritus movens ostrołęckiej rozgłośni był Krzysztof Krawczyk, pracownik domu poprawczego w Laskowcu, który wcześniej miał już do czynienia z radiem. „Zgromadził wokół siebie grupę kilku lokalnych przedsiębiorców, których też do tego zapalił” – dodaje Prusaczyk – „To był pan Tomasz Rybacki, pani Jolanta Zabielska i pan Edward Napiórkowski. Zawiązała się taka grupa inicjatywna, która pośrednio była związana ze środowiskiem kultury w Ostrołęce”. Stąd też wzięła się nazwa radia – OKO nawiązuje do OCZKA, a tak mówi się w mieście na Ostrołęckie Centrum Kultury. Działo się to na przełomie 1991 i 1992 roku. W wyniku dalszych przygotowań zawiązana została spółka, która dokonała pierwszych zakupów i znalazła pomieszczenie na radio. „Spółka kupiła konsoletę EELA Audio, to była jedna z najnowocześniejszych wówczas” – wspomina Mariusz Prusaczyk – „Pojawiły się Tascamy, bo to był też sprzęt z najwyższej półki, jeżeli chodzi o odtwarzacze CD. Do tego magnetofony – trzy sztuki Tascama – reporterskie Marantze i mikrofony Shure’a”. Jednocześnie rozpoczęły się poszukiwania ekipy, która byłaby zainteresowana tworzeniem radia – nawet jeśli w pierwszym okresie miałoby to oznaczać pracę za darmo. „Ten pierwszy zespół to byli ludzie związani z ośrodkiem kultury” – wspomina Mariusz Prusaczyk. On sam pracował wówczas w szkole. W tym samym czasie w Warszawie trwały prace nad pierwszą po roku 1989 ustawą, która umożliwiłaby legalne zakładanie prywatnych stacji radiowych i telewizyjnych. Ostrołęczanie – mimo zaawansowanych przygotowań – nie poszli za przykładem nadawców z innych miast i zdecydowali się na wstrzymanie startu do momentu uzyskania oficjalnego zezwolenia.

Spotkanie Wojciecha Reszczyńskiego z Radia WaWa z Krzysztofem Krawczykiem i Tomaszem Rybackim z Radia OKO (z archiwum Mariusza Prusaczyka) Ekipa Radia OKO przed Krajową Radą Radiofonii i Telewizji (z archiwum Mariusza Prusaczyka)

Ustawa o radiofonii i telewizji uchwalona została przez Sejm 29 grudnia 1992 roku. Oprócz szeregu zapisów dotyczących kwestii organizacyjnych i technicznych znalazły się w niej szczegółowe zasady dotyczące tego, kto może się o koncesję ubiegać. I tu pojawiły się pierwsze problemy. Jak w rozmowie z nami przyznał Tomasz Rybacki, radiowa spółka była spółką cywilną, a taka – zgodnie z przyjętymi przepisami – nie mogła zostać koncesjonariuszem. Szybka zmiana osobowości prawnej nie wchodziła w rachubę, więc – aby nie stracić szansy na zaistnienie w eterze – wspólnicy zdecydowali, że na opublikowane 23 czerwca 1993 roku ogłoszenie odpowie imiennie jeden z nich. I tak w wyznaczonym terminie – do 30 września – wnioski o udzielenie koncesji na nadawanie w „dolnym” i „górnym” zakresie UKF złożył Tomasz Rybacki. Konkurencja nie była duża – oprócz Rybackiego na terenie ówczesnego województwa ostrołęckiego swój program chcieli emitować Jolanta Łuniewska z Łomży, Zbigniew Falkowski z Teodorowa i Radio Maryja. W tym samym czasie na pierwszym piętrze budynku przy ulicy Kopernika 15 przygotowania do emisji trwały w już najlepsze. Jak wspomina Mariusz Prusaczyk, radio zajmowało wówczas pięć pomieszczeń. „Wygłuszone styropianem ze wzorkami studio – bo na to nas było stać wtedy – oddzielone było szybą od drugiego pomieszczenia, gdzie prezenter miał do dyspozycji konsolę i mikrofon. Był pokój redakcyjny, taki newsroom, był jeszcze sekretariat i gabinet redaktora naczelnego z księgowością”. Próby polegały na nadawaniu audycji „na sucho”. „Przychodziliśmy, umawialiśmy się na takie nagrania i robiliśmy to na tyle, na ile potrafiliśmy. Ocenialiśmy się, uczyliśmy miksować, robić dźwięki, montować” – dodaje Prusaczyk – „Tworzyliśmy też grafik, mieliśmy pomysły na programy autorskie”. W tej sytuacji oczekiwanie na decyzję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji dłużyło się coraz bardziej. „Było duże ciśnienie wewnętrzne i takie oczekiwanie środowiska, bo krążyła już informacja o tym, że radio jest gotowe do startu” – wspomina pierwszy szef muzyczny – „Do tego doszły względy finansowe. Pieniądze zostały zainwestowane, w pewnym sensie zamrożone, i udziałowcy spółki domagali się jakichś dochodów”. To wszystko sprawiło, że na szesnaście miesięcy przed otrzymaniem stosownego dokumentu OKO rozpoczęło nadawanie swojego programu.

Pierwsza siedziba Radia OKO przy Kopernika 15 w Ostrołęce Pierwsze studio Radia OKO z Ostrołęki (z archiwum Mariusza Prusaczyka)

18 grudnia 1993 roku o godzinie 6:00 na częstotliwości 66,5 MHz zabrzmiał przebój grupy Queen. „To była sobota” – wspomina pan Mariusz – „Chcieliśmy uruchomić radio na święta. Liczyliśmy, że to będzie taki dobry moment na wejście”. Cały program podzielony był na bloki trwające od czterech do sześciu godzin. „Początkowo było to od 6 do 10, od 10 do 14, od 14 do 18 i od 18 do 22” – wyjaśnia Prusaczyk – „Później to się trochę poprzestawiało i było 6-12, 14-18, 18-22, dalej raczej nie graliśmy i od 22 do 6 była cisza. Rodziło to wiele problemów czasami, bo jak ktoś zaspał, to była cisza po szóstej”. Dopiero kilka lat później nocny program zapewnił projekt „Super FM”. Poranek według założeń był informacyjno-muzyczny i poruszał tematy lokalne, po szesnastej pojawiał się zaś przegląd wydarzeń dnia w magazynie „Okiem po regionie”. Pasma dzienne miały charakter publicystyczny. „Po dziesiątej były dyskusje, debaty, sondy, rozmowy ze słuchaczami” – uzupełnia Mariusz Prusaczyk – „W pierwszym okresie bardzo ambitnie założyliśmy też, że codziennie wieczorem dajemy program tematyczny. Były programy o poezji, hobbyści przychodzili do nas opowiadać o tym co robią, mieliśmy program motoryzacyjny”. Jedną z bardziej zapadających w pamięć pozycji była audycja Jolanty Rybackiej. „Dotyczyła odkrywania naszego miasta i jego historii” – wspomina pan Mariusz – „Jola wybierała sobie jakąś ulicę, opisywała ją jak wygląda dzisiaj i prosiła ludzi o telefony, aby opowiadali, jak wyglądało to miejsce dawniej, co tam się działo, jakie wspomnienia się z tym wiążą. Było to bardzo klimatotwórcze”. Później pojawiała się też audycja o ostrołęckich rodach. Wróćmy jednak do przełomu roku 1993 i 1994. Informacja o nowej stacji bardzo szybko rozeszła się po mieście. „Może nie przeceniałbym, że całe miasto tym żyło, natomiast było to radio, którego się słuchało i które miało swoją pozycję” – mówi Prusaczyk – „To był też taki prestiż, jeśli chodzi o pracę w radiu”. Popularność rozgłośni dostrzegły również osoby z pierwszych stron gazet. „W poniedziałkowe poranki prowadziłem programy z udziałem polityków” – dodaje nasz rozmówca – „Senatorowie, posłowie karnie się stawiali na godzinę bodajże 7:30 – musieli przejechać około stu kilometrów – i byli. To też pokazywało, że im na tym radiu i na lokalnej obecności zależy”. Z czasem w ramówce zagościły magazyny poradnikowe przygotowywane przez redakcje takich czasopism jak „Pani Domu” czy „Auto Świat”, a także informacje o korkach i pozycje typu „Pichcenie na antenie”.

Muzyka w Radiu OKO z Ostrołęki (z archiwum Mariusza Prusaczyka) Słuchacze piszą do Radia OKO

Działalność początkującej lokalnej stacji w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych nie była łatwa. „Naszą piętą achillesową były serwisy ogólnopolskie” – opowiada Prusaczyk – „Nie było jeszcze wtedy w sprzedaży serwisów dźwiękowych. Kupiliśmy jakiś dziwny serwis, który nam faksem przychodził, i żeśmy go sczytywali. Ludzie, aby posłuchać wiadomości krajowych, jednak przełączali się na inne stacje. Ale później do nas wracali”. Problemy miała też redakcja muzyczna. „Niestety nie mieliśmy dużo pieniędzy na nową muzykę” – tłumaczy szef muzyczny – „Płyt raczej nie kupowaliśmy, albo w niewielkich ilościach składanki, które po prostu się sprawdzały. Ja wsiadałem w autobus, jechałem do Warszawy, robiłem objazd tych wytwórni, które wówczas też raczkowały. Pamiętam, że najlepiej mi się współpracowało z firmą Zic Zac”. W ten sposób na Kopernika trafiały single, a czasem również albumy, które stawały się płytami tygodnia. Ale playlista tylko w niewielkim stopniu była narzucona. „Ludzie przynosili swoją muzykę w większości. I audycje – wzorowaliśmy się na Trójce – miały taki charakter pasmowy i autorski” – wyjaśnia Mariusz Prusaczyk – „To były fajne rzeczy. Ja sam z przyjemnością słuchałem ludzi, którzy odkrywali przede mną siebie”. Oprócz tego wieczorami pojawiał się szereg audycji z muzyką, jakiej w ciągu dnia próżno było szukać na antenie. Można było usłyszeć nawet blues i country. Tę ostatnią prezentował Wojciech Dudkowski. „On doprowadził do tego, że w Ostrołęce były konwoje country” – opowiada Prusaczyk – „Taki konwój jechał przez ileś miast, robił koncerty. Później na tych konwojach urosło Mrągowo”. Do dziś hitem stacji jest „Grająca szafa” wymyślona przed laty przez Artura Karpińczuka, który z Radia OKO przewędrował do Warszawy, gdzie pracował m.in. w stacjach grupy Time. Obecnie prowadzi ją Artur Garwarski. To audycja, w której ludzie mogą się wzajemnie pozdrawiać i zamawiać piosenki, również z nurtu disco-polo. „SMS-ów przychodzi tyle, że niekiedy rozgłośnie ogólnopolskie tylu nie dostają” – opowiada Garwarski – „Przez internet słuchają nas też ludzie, którzy wyjechali z Ostrołęki, ale chcą pozdrowić rodzinę, która tu została”.

Druga siedziba Radia OKO przy Bogusławskiego 23 w Ostrołęce

Po niecałym roku działalności – jeszcze przed oficjalnym przyznaniem koncesji, do którego doszło 2 marca 1995 roku – w spółce doszło do rozłamu. „Te nasze wizje mocno się rozeszły” – wspomina Mariusz Prusaczyk – „I Krzysztof Krawczyk, który de facto to radio stworzył, odszedł trzaskając drzwiami”. Nowym prezesem został Tomasz Rybacki figurujący na dokumencie koncesyjnym w polu nadawca. Droga, którą obrał, to wyjście z radiem poza samą Ostrołękę. Działania na tym polu były bardzo kompleksowe. Radio przeniosło się do nowej, większej siedziby na drugim piętrze budynku przy ulicy Bogusławskiego 23, nieopodal dworca PKS. „To był budynek banku” – wspomina Prusaczyk – „I tam tych pomieszczeń było sporo, nie wykorzystywaliśmy nawet wszystkich. Mieliśmy studio z szybą, newsroom, było pomieszczenie montażowe, była księgowość…”. Do dziś wielu Ostrołęczan ten charakterystyczny budynek identyfikuje z radiem. Dalsze kroki to uzyskanie zgody na zwiększenie mocy ERP z 20 do 50 W, budowa sieci korespondentów w takich miastach jak Przasnysz czy Maków Mazowiecki oraz zawiązanie spółki akcyjnej o nazwie „Rozgłośnia Radiowa Radio Oko”, która rozpoczęła ubieganie się o częstotliwości w regionie. To ostatnie doprowadziło zresztą do niecodziennej sytuacji. Od 11 marca 1997 roku w dokumentach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji funkcjonowały dwa ostrołęckie Radia OKO – pierwsze o numerze koncesji 0160/95-R i drugie, z numerem 212/97-R. Na podstawie wydanej trzy miesiące później decyzji oba mogły nadawać wspólny program. Wynikało to z tego, że ówczesna ustawa o radiofonii i telewizji nie pozwalała na przepisanie przydzielonej imiennie koncesji na spółkę. Takie posunięcie wywołało również inne konsekwencje, ale o tym później.

Reklama Radia OKO z planowaną częstotliwością w Pułtusku

W roku 1997 Radio OKO planowało nadawać swój program w Ostrołęce na 66,50 MHz i 106,7 MHz oraz w Ciechanowie na 70,37 MHz i Pułtusku na 65,50 MHz – tak przynajmniej wynika z reklamy opublikowanej w tym czasie w jednej z warszawskich książek telefonicznych. Planów tych do końca nie udało się zrealizować – we wspomnianej koncesji dla spółki „Rozgłośnia Radiowa Radio Oko” znalazły się bowiem tylko dwie częstotliwości – 106,7 MHz w Różanie i 70,37 MHz w Ciechanowie. W następnym roku na drodze do realizacji strategii radia regionalnego stanęły kolejne przeszkody – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji co prawda zgodziła się na dwukrotne zwiększenie mocy nadajnika pracującego w „górnym” zakresie UKF, ale odmówiła przyznania koncesji na Wyszków. Argumentem był brak Ogłoszenia Przewodniczącego KRRiT, na podstawie którego nadawca mógłby się o taką zgodę wystąpić. Rok później stacja spotkała się z kolejną odmową – Rada nie zgodziła się na przyznanie częstotliwości CCIR w Ciechanowie. Tymczasem – jak wspomina jeden z ówczesnych mieszkańców tego miasta – sygnał na 70,37 MHz był bardzo słaby. Dodatkowym problemem była spora odległość między Ciechanowem a pozostałymi nadajnikami. „Nadajnik retransmitujący stację z Różana praktycznie nigdy nie grał zupełnie czysto” – wspomina nasz Czytelnik. W efekcie na dzień przed wyłączeniem zakresu OIRT stacja o ambicjach regionalnych dysponowała tylko jedną częstotliwością CCIR. Aby ratować sytuację 30 grudnia 1999 roku Rada wydała zgody na tymczasowe nadawanie na dotychczasowych warunkach – osobne dla Tomasza Rybackiego w Ostrołęce i osobne dla spółki „Rozgłośnia Radiowa Radio Oko” w Ciechanowie. W tym samym czasie podjęła też uchwałę o przyznaniu spółce nieprzydzielonej dwa lata wcześniej częstotliwości w Wyszkowie, ale był to dopiero pierwszy krok na drodze do wpisania jej do koncesji.

Trzecia siedziba Radia OKO przy ulicy Korczaka 4 w Ostrołęce Studio Radia OKO przy Korczaka 4 w Ostrołęce Studio Radia OKO przy Korczaka 4 w Ostrołęce

Wraz z nadejściem nowego tysiąclecia zmieniła się strategia radia. W 2001 roku – jeszcze przed otrzymaniem częstotliwości w „górnym” zakresie UKF – OKO zakończyło nadawanie w Ciechanowie. Nadal jednak nadawało w Ostrołęce na 66,50 MHz. Działo się tak do momentu wygaśnięcia koncesji wydanej na Tomasza Rybackiego… i później, jak przyznawał ówczesny prezes Krzysztof Szewczyk, „półlegalnie”. W związku z brakiem prawnej możliwości przedłużania wydanych koncesji, w sierpniu 2003 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ogłosiła nowy konkurs na ostrołęckie radio. W Ogłoszeniu znalazły się dwie częstotliwości – 106,7 MHz w Różanie oraz 93,7 MHz w Wyszkowie. Tym samym zabrakło w nim tak oczekiwanego przez stację nadajnika w samej Ostrołęce. W efekcie Radio OKO złożyło wniosek uwzględniający tylko tę pierwszą lokalizację. „Nadawanie programu lokalnego radia z Ostrołęki na Wyszków to zły pomysł” – tłumaczył Gazecie Współczesnej Krzysztof Szewczyk – „To już jest miasto w «orbicie» Warszawy. Ostrołęckie radio nie znajdzie tam słuchaczy”. KRRiT była jednak bezradna, bowiem spółka złożyła wniosek niezgodny z treścią Ogłoszenia. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że kontrkandydatem chcącym nadawać na obu częstotliwościach była założona przez Tomasza Rybackiego spółka Nowe Radio. Jednak również i ten wniosek nie został przez Radę pozytywnie rozpatrzony. 10 marca 2004 roku wygasła wydana siedem lat wcześniej koncesja, ale stacja nie zniknęła z eteru… Miesiąc później – 6 kwietnia 2004 roku – Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji opublikowała kolejne Ogłoszenie dla Ostrołęki, tym razem z częstotliwością 88,5 MHz. W tym boju licząca sobie dziesięć lat ostrołęcka rozgłośnia pokonała spółki Nowe Radio i Polskie Fale Średnie. Wszelkie formalności dopięte zostały na ostatni guzik w wakacje 2005 roku i 22 sierpnia Radio OKO zabrzmiało w nowym miejscu skali. Dziewięć miesięcy później na 106,7 MHz mieszkańcy Ostrołęki usłyszeli Program I Polskiego Radia.

Konsoleta EELA Audio w Radiu OKO Konsoleta EELA Audio w Radiu OKO Dyna-MIX w Radiu OKO

Nowa częstotliwość to nowe otwarcie ostrołęckiej rozgłośni – zarówno od strony programowej, jak i organizacyjnej. W roku 2005 na antenę powróciły informacje z kraju i ze świata, a przy sygnale po raz pierwszy w jej historii pojawił się RDS. Jednocześnie funkcjonująca dotychczas spółka akcyjna przekształcona została w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, a siedziba stacji przeniosła się z ulicy Bogusławskiego na trzecie piętro budynku przy Korczaka 4. Z jednej strony nieco na uboczu, z drugiej ledwie kilkaset metrów od pierwszej lokalizacji przy Kopernika 15. Tam znalazło się miejsce na obszerne studio emisyjne, studio produkcyjne, newsroom, pomieszczenie dla gości, sekretariat i gabinet szefostwa. W tym ostatnim na stojących i wiszących półkach stanęły dziesiątki statuetek i pucharów, wśród nich trofea żeglarskie oraz nagrody z mistrzostw i turniejów organizowanych w mieście i regionie, takich jak Mistrzostwa Dziennikarzy o Puchar Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Policji czy Turniej Strzelecki o Puchar Komendanta WKU w Ostrołęce. Dech w piersiach zapierają również pamiątki przekazane przez słuchaczy – wycinanka kurpiowska z logo Radia OKO i dość pokaźnych rozmiarów model statku „Santa Barbara”. Nie zabrakło też miejsca na zdobyte przez dwadzieścia lat dyplomy i plakaty promujące organizowane przez radio imprezy. Studio to teraz jedno pomieszczenie, które pozwala na lepszy kontakt zaproszonych do audycji gości i prowadzącego, który jednocześnie jest realizatorem programu. Praca, tak jak na początku, odbywa się na konsolecie EELA Audio, na środku stoi zaś stół, na którym uwagę – oprócz dwóch mikrofonów – przykuwa szklana kula. Nie jest to jednak pozostałość po żadnej wróżce, a sygnalizacja włączenia mikrofonu. Muzyka i oprawa dźwiękowa emitowana jest z programu DynaMIX.

Studio produkcyjne Radia OKO Newsroom Radia OKO Plakat promujący imprezę Radia OKO w korytarzu

Dzisiejsza ramówka nie jest tak bogata, jak w roku 1994, ale zmieniły się też czasy. Nadal jej trzon stanowią wiadomości lokalne i program „Okiem po regionie”. Te pierwsze nadawane są od 7:30 do 14:30 co godzinę – nie jak dawniej co dwie – a magazyn przedstawiający wydarzenia z Ostrołęki i okolic zaczyna się już o 15:10, a nie o 15:30. Stale pojawia się też kronika policyjna, zapowiedzi Miejskiego Zarządu Obiektów Sportowo-Turystycznych i Infrastruktury Technicznej w Ostrołęce oraz wiadomości europejskie. Po 13 można usłyszeć magazyn kulturalny „To tu to tam”, a wieczorami – o 19:00, 20:00 i 21:00 – podsumowanie wydarzeń w regionie. Wśród audycji tematycznych znalazły się metalowa „After Dark” we wtorki po 21, „Reggae jazda” w co drugą środę po 18 i „Żagle w górę” w czwartki o tej samej porze. W soboty przez dziewięć godzin – od 17 do 2 – króluje „Grająca szafa”, a w niedziele od 11 do 13 „Tylko polska muzyka”. Od kilku lat stacja regularnie organizuje też wybory miss czy koncerty. Gwiazdą ostatniego z nich był Fish, czyli Derek William Dick, szkocki artysta rockowy, wokalista, kompozytor i autor tekstów najbardziej znany z występów z grupą Marillion.

Jeden z pucharów w Radiu OKO z Ostrołęki Puchary w gabinecie prezesa Radia OKO z Ostrołęki Słuchacze Radia OKO listy piszą Kurpiowska wycinanka z logo Radia OKO

„Właściciele naprawdę dużo pieniędzy włożyli i serca – mimo tego, że nigdy to nie był łatwy chleb – w zachowanie lokalnego charakteru radia” – mówi Mariusz Prusaczyk – „Chociaż problemem jest brak ludzi z pasją i kwestia utrzymania się z radia. Wiele zdolnych osób, mających rodziny, dzieci, po prostu wyjechało z Ostrołęki”. Do Warszawy przybyli Grzegorz Kowalczyk i wspomniany wcześniej Artur Karpińczuk, którzy po przejściu m.in. przez Eskę i Wawę dziś tworzą nadające w internecie Bemowo FM oraz Maciej Starczewski, którego materiały można oglądać w TVN i TVN24. W branży w mieście nad Narwią pozostała Beata Modzelewska – dziś sekretarz redakcji Tygodnika Ostrołęckiego. Inni wybrali pracę w lokalnym samorządzie – Mariusz Prusaczyk jest sekretarzem miasta, Wojciech Dorobiński rzecznikiem ratusza, Dariusz Maciak przewodniczącym Rady Miasta, Robert Juchniewicz dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Janusz Kobyliński prawnikiem Urzędu Miasta, a Kinga Sawicka pracuje w Wydziale Promocji i Rozwoju Starostwa Powiatowego. Jeden z byłych prezesów Radia Oko – Krzysztof Szewczyk – od kilku lat jest wójtem podostrołęckiej gminy Olszewo-Borki. A jak przyszłość radia widzi aktualny prezes Filip Wilczyński? Stawia na lokalność. „Trudno nam konkurować z ogólnopolskimi stacjami, jak Trójka, Zetka czy RMF” – mówił Tygodnikowi Ostrołęckiemu – „Ale my mamy coś, czego żadna z tych rozgłośni nie ma. W odróżnieniu od nich jesteśmy radiem stąd. Robionym przez ludzi z regionu i zajmującym się sprawami regionu”. 18 grudnia 2014 roku Radio OKO kończy 21 lat.

Radiowy adres na mapie

Comments

Butt-on *.echostar.pl 25-10-2014 22:02

Dzięki za kolejny reportaż. Mam pytanie o emisję z Ciechanowa: jak wnioskuję z artykułu, nadajnik ten retransmitował program z Różana. A gdzie w Ciechanowie znajdowały się system nadawczy? Znane są jakieś szczegóły?

Krzysztof Sagan *.dynamic.chello.pl 26-10-2014 13:53

Tego niestety mój rozmówca już nie wiedział... Także jeśli ktoś pamięta więcej, proszę pisać. Ewentualnie trzeba będzie spróbować napisać do KRRiT w sprawie udzielenia informacji z ówczesnej koncesji.

K-mille *.ee.pw.edu.pl 31-10-2014 01:27

Pamiętam czasy nadawania na 106,7 z Rózana i rzeczywiście, nigdy dźwięk nie brzmiał czysto, tak jakby stałe przestery na częstotliwościach powyżej 5kHz , a wraz z przejściem na 88,5 cóż... zasięg stacji zmalał

Post a comment