RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!
Rozwój radiofonii koncesjonowanej (1994-1998)

Przeciągające się prace nad uchwaleniem ustawy o radiofonii i telewizji doprowadziły do sytuacji, w której od uruchomienia pierwszej pirackiej stacji w III RP do momentu, w którym mogła ubiegać się o koncesję minęły blisko cztery lata. Przez ten czas decyzję o nielegalnym włączeniu nadajnika podjęło ponad sto osób – byli wśród nich zarówno realizujący swoje marzenia pasjonaci, jak i biznesmeni widzący w radiu potencjał finansowy. Ostatecznie ogłoszenie, na podstawie którego mogli ubiegać się o koncesję, opublikowane zostało 28 czerwca 1993 roku. Była w nim mowa o 111 częstotliwościach w „dolnym” zakresie UKF, 338 w „górnym” i 92 na falach średnich. Zestaw ten miał przede wszystkim posłużyć do zbudowania dwóch sieci ogólnopolskich przełamujących monopol Polskiego Radia. W myśl tych założeń pozostałe częstotliwości przeznaczono dla nadawców regionalnych i lokalnych. W wyznaczonym terminie wpłynęło siedem wniosków o koncesję ogólnopolską, 27 wniosków o koncesje regionalne i 235 wniosków o koncesje lokalne. Ich rozpatrywanie zajęło niemal rok.

Wśród ubiegających się o zgodę na nadawanie w całym kraju znaleźli się zarówno gracze znani już z eteru – RMF FM, Radio Zet, Eska oraz Radio Maryja – jak i tacy, o których nikt wcześniej, a często również i później na polskim rynku radiowym nie słyszał. W tej drugiej grupie znalazło się dwóch biznesmenów ze Stanów Zjednoczonych – Stanley Malinowski i Walter Kotaba – oraz zespół dziennikarzy „Rzeczpospolitej”. Każdy z wnioskodawców próbował na swój sposób przekonać Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, że to właśnie jemu koncesja się należy. Jedni stawiali na szybkość i wiarygodność – My nie możemy oszukać rzeczywistości ponieważ przekazujemy ją bezpośrednio – mówił w czasie przesłuchania kandydatów przedstawiciel krakowskiego Radia RMF FM – I to jest najpiękniejsze. Bywa tak, że te nasze relacje są uwiarygodnione bądź to odgłosami przyrody bądź głosami ulicznej demonstracji. Inni, jak założyciel Radia Zet Andrzej Woyciechowski, na ludzi – Prosimy o koncesję ogólnopolską nie dlatego, że mamy najnowocześniejszy sprzęt, najbardziej słuchany program i przynoszące olbrzymie dochody radio, ale dlatego, że mamy wspaniały zespół który jeśli będzie mu dana taka szansa, będzie robił za rok, za dwa lata i za pięć lat i za dziesięć lat każdego roku coraz lepszy program. Od zupełnie innej strony podszedł do tematu twórca Radia Maryja, ojciec Tadeusz Rydzyk: Mówiącemu to przyszło do głowy w czasie, gdy pracował poza Polską i widział te wszystkie nędze w bogatym świecie. I wtedy myślałem o jednym – Boże daj nam te środki materialne, daj nam technikę, daj nam technologię, ale nie daj nam tej ludzkiej nędzy, nie daj nam tych uzależnień, nie daj nam narkomanii i tej zależności od materii. Daj nam zachować nasze społeczeństwo. Eska miała być radiem komercyjnym bez zaangażowania politycznego, radio spółki Polstudio Waltera Kotaby chciało uczyć jak żyć, Stanley Malinowski planował uaktywniać ludzi młodych, a spółka Albedo założona przez dziennikarzy „Rzeczpospolitej” miała wykorzystać potencjał gazety na rynku mediów elektronicznych. To ostatnie – choć z dzisiejszego punktu widzenia brzmi jak wizjonerska zapowiedź – nie zdołało przekonać członków KRRiT. Ostatecznie Krajowa Rada dokonała przegrupowania częstotliwości i przyznała trzy koncesje ogólnopolskie w zakresie UKF. Wszystkie trafiły do nadawców z doświadczeniem – w maju 1994 roku dokument zezwalający na nadawanie otrzymało Radio RMF FM z Krakowa, w czerwcu Radio Zet z Warszawy i Radio Maryja z Torunia. Pierwsze dwie sieci – zgodnie z zapowiedziami – zbudowane były z nadajników dużej mocy, trzecia – z nadajników małej mocy i częstotliwości stacji diecezjalnych. Ponadto Rada przyznała też koncesję na program ogólnopolski na falach średnich, której Walter Kotaba ostatecznie nie odebrał, oraz jedną koncesję na program ponadregionalny i ponad sto koncesji dla stacji lokalnych.

Zezwolenie na nadawanie w Gdańsku, Gdyni, Poznaniu, Rzeszowie i Wrocławiu otrzymała Rozgłośnia Harcerska. To duże ośrodki harcerskie, ale zabrakło wśród nich stolicy. Rada nie miała zastrzeżeń do wniosku, ale nie starczyło częstotliwości w Warszawie – mówił „Gazecie Stołecznej” z 5 października 1994 roku Andrzej Zarębski z KRRiT – W konkursie koncesyjnym startowało w stolicy 40 rozgłośni, a dysponowaliśmy dziewięcioma częstotliwościami. Ostatecznie udało się znaleźć kolejną i na podstawie zezwolenia na emisję próbną Rozgłośnia Harcerska ruszyła w stolicy pod koniec 1994 roku. Pozostałe miasta musiały jeszcze kilka miesięcy zaczekać. Tym samym znana z fal krótkich i anten Programów Drugiego i Czwartego Polskiego Radia stacja na dobre odrodziła się w nowej rzeczywistości. Koncesja była jednak też swego rodzaju wyzwaniem dla Związku Harcerstwa Polskiego – uruchomienie 24-godzinnej emisji w miejsce nadawanych wcześniej czterech godzin, a także utrzymanie sieci nadajników i dosyłu satelitarnego stanowiło ogromne obciążenie finansowe. Ostatecznie zdecydowano o dopuszczeniu do radia zewnętrznego inwestora. W latach 1995-1997 była to belgijsko-niemiecka spółka Kontakt, od 1998 do 1999 norweskie Radio P4, a od 2000 roku spółka Eurozet, będąca właścicielem Radia Zet. Przez ten czas kilkakrotnie zmieniała się nazwa – od RH Kontakt poprzez Rozgłośnię Harcerską, Radiostację po Planetę FM – oraz program, który po każdej metamorfozie oddalał się od alternatywy i ideałów harcerskich. Dziś Planeta FM obecna jest jedynie w internecie, a na częstotliwościach UKF tej sieci nadaje Antyradio.

Pomimo zapowiedzi członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nieprzyznawaniu koncesji wszystkim tym, którzy nie zaprzestali działalności w lipcu 1993 roku, zgodę na nadawanie otrzymała zdecydowana większość pirackich stacji. Na warszawskim rynku w pełni legalna stała się Eska, WAWa i Kolor, w Poznaniu Radio Afera, Radio S, Radio RMI i Radio Obywatelskie, a w Krakowie Radio Alfa i Radio Wanda. Sytuacja taka dotyczyła też Radia 5 z Suwałk, Puls z Lublina, Flash i Top ze Śląska, Park z Kędzierzyna-Koźla, Radia Konin, Radia Opatów czy Radia Manhattan z Łodzi. Wśród nowych nadawców znalazła się m.in. Eska Nord z Gdyni, najmłodsza siostra następców Radia Solidarność. Każdy złożony do KRRiT wniosek był rozpatrywany na wielu płaszczyznach – sprawdzano przede wszystkim wiarygodność wnioskodawcy i jego sytuację finansową, w mniejszym stopniu planowany program. Mimo tak szczegółowej analizy nie udało się ustrzec od nietrafnych decyzji. W Warszawie spośród dwóch kandydatów chcących stworzyć radio dla niepełnosprawnych – Fundacji Ochrony Zdrowia Karoliny Zamojskiej i spółki Fonon założonej przez trzech niewidomych – Rada wybrała tego drugiego, któremu nie udało się uruchomić radia w wyznaczonym terminie. W stolicy zabrakło za to miejsca dla działających piracko Radia Mozart i Radia Jazz. W Lublinie koncesję otrzymało Radio Top, które na rynku utrzymało się przez półtora roku, a nie przypadła ona Radiu Rytm, liderowi słuchalności z roku 1994. Podobna sytuacja miała też miejsce w Łodzi – zezwolenie na nadawanie otrzymało Radio Kiks, a nie dostało go Radio Parada. Głośno było też wokół nieprzyznania koncesji częstochowskiemu Radiu Marconi, które wcześniej otrzymało od KRRiT promesę koncesji. Sprawa skończyła się w sądzie, ale rozgłośnia nie powróciła już w eter. Nie wróciła też inna częstochowska stacja – Radio Live – oraz Radio Jelenia Góra.

Pewnym zaskoczeniem może wydawać się fakt, że część stacji, która zdobyła popularność w pierwszych latach dekady, nie wystąpiła o przyznanie koncesji na nadawanie. Tak było m.in. z Radiem 66, które powstało w wyniku podziału w zespole Radia Konin, a także z RTF Radiem Serc z Wrocławia i zgorzeleckim Radiem FreM. Na łamach „Nowin Jeleniogórskich” z 7 stycznia 1997 roku sytuację wyjaśniał Maciej Dobrzyński, właściciel tej ostatniej stacji: Może to zabrzmi nieprawdopodobnie, ale byłem przekonany, że wniosek o koncesję został złożony przez pośrednika, również radiowca, który mając doświadczenie w zakresie załatwiania formalności związanych z uzyskaniem koncesji, został przeze mnie zaangażowany w tym celu. Po pewnym czasie okazało się jednak, że żadne dokumenty nie zostały przedłożone Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, a pośrednik jakby zapadł się pod ziemię. Rozgłośnia z Konina nie miała szansy wystąpić o koncesję, ponieważ wspomniany podział nastąpił po okresie składania wniosków. Aby nie tracić kontaktu ze słuchaczami stacja zdecydowała się na dostarczanie przygotowywanego przez siebie programu do lokalnych sklepów na kasetach magnetofonowych.

Pierwszy proces koncesyjny nie wyczerpał ani listy chętnych ani puli wolnych częstotliwości. Dlatego też Rada zdecydowała się przeprowadzić drugi i zarazem ostatni konkurs na tak wielką skalę. Tym razem do rozdania było 110 częstotliwości na „dolnym” UKF-ie, 255 na „górnym” i 11 na falach średnich. Część z nich – 31 z tej pierwszej grupy i 110 z drugiej – przeznaczona została do uzupełnienia zasięgów stacji ogólnopolskich. Tym razem Rada przyznała dwie koncesje ponadregionalne. Pierwsza trafiła do Inforadia, stacji informacyjnej tworzonej przez szefa polskiej sekcji BBC Eugeniusza Smolara we współpracy m.in. z Res Publica Press, spółdzielnią pracy Polityka i Fundacją Batorego. To drugie podejście tego wnioskodawcy – w 1994 roku mimo przyjęcia stosownej uchwały Rada nie przegłosowała przyznania koncesji. Rozgłośnia ta pokonała Radio Europa, stację o zbliżonym profilu tworzoną przez część zespołu Radia Wolna Europa i Waltera Kotabę. Muzyka będzie tylko ozdobnikiem, zajmie około dziesięciu minut w ciągu godziny – mówił Gazecie Stołecznej z 16 maja 1996 roku Damian Kalbarczyk z Inforadia – Będzie to radio o polityce, a nie polityczne. Tak jak BBC, gdzie ustawienie się po którejś stronie jest błędem. W eterze w Gdańsku, Gdyni,  Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu stacja pojawiła się niemal dwa lata później – w marcu 1998 roku. Jeszcze w tym samym roku została przekształcona w TOK FM. Drugim szczęśliwcem było warszawskie Radio WAWa. Pierwotnie Wojciech Reszczyński chciał zbudować osiem stacji, które nadawałyby cztery godziny programu lokalnego i dwadzieścia wspólnego. Ten pomysł chwycił – mówił w „Gazecie Wyborczej” z 26 lipca 1995 roku o programie swojej stacji z muzyką classic rock – Dziś w stolicy więcej słuchaczy od WAWy ma tylko Radio Zet. Przyznana koncesja zakładała jednak emisję w nowych miastach jednolitego programu. W efekcie w 1998 roku w trzynastu miastach Polski – Białymstoku, Gdańsku, Gdyni, Kielcach, Koszalinie, Krakowie, Lublinie, Olsztynie, Rzeszowie, Siedlcach, Szczecinie, Warszawie i Zielonej Górze – zagrało Nowe Radio WAWA z przebojami lat osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i współczesnych.

W nowym procesie koncesyjnym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oprócz uzupełnienia oferty programów lokalnych o charakterze uniwersalnym postawiła też na podmioty lokalne chcące nadawać program o ściśle określonym profilu. Pozytywnie rozpatrzone zostały wnioski Jazz Radia i Radia Classic z Warszawy oraz poznańskiego Radia Jazz FM. W Warszawie koncesję otrzymało również założone przez twórców Radia Kolor – Wojciecha Manna i Krzysztofa Maternę – prezentujące muzykę sprzed lat Radio Pogoda i utworzone pod egidą Związku Kompozytorów Polskich, Autorów i Kompozytorów, Artystów Scen Polskich i Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego Radio Art. Temu ostatniemu nie udało się rozpocząć nadawania. A czym przekonało KRRiT? Chcemy wejść w lukę programową między radiem publicznym a rozgłośniami komercyjnymi – mówił „Gazecie Stołecznej” z 16 maja 1995 roku Tomasz Deszkiewicz, dyrektor i redaktor naczelny stacji – Bardzo cenię II Program, ale to trudne radio. Chcemy przekazywać te same treści w popularniejszy sposób. Zezwolenie na nadawanie uzyskało również wspomniane wcześniej Radio 66 z Konina, a także jego lokalna konkurencja – Radio RRM – oraz Parada z Łodzi i Rytm z Lublina. Dzięki temu po kilkumiesięcznej przerwie stacje te ponownie mogły zaistnieć w eterze.

Dwa procesy koncesyjne w większym stopniu ukształtowały cały rynek radiowy w Polsce. Po wprowadzeniu ich wyników w życie obok programów Polskiego Radia działały trzy sieci ogólnopolskie, trzy sieci ponadregionalne oraz ponad setka nadawców lokalnych. Swoją stację miała stolica praktycznie każdego dawnego województwa i większość diecezji, a także szereg mniejszych miast i miejscowości takich jak Szczecinek, Iława, Bochnia, Kołobrzeg czy Gniezno. W kolejnych latach zmiany w ustalonym porządku znacznie częściej wynikały z przekształceń działających już rozgłośni niż z dobierania nowych częstotliwości. Choć takie sytuacje też się zdarzały. Najczęściej były one jednak przeznaczane dla istniejących już stacji lub dla projektów o ścisłym profilu. W 1998 roku jedyna decyzja w sprawie udzielenia koncesji dotyczyła powiązanego z RMF FM krakowskiego Radia Opera FM, prezentującego na swojej antenie jedynie muzykę operową. Po pięciu latach projekt ewoluował w dzisiejsze Radio RMF Classic.

W ramach nowego ładu medialnego radio publiczne dysponowało trzema sieciami w „dolnym” zakresie UKF, trzema sieciami w „górnym” zakresie UKF, jedną wysłużoną już siecią średniofalową i – w wyniku braku większej liczby odpowiednich obiektów nadawczych – jedną częstotliwością długofalową. Kontynuowanie strategii z lat poprzednich – emisja Jedynki na falach długich, Czwórki na średnich, a Dwójki, Trójki i rozgłośni regionalnych na ultrakrótkich – nie sprawdziło się. Pracujące od kilkudziesięciu lat nadajniki średniofalowe nie były w stanie zapewnić należytego odbioru Programu 4 na terenie kraju. Aby rozwiązać ten problem zdecydowano się na rozwiązanie z założenia tymczasowe – oprócz fal średnich dla Czwórki przeznaczono również budowaną dopiero sieć Dwójki w zakresie 88-108 MHz, pozostawiając ten program jedynie w wycofywanym w 2000 roku paśmie 66-74 MHz. Kolejnym argumentem za wprowadzeniem zmian był fakt, że 7 października 1994 roku wygasała umowa na retransmisję programu Radia Wolna Europa. W ten sposób dzień później narodziło się Polskie Radio Bis. Przygotowujemy program, który będzie ze wszech miar uniwersalny – mówiła Krystyna Kępska, szefowa Radia Bis tygodnikowi „Antena” nr 41 z 3 października 1994 roku – Znajdą w nim coś dla siebie intelektualiści, biznesmeni, ludzie specjalnej troski, nowoczesne kobiety, koneserzy i kolekcjonerzy. Będą też audycje poradnicze i reportaże interwencyjne. Nie zabraknie radiopowieści oraz kabaretu. Zamierzamy zaoferować słuchaczom wszystko to, czego nie znajdą w konkurencyjnych rozgłośniach komercyjnych. Jednocześnie rozpoczęto prace nad uruchomieniem emisji cyfrowej w systemie DAB na częstotliwości 105 MHz. W multipleksie miały się też znaleźć cztery nowe programy Polskiego Radia – dwa muzyczne i dwa słowne. Pierwszy miał prezentować polską muzykę rozrywkową, drugi popularne fragmenty muzyki klasycznej, trzeci słuchowiska i reportaże, a czwarty miał mieć charakter informacyjny. Projekt jednak przez kolejne dwie dekady nie wyszedł z fazy testów.

Kolejne znaczące zmiany przyniósł rok 1997. W związku z planowanym remontem masztu w Raszynie oraz brakiem alternatywnego długofalowego centrum nadawczego pojawiła się konieczność wyłączenia na osiem tygodni emisji Jedynki na częstotliwości 225 kHz. Dla zapewnienia nieprzerwanego odbioru Programu I na terenie Polski miał on być obecny na wszystkich częstotliwości Dwójki i Radia Bis. Wiązało się to z zawieszeniem nadawania tych programów. Ostatecznie zdecydowano się na formę pośrednią – Jedynka pojawiła się na falach średnich i w „dolnym” zakresie UKF, a „górną” siecią podzieliły się między sobą Radio Bis i Program 2. Tego pierwszego można było słuchać od 5:55 do 16:00, a tego drugiego od 16:00 do 2:00. Po zakończeniu remontu i powrocie na fale długie Program 1 nie oddał już wykorzystywanej od 24 września 1997 roku sieci UKF i pozostał na niej do wyłączenia z eksploatacji tego pasma. Jednocześnie 1 lutego 1998 roku Polskie Radio zrezygnowało z emisji swoich programów na falach średnich. W efekcie Dwójka pozostała na wspólnej antenie z Biską łącznie przez trzy lata.

Aktualizacja: 29.10.2017