Fabułę filmu „Radio Days” trudno zawrzeć w kilku słowach. To wielowątkowy film-wspomnienie, obraz czasów, kiedy radio było najpopularniejszym medium i nawet dzieciaki wracały do domu z podwórka krzycząc: „idziemy słuchać radia!”. Woody Allen przenosi nas do Ameryki lat 40., do czasów swojego dzieciństwa, przywołując losy ówczesnych radiowców i ich audycje, przy których się wychowywał. Reżyser udzielił swoich cech postaci 10-letniego Joe Needlemana – żydowskiego chłopca, mieszkającego z rodziną na Brooklynie. W tej licznej rodzinie nie brakuje barwnych osobowości, a każdy z jej członków ma swoją ulubioną audycję. Joe fascynuje się przygodami „Mściciela w masce” do tego stopnia, że zawłaszcza pieniądze zebrane w czasie kwesty na nowe państwo żydowskie, aby kupić sygnet ulubionego bohatera. Jego matka każdego ranka przy zmywaniu naczyń słucha eleganckiego „Śniadania z Irene i Rogerem”, ciotka Ceil uwielbia występy brzuchomówcy, a wujek Abe „The Bill Kern Sport Show”. W opowieści o rodzinie i programie radiowym wplatają się wydarzenia z tamtych czasów – atak na Pearl Harbour czy słynny reportaż Orsona Wellesa o ataku Marsjan na ziemię. Nie brakuje też doskonałej muzyki – standardów jazzowych i piosenek takich jak „Tico tico” czy „La Cumparsita”, wykonywanych przez największych muzyków lat 40.
„Radio days” to pełna ciepła i wdzięku sentymentalna opowieść, którą równie dobrze się ogląda, co i słucha. Gorąco polecam, szczególnie tym, którzy chcieliby podpatrzyć jak w latach 40. prowadzono audycje i nagrywano reklamy oraz wszystkim miłośnikom klimatów tamtych lat.
Comments
Mam ten film gdzieś nagrany i czasami go sobie odtwarzam chociaż mam go tylko w oryginale bez napisów. Ciekawy był wątek jednej młodej kobiety która miała zginąć ponieważ była świadkiem morderstwa. Dziewczyna tak ujęła zamachowca i jego matkę że nie dość że darowali jej życie to jeszcze załatwili jej pracę w jednej z rozgłośni.
Z filmu można dowiedzieć się że w latach trzydziestych w dużych miastach USA istniały wielkie teatry - domy radiowe w których widzowie mogli uczestniczyć na żywo w wieczornych koncertach - audycjach muzycznych.
To jest z 2014 roku, niepłacicie i nie ma nic nowego do poczytania a teraz w radiu podali że zmarła księżniczka Leia