RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

„Radio Favela”

Helvecio Ratton

11-09-2016
Po godzinach: „Radio Favela”, Helvecio Ratton

Po obejrzeniu „Radia na fali” można dojść do wniosku, że historia pirackiej stacji radiowej to materiał na niezły scenariusz filmowy, w dodatku dostarczony niemalże na tacy. Jednak to nie Richard Curtis pierwszy wpadł na ten pomysł. Siedem lat wcześniej – już w roku 2002 – w Brazylii powstał film „Radio Favela”. Lokalna rozgłośnia z Belo Horizonte to prawdziwy fenomen. Rozpoczęła nadawanie w roku 1981 w miejscu, w którym nikt się jej nie spodziewał – dzielnicy zamieszkiwanej przez najbiedniejszą ludność, gdzie brakowało nawet elektryczności. Zaczynała od prezentacji „czarnej muzyki” i kultury slumsów, z czasem rozszerzając program o kwestie społeczne. Mówiła językiem swoich słuchaczy i stała się „prawdziwym głosem Brazylii”. To co przyniosło jej popularność stało się jednocześnie problemem. Trzykrotnie w ciągu dwóch dekad rozgłośnia była uciszana przez władze – również poprzez zniszczenie sprzętu w czasie rewizji dokonanej przez policję. Za każdym razem jednak – dzięki staraniom lokalnej społeczności – wracała na piracką falę. I nadaje do dziś, od czternastu lat już legalnie.

Historia prawdziwego Radia Favela stanowiła punkt wyjścia dla autorów scenariusza, trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest to film dokumentalny. Pobieżne zestawienie dziejów rozgłośni z fabułą pokazuje, że niektóre wątki zostały uproszczone, dodane zostały nowe postaci i zmieniły się personalia twórców stacji. Jorge’a dos Santosa – jej filmowego pomysłodawcę – poznajemy w trakcie prowadzenia programu, gdy na wzgórze, z którego nadaje, zmierzają wozy policyjne i przedstawiciel Ministerstwa Komunikacji z analizatorem widma. Warto zaznaczyć, że do namierzania użyto właściwego urządzenia… choć bystre oko zauważy, że to co ono pokazuje nie do końca jest tym, co wynika ze scenariusza. Idąc dalej – anteny nadawcze na pasmo UKF rzeczywiście są antenami nadawczymi na pasmo UKF… zastanawiać może jedynie dość oryginalne ich zamontowanie. Ale nie ma co czepiać się szczegółów. To film o marzeniach grupy młodych przyjaciół rodzących się nieopodal miejscowego RTCN-u i o ich realizacji – mimo wszelkich przeciwności. Prawdziwa esencja radia powstałego z pasji. Z uwagi na brutalne sceny rozgrywające się w fawelach na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, obraz skierowany jest do nieco starszych widzów.

Comments

Pająk *.galatea.pl 14-09-2016 14:33

Kilka - kilkanaście lat temu w jakimś reportażu o mieszkańcach Amazonii pokazane było miasteczko a właściwie duża wieś w dżungli brazylijskiej. W tej zagubionej miejscowości działała prywatna stacja radiowa mieszcząca się w rozpadającym się baraku usytuowanym na pobliskim wzgórzu. Nie pokazali anteny nadawczej ale urządzenia w "studiu" nie były jakieś starodawne. Didżej nadawał muzykę także z płyt winylowych wyglądających na zadbane.

Jarek *.dynamic-ww-05.vectranet.pl 19-09-2016 14:41

Natomiast jeszcze wcześniej, w latach '90 powstał przecież film "Więcej Czadu" o zbuntowanym amerykańskim nastolatku z dobrego domu, który założył piracką rozgłośnię i słuchało jej całe jego liceum. W roli "didżeja" wystąpił młody wtedy Christian Slater.

Tutenmaton *.dynamic.mm.pl 04-09-2020 08:35

104.5 FM - to właśnie była częstotliwość wykorzystywana na potrzeby filmu sprzed 19 lat. to była nielegalna budowla, inaczej brazylijski slums, skąd właśnie zaczerpnął tytuł stacji radiowej.

Post a comment