
W listopadzie 2018 roku – na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości – przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie otwarta została przygotowana przez Narodowe Muzeum Techniki plenerowa wystawa pod hasłem „1918 – Jak odzyskaliśmy technikę”. W 2019 roku drukiem ukazał się bogato ilustrowany album autorstwa Tomasza Szczerbickiego o tym samym tytule. Dwujęzyczna publikacja – po polsku i angielsku – prezentuje osiągnięcia polskich inżynierów w okresie dwudziestolecia międzywojennego. 23 strony dotyczą Centralnego Okręgu Przemysłowego, 91 – motoryzacji, 67 – lotnictwa, 63 – floty, a 35 – przemysłu radiotechnicznego. Część radiowa podzielona została na części: Polskie Radio, Transatlantycka Radiotelegraficzna Centrala Nadawcza w Babicach, polskie radioodbiorniki i początki telewizji w Polsce. Przybliżono także osobę Mieczysława Wolfke, ojca holografii. Wiele zdjęć dotyczy również łączności wojskowej.
Publikacja prezentująca taki ogrom osiągnięć siłą rzeczy musi opierać się na pewnych uproszczeniach. W części radiowej jest ich dość dużo. Np. pod datą 18 sierpnia 1925 roku kryje się powstanie spółki Polskie Radio. Ani słowa o wydanej tego dnia koncesji… a przecież o nią ubiegała się już spółka. Niuans polegał na tym, że dokument wymuszał przekształcenie istniejącego podmiotu w spółkę akcyjną. Nie ma słowa o Radju Poznańskim (od razu jest Polskie Radio w Poznaniu), ale też o uruchomionych w latach trzydziestych rozgłośniach w Toruniu i Baranowiczach (zwłaszcza, że ich nadajniki zaprojektowane i zbudowane zostały przez inżynierów z Polskiego Radia). Jest za to wzmianka o utworzeniu Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia… Uproszczeniem jest również mowa o podziale majątku Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego czy pominięcie Poznania w temacie transmisji obrazów. Bardziej jednak razi – zwłaszcza w takiej publikacji – mylenie wież z masztami. Nie tak trudno też o pospolite literówki. Plusem są niewątpliwie duże, zrekonstruowane fotografie ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego. Część radiowa liczy ich dwadzieścia. Zestawiając wspomniane minusy z plusami, te drugie biorą jednak górę. Ostatecznie największą wadą jest to, że publikacja ta nie jest dostępna w księgarniach. Z racji tego, że Narodowe Muzeum Techniki pozostaje nieczynne, jej prezentacja odbywa się na targach książkowych. Jeśli ktoś będzie miał możliwość tam ją zdobyć – gorąco polecam!
Comments
There are no comments