„Akcja Tannenberg Pretekst do rozpętania II wojny światowej”
Alfred Spiess, Heiner Lichtenstein
„Dam propagandowy pretekst do rozpętania wojny, obojętne czy wiarygodny” – miał powiedzieć Adolf Hitler 22 sierpnia 1939 roku, na dziesięć dni przed niemiecką napaścią na Polskę, na odprawie z dowódcami Wermachtu w Obersalzbergu. Dziś wiemy, że nie miał wtedy na myśli powiedzenia „dajcie człowieka, a znajdę paragraf”, a raczej „kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą” i „jeśli fakty świadczą przeciwko nam, tym gorzej dla faktów”. Owym propagandowym pretekstem okazały się rzekome ataki powstańców śląskich i żołnierzy polskich – w tym atak na radiostację gliwicką – o których od 31 sierpnia 1939 roku mówiło niemieckie radio i pisały niemieckie gazety. Możliwie dokładną analizę tych wydarzeń, których ofiary bądź co bądź nie były ofiarami wojennymi, blisko trzydzieści lat później przeprowadziła niemiecka prokuratura. Trwające kilka lat śledztwo opierało się na przesłuchaniach żyjących jeszcze wówczas świadków oraz protokołach z procesu hitlerowskich zbrodniarzy w Norymberdze. Zebrane dowody przedstawione zostały w publikacji, którą prowadzący je prokurator Alfred Spiess napisał wspólnie z dziennikarzem Heinerem Lichtensteinem.
Książka opisuje kulisy trzech przeprowadzonych w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 roku prowokacji granicznych – napadów na urząd celny w Stodołach, leśniczówkę w Byczynie i radiostację w Gliwicach. Autorzy bardzo dokładnie starają się odtworzyć drogę od pomysłów do ich realizacji, skupiając się jednak nie tyle na szczegółach akcji, co na poszukiwaniu winnych. W efekcie nie dowiadujemy się na przykład czy prowokatorom udało się nadać cały komunikat czy jego część, a jeśli tylko fragment to dlaczego. Poznajemy za to losy Franciszka Honioka od momentu aresztowania do odnalezienia przez policję jego ciała w maszynowni radiostacji... Z jednym wyjątkiem, bowiem w śledztwie nie udało się ustalić kto był mordercą. Nieszczęśliwy jest również sam tytuł książki. Pojęcie „Akcja »Tannenberg«” zaczerpnięte z teczki jednego z oskarżonych w rzeczywistości odnosiło się do zupełnie innych działań, a stwierdzenie o pretekście do wybuchu II wojny światowej jest uproszczone. Mimo wszystko dziś to rzetelne, choć niepełne opracowanie jest punktem wyjścia dla wielu dalszych publikacji. Gdyby nie ono nasza wiedza o prowokacjach granicznych ograniczałaby się jedynie do tego, co zostało powiedziane w procesie norymberskim. Dzięki pracom Spiessa udało się ustalić kto był wówczas na zmianie w radiostacji, dotrzeć do wyników wewnętrznego śledztwa oraz w jednym miejscu zgromadzić zeznania zbrodniarzy oraz świadków, na podstawie których udało się połączyć kolejne elementy makabrycznej układanki. A wówczas okazało się, że powszechna i utrwalana do dziś wiedza wynikająca po części z hitlerowskiej propagandy różni się od późniejszych ustaleń. Dla miłośników historii lektura obowiązkowa.
Comments
There are no comments