„Radio Yokohama” to zapis trzech miesięcy z życia podupadającego studia nagrań w drugim co do wielkości mieście Japonii. W składającym się z czterech budynków kompleksie oprócz Studia A, B i C mieści się również hotel dla artystów i zatrudniająca dwóch DJ-ów rozgłośnia radiowa. Ot kryzys. Akcja zaczyna się tuż przed startem sesji nagraniowej zespołu Y2K, debiutanta chcącego wypłynąć na problemie zapomnianej już dziś „pluskwy milenijnej”, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że sama fabuła ma tu drugorzędne znaczenie. Autorzy skupili się na ukazaniu odmienności spojrzeń na te same, często techniczne zagadnienia przez kobietę i mężczyznę. Wszystkie wydarzenia śledzimy bowiem zarówno z perspektywy starszego realizatora, Polaka z pochodzenia, Martina Bosa oraz młodej piosenkarki z Malezji Amandy, a właściwie Anuradhy S. Binte Mohamed Idros, która przybyła tam nagrać swoją pierwszą płytę.
Jednym ze współautorów „Radia Yokohama” jest realizator dźwięku i zagłębiając się w lekturę nie da się tego nie odczuć. Już po pierwszej stronie widać, że wie o czym pisze. Mamy więc realne problemy, język branżowy i sytuacje, które choć dla osób z branży są jak chleb powszedni, niewtajemniczonym mogą wydawać się totalnie oderwane od rzeczywistości. Siedząc wygodnie w fotelu możemy zatem zagłębiać się w tajniki pracy, której efekty słyszymy na co dzień w radiu czy na płytach. W jednym z rozdziałów główny bohater wręcz dosłownie rozprawia się z obecnymi w powszechnej świadomości wyobrażeniami na ten temat. I to właśnie ta prawdziwa twarz studia – a nie jak zaznaczył na okładce autor pokazanie dlaczego ludzie się nie rozumieją – jest chyba największą siłą tej książki. Zdecydowanie polecam.
Więcej: http://www.radioyokohama.net/
Comments
There are no comments