RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

„Tak to ten”

Jerzy Sosnowski

08-01-2014
Po godzinach: „Tak to ten”, Jerzy Sosnowski

Gdyby chcieć w dwóch słowach opisać tę książkę, to z całą pewnością najlepsze byłoby użyte na tylnej okładce sformułowanie „powieść wielowątkowa”. Czytelnik – niczym bohaterowie popularnego niegdyś serialu „Sliders” – wielokrotnie przenosi się nie tylko w czasie, ale również pomiędzy możliwymi scenariuszami rozgrywającymi się w tej samej chwili. Śledzi historie, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą wiele wspólnego – raz znajduje się w działającym w Kołobrzegu w czasie drugiej wojny światowej Domu Higieny Rasowej „Jutrzenka Rzeszy”, raz w studiu nadającej tamże w czasach współczesnych lokalnej stacji radiowej. Do tego dochodzi wątek kryminalny. Ale wróćmy do radia – Radiooberża, bo taką właśnie nazwę nosi ta rozgłośnia, ma swoją siedzibę na wydmach przy plaży, w budynku służącym przed laty jako Wojskowy Punkt Obserwacji Wzrokowo-Technicznej. I tym różni się od komercyjnej konkurencji, że o północy, gdy w ramach oszczędności inni nadają tylko muzykę, na częstotliwości 100,4 MHz można usłyszeć prowadzoną przez Grzegorza Jodłowskiego audycję „Nocne pogaduchy”. Zestawiając te wszystkie elementy – intrygę z czasów hitlerowskich, przemyślenia prowadzącego program i dzwoniących do niego słuchaczy oraz cytaty z piosenek (również w oryginale) granych pomiędzy wejściami – autor książki nieco się chyba zagubił. A nawet jeśli nie on, to jest duża szansa, że zgubi się w tym czytelnik.

 Autor powieści z wykształcenia jest polonistą, a z zamiłowania dziennikarzem. Pewnie też to jest powodem, dla którego w książce skupia się głównie na humanistycznej stronie radia, pozostawiając u wielbicieli innych jego aspektów co najmniej niedosyt. Choć trzeba przyznać, że uczciwie już na wstępie autor przyznaje się do technicznej niewiedzy: „z podanej w książce częstotliwości nadawania nie korzystają żadne znane mi stacje radiowe”. Padają tam co prawda specjalistyczne określenia, jak „Hot AC” czy „Gold AC”, ale w tym całym zestawieniu brzmią raczej jakby autor na siłę chciał wykazać się ich znajomością. I jeszcze jedno radiowe spostrzeżenie – czytając o przeprowadzającym redukcję zatrudnienia Radiu Radość z Warszawy, Radiu Saturn z Poznania czy niechętnym Unii Europejskiej Radiu Niepokalana z Warmii z jednej strony ucieszyłem się, że Sosnowski w ten sposób gra z czytelnikiem… ale po chwili uświadomiłem sobie, że tak przedstawione zagadki rozwiązałoby chyba bez większych problemów „radiowy przedszkolak”. Podsumowując zatem – „Tak to ten” nie może służyć do budowy pełnego wyobrażenia o funkcjonowaniu radia, ale z całą pewnością może być jednym z jego elementów.

Comments

There are no comments

Post a comment