
We wrześniu 1939 roku tworzony przez dwadzieścia powojennych lat świat legł w gruzach. Pod naporem dwóch sąsiadów Państwo Polskie zniknęło z mapy świata, ale niezmiennie pozostało w sercach milionów swoich obywateli. To sprawiało, że nawet nie dopuszczali oni myśli o zatraceniu własnej tożsamości i przystąpili do budowy struktur państwowości na uchodźstwie. Naturalną konsekwencją tej decyzji było też tworzenie tajnych komórek na terenie okupowanego kraju. Spisane w latach 1948-1953 wspomnienia opowiadają o tworzeniu się i funkcjonowaniu Polskiego Państwa Podziemnego. Poznajemy ludzi, adresy, wydarzenia czy zakonspirowane instytucje. Przedstawiona historia rozpoczyna się w połowie października 1939 roku, a kończy osiem lat później. Wśród funkcji pełnionych w tym czasie przez autora wspomnień można wymienić szefowanie Kierownictwu Walki Cywilnej czy kierowanie Oporem Społecznym w Kierownictwie Walki Podziemnej.
Szczególną rolę w życiorysie Korbońskiego odgrywało radio. Od 1941 roku zajmował się organizacją konspiracyjnej łączności z Londynem. Książka to kopalnia wiedzy na ten temat. Opowiada o organizacji przedsięwzięcia i problemach, z którymi spotykali się konspiratorzy. Z zapartym tchem czyta się o poszukiwaniu lokali na stacje nadawcze, ludzi do obsługi emisji i konstruowania sprzętu, ale też o nawiązywaniu łączności i pracy niemieckiej jednostki, która z lądu i powietrza poszukiwała źródeł nielegalnych emisji. Niekiedy niestety skutecznie… W tym miejscu warto przypomnieć, że to właśnie ekipa Korbońskiego nadała 2 sierpnia 1944 roku komunikat o tym, że Warszawa walczy. Dzień wcześniej nawiązanie łączności okazało się nieskuteczne. Ta komórka była też odpowiedzialna za emisję w 1942 roku audycji fonicznej, która później była retransmitowana przez stacje alianckie. Zdecydowanie polecam nie tylko miłośnikom historii, ale też mrożących krew w żyłach thrillerów.
Comments
There are no comments