O tym, że 31 sierpnia 1939 roku doszło do napadu na radiostację w Gliwicach i że przebrani w mundury powstańców śląskich Niemcy nadali komunikat o jej zajęciu słyszał chyba każdy… Wzmianka o tym w takiej czy innej formie znajduje się w wielu książkach historycznych… Z tym, że w powyższym zdaniu jest trochę jak z dowcipem o rozdawaniu rowerów na placu Czerwonym. Henryk Berezowski, inżynier przez wiele lat zajmującego się radiokomunikacją, postawił sobie za cel skonfrontowanie się z miejskimi legendami na temat tego zdarzenia. Po wielu latach badań przygotował książkę, w której przedstawił najbardziej prawdopodobny – z technicznego punktu widzenia – przebieg wydarzeń, a także – a może przede wszystkim – historię niemieckich stacji w Gliwicach od roku 1925 oraz szczegółowy opis zainstalowanych w nich urządzeń i sposobu ich działania. Liczący 175 stron i ponad 300 ilustracji album nie ukazał się jeszcze na rynku z uwagi na kwestie związane z finansami.
Pod koniec sierpnia br., w przeddzień rocznicy incydentu, ruszyła zbiórka na wydanie i promocję książki. Do zebrania jest 12 tysięcy złotych. Autora można wesprzeć poprzez serwisy Partonite oraz Zrzutka.pl. A jako przedsmak polecamy prowadzoną przez Henryka Berezowskiego stronę Radio retro, gdzie znajduje się również podstrona poświęcona Radiostacji Gliwice.
Comments
Dziękuję bardzo. Zapraszam na https://radioretro.pl/radiostacja-gliwice.
O Konstantynowie to nikt nie napisze książki, a to też bardzo ciekawe jak to się stało, że nieudolne "franusie" dostały zgodę na pracę przy naszym też najwyższym, ale nie drewnianym, maszcie radiowym świata?
Kiedyś już ukazała się książka opisująca prowokację niemców w radiostacji - nazywa się "Provokado. Gliwice 31.08.1939", autorem jest Andrzej Jarczewski, obecnie można ją kupić z drugiej ręki.