Aż trudno uwierzyć że wtedy w 1971 roku ktoś to tak głupio wymyślił, jak bardzo musiał mieć zryte pod beretem żeby ludziom w bloku postawić nad głowami takiego potwora promieniującego silnymi falami radiowymi.

Co więcej, jak kliknie się w opisywany link, to przeczyta się tam, że ludzie sami domagali się, aby nadajnik został uruchomiony!

To niekoniecznie z Kaliningradu mogło pochodzić wspomniane w tekście oraz wycinkach z prasy zakłócenie. Przed uruchomieniem przemiennika odbierano w Wągrowcu TVP1 w kanale R1 z Trzeciewca. Kaliningrad zaś nadawał analogowy sygnał w kanale R4 (oraz R12).

Fakt, oparłem się na owym wycinku. Niestety nie mam wykazu TV stacji przygranicznych z tamtego okresu. Żeby było bardziej uniwersalnie zmieniłem na "sygnał telewizji radzieckiej". Swoją drogą kierunek to jakby bardziej na Rygę...

A czy nie mogła to być stacja retransmitująca program radzieckiej telewizji dla baz Armii Radzieckiej, np. w Bornym Sulinowie?

Trzeciewiec jest bliżej oraz był bez porównania silniejszy, niż Borne. Tutaj fakt ustawienia anten odbiorczych w kierunku północno-wschodnim jest istotny oraz wysoka podatność pasma 50 MHz na dalekie zasięgi przy lekko podniesionych warunkach.

Z tym potworem to może nie przesadzajmy. Moc wyjściowa przemiennika wynosiła ok. 10W (QQE06/40 w stopniu mocy) a rzeczywista moc ERP nie przekraczała 15W. Jak w latach siedemdziesiątych robiłem pomiary "silnych pól" tego obiektu, to nawet na balkonie mieszkania nad którym stał maszt wskazówka nawet nie drgnęła. Dopiero jak się podeszło do krawędzi dachu i wstawiło antenę pomiarową bezpośrednio w wiazkę promieniowania to coś tam zaczynało się wychylać. Ale daleko było do jakiegokolwiek progu. Dziś kilkuminutowa rozmowa przez telefon komórkowy daje większą dawkę promieniowania niż wieloletnia praca tego urządzenia.

To nie te moce i nie te częstotliwości.

Trzeciewiec jest w odbiorze pozahoryzontalnym w Wagrowcu. I tak było, jest i będzie. Wystarczyło by warunki minimalnie poszły do góry i zamiast 62 dB na wejściu odbiornika pojawiały się sygnały ponad 80 dB innych stacji, czasami nakładało się kilka różnych obrazów różnych stacji TV, nie tylko "Made in USSR". W warunkach podniesione propagacji kierunkowość anten niewiele pomaga. Ćwiczyliśmy te zagadnienia dość dawno w pobliskim Mieścisku, kiedy o kanałach UHF można było pomarzyć.

Śrem jest tak beznadziejnie zlokalizowanym obiektem, że zasięg elektryczny kończył się (i kończy nadal!) w Murowanej Goślinie, a ukształtowanie terenu jest takie a nie inne. Nawet jak uruchomiono Rusinowo, to pozostawiono retransmisje ze Śremu a nie z Rusinowa. W pobliskiej Chodzieży od 1968 roku pracował przemiennik TVP1 na k. 11tym, paczątkowo retransmitował k. 9ty ze Śremu (z takimi samymi a nawet nieco większymi problemami niż TSR Piła Staszyce), a od połowy lat siedemdziesiątych (po uruchomieniu Rusinowa) retransmitował z k. 2go, co doprowadzała latem mieszkańców Chodzieży do wściekłości. A anteny Chodzieży były w zasięgu OPTYCZNYM Rusinowa!

Moc przemiennika rzeczywiście była niewielka, no ale konstrukcja jest za masywna i za wysoka, dzisiaj na szczęście już chyba nikt nie pozwoliłby zbudować takiego "potwora" na dachu bloku i nad swoim mieszkaniem.

To, że nie jest się w odbiorze optycznym nie oznacza, że nie da się odebrać sygnału. Zasięg wg mapek zasięgu Wągrowca Chojny kończy się na obwodnicy Bydgoszczy zarówno ten radiowy jak i TV, ale MUX-3 odebrać się w Bydgoszczy da nawet na antenie ustawionej na Koszalin oczywiście wtedy tylko przy tropo po przestawieniu na zachód poziom sygnału jest nawet wyższy niż MUX8 z Trzeciewca taka ciekawostka. Jedyny minus to od praktycznie od 3 lat brak możliwości odbioru MUX1 i MUX2 z tego obiektu nawet przy tropo, czytając forum Emitela winny jest zbyt silny poziom sygnału MUX-1 z Trzeciewca i bliskość kanałów bo to 41,42,43 i oczywiście SFN z Piła Rusinowo.