RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

Radia z duszą na wystawie w Dębicy (rozmowa)

Od: 01.12.2022 do: 16.04.2023

19-03-2023
Po godzinach: Radia z duszą na wystawie w Dębicy (rozmowa)

Zapraszaliśmy już do Dębicy na wystawę „Radio Nostalgia. Czar PRL-u”, na której oglądać można odbiorniki z kolekcji założyciela Radia Dobra Nowina, dziś proboszcza parafii świętej Jadwigi w Dębicy, księdza Ryszarda Piaseckiego. Wówczas była to krótka notatka, teraz nieco więcej informacji na temat kolekcji i tego, co w Muzeum Regionalnym jeszcze do 16 kwietnia można zobaczyć.

Ksiądz Ryszard Piasecki: Całe życie interesowałem się radiem – i od strony tej technicznej, a później także od strony organizacyjnej, bo miałem to szczęście, że tworzyłem rozgłośnię radiową naszej diecezji w latach 1992-1993. Przez dziesięć lat ją prowadziłem, a potem – jak się już człowiek troszeczkę podstarzał – trafiały do mnie rozmaite radia. Otrzymuję te odbiorniki czy ewentualnie nabywam za grosze w stanie nieraz opłakanym. Mam to szczęście, że mam obok siebie ludzi, sam trochę w tym też biorę udział, bo lubię to robić, majsterkować… więc odnawiamy te odbiorniki, które prawdopodobnie uległyby zupełnie zagładzie. I moim celem jest właśnie, żeby ratować to, co mogłoby ulec zagładzie. Ja w tym nie widzę żadnego biznesu, kapitalizacji jakichś środków materialnych, to mnie w ogóle nie interesuje… Mnie interesuje zachowanie i przekazanie przyszłym pokoleniom tego, co się jeszcze dało zachować. I ta pasja przerodziła się w kolekcje. Mam w tej chwili takie dwie kolekcje tematyczne.

Krzysztof Sagan: W ubiegłym roku na wystawie w Muzeum Regionalnym w Dębicy można było oglądać najstarsze odbiorniki, nawet niemal stuletnie… A co czeka na zwiedzających tym razem?

Udało się stworzyć drugą kolekcję – odbiorników radiowych z okresu PRL-u. Tytuł tej wystawy to „Radio Nostalgia. Czar PRL-u”. Po wojnie, wśród tych wszystkich ruin i w takiej sytuacji politycznej, w jakiej się znaleźliśmy, okazało się, że jest miejsce na tworzenie radioodbiorników, na budowanie prawdziwej radiofonii. I te odbiorniki wcale nam wstydu nie przyniosły. Muszę tutaj jeszcze dodać, że zajmuję się odbiornikami wyłącznie lampowymi. Dlatego, że lampa ma duszę i to brzmienie jest takie ciepłe, takie bardziej odpowiadające naszemu uchu, które jest analogowe, a nie cyfrowe. Tym wymiarem takim dla duszy radioodbiornika jest jeszcze to zielone oczko, mówi się magiczne. To nie jest żadne magiczne, bo to lampa elektronowa, ale tak się przyjęła nazwa, nawet i w technice, i wszyscy używają magiczne oczko do radia, a nie lampa elektronowa EM84 czy EM80. Może kilka z tych odbiorników nie działa, ale reszta działa. Oczywiście z pośpiechu nie działa. Wszystkie będą działały, bo zawsze istotą mojego kolekcjonowania jest to, żeby każdy odbiornik był nie tylko odnowiony zewnętrznie i pięknie wyglądał i oryginalnie, ale też, żeby funkcjonował. I udaje się.

W jaki sposób przebiega renowacja takich odbiorników?

Trzeba to rozebrać, jak to mówią, do wszystkiego. Elektronika osobno, trzeba ją wymyć… Czym się myje elektronikę? Ciepłą wodą z szarym mydłem. Tylko oczywiście nie wolno zanurzyć cewek i transformatorów. Resztę się myje wodą i to jest najlepszy sposób na wymycie. Potem oczywiście wspomaga się jakimiś rozpuszczalnikami, które poprawiają styczność, bo to są styki mechaniczne. Wtedy dużo było ozdób mosiężnych – listwy, jakieś tam wstawki, beleczki… Trzeba to wymontować, wypolerować, wylakierować, żeby nie utleniało się, bo mosiądz się bardzo szybko utlenia. Trzeba to zabezpieczyć. Jakby jeszcze były te wszystkie napisy, to można powiedzieć, że prosto wyszło z fabryki… Zwykle na każdym odbiorniku stała doniczka z kwiatkiem, czego dowodem są odbite takie kółeczka na wierzchniej ściance każdego radioodbiornika albo wycieki z wody. Bardzo, bardzo trudno to usunąć. Można by to zeszlifować całkowicie, o ile tam nie ma jakichś wżerów głębszych, ale to nie ma sensu. Każdy kolekcjoner wie, że im coś jest bardziej oryginalne, tym jest wartościowsze. Ja staram się nie zmieniać powłoki, czyli lakieru. Są preparaty, które pozwalają troszkę regenerować starą powłokę i dzięki tym preparatom uzyskuje się dosyć dobry efekt.

Co znalazło się w tej drugiej kolekcji?

Po wojnie mieliśmy właściwie tylko dwie wielkie wytwórnie – Diorę i Zakłady Radiowe im. Marcina Kasprzaka w Warszawie. Te wytwórnie wytwarzały to, co było możliwe. Początkowo zaczęło się od licencyjnej produkcji Agi, mam tutaj Agi, które były pierwszymi odbiornikami radiowymi. Są tu prawie wszystkie Pionierki, które zostały wyprodukowane. Zaczęły się od skrzynek bakelitowych. Tu mamy właśnie pierwszego Pioniera wyprodukowanego w 1948 roku w Dzierżoniowie. On częściowo posiadał filtry z odbiornika licencyjnego Aga, dopiero później opracowano już polskie filtry, tak zwane okrągłe. Te odbiorniki były produkowane jako zasilane z sieci, ale też – ponieważ w wielu miejscowościach nie było prądu – jako bateryjne. I był taki Pionierek oznaczony literką B. Także mamy tutaj te Pionierki bakelitowe, Pionierki drewniane, ze skalą zegarową, takie nawiązujące troszkę w swoim wyglądzie do wileńskiego Elektrita, po odbiornik, który miał już skalę poziomą, bo taka przyszła moda. Potem następcą tego Pioniera był Mazur ze skalą okrągłą, troszkę bardziej rozbudowany, z większą skrzynką. Natomiast trzeba jeszcze powiedzieć jedno. Skrzynki drewniane spełniały bardzo ważną rolę w tych odbiornikach. Dlatego, że głośniki były niedoskonałe i skrzynki drewniane poprawiały akustykę każdego odbiornika.

Pod koniec lat czterdziestych, w pięćdziesiątych latach pojawiły się radioodbiorniki z klawiszami. Wybór zakresu fal czy włączanie odbywało się przy pomocy klawiszy. Mamy tutaj na przykład odbiornik Podhale, nieco sfatygowany, bardzo rzadki, bardzo cenny odbiornik. Ten odbiornik z kolei, Symfonia, też Diorowski, był bardzo odporny. Jak zauważyłem, on musiał stać w wodzie. Ma około 50 centymetrów wysokości, z czego 10 centymetrów było zanurzone w wodzie przez dłuższy czas i mam na to dowody w środku. Udało się go zregenerować i jest grający. To już odbiornik tak zwany kompaktowy, jak byśmy dzisiaj powiedzieli „kombajn”. Do odbiornika dołączony jest gramofon. Radio produkowane było w latach 1958-1961. Pięknie się prezentujące, nawet i oczko magiczne świeci. Tutaj jest jeden z ostatnich odbiorników lampowych produkowanych przez Diorę w latach 1969-1971. Bardzo dobry odbiornik, bardzo czuły, selektywny, trwały, znakomicie zrobiony, eksportowany. Relaks się nazywał, Relaks II. Dla uzmysłowienia jak to wszystko wygląda pozwoliłem sobie pokazać środek takiego radia, żeby wiedzieli wszyscy ileż to elementów musiało być włożonych do radia, żeby to radio zadziałało. Na pewno takim miłym akcentem jest Szarotka. Szarotka, która była pierwszym turystycznym, lampowym odbiornikiem. Można go było wziąć pod pachę, iść nad rzekę i podrywać panienki.

Widzę, że nie tylko „teatr wyobraźni”, ale na samym końcu pojawia się wizja…

Pojawia się wizja dlatego, że radiofonia doprowadziła do telewizji. Życia bez telewizji sobie nie wyobrażamy. Kiedy zajrzymy do Wikipedii i damy hasło pierwszy polski telewizor ukaże się Wisła. Tak, ale to jest konstrukcja radziecka, części radzieckie, obudowa radziecka, napis tylko dali Wisła. Owszem, montowany był w Polsce, ale – ze względów sentymentalnych i patriotycznych – pierwszym jednak modelem opracowanym przez polskich inżynierów z części wyprodukowanych w Polsce był telewizor Belweder.

Który z tych odbiorników można by nazwać „gwoździem” tej wystawy?

Dla mnie każdy odbiornik jest ważny, bo to jest część historii, myśli, pracy Polaków. W trudnych czasach potrafiliśmy stworzyć całą dobrą można powiedzieć bazę radioodbiorników, przeróżne odbiorniki od tanich do droższych, każdy jest piękny… Co najważniejsze, mamy tutaj przekrój produkcji czasu powojennego, tak zakładów Diorowskich, jak i zakładów Kasprzaka.

Zatem zapraszamy na ulicę Ratuszową w Dębicy. Wystawę można zwiedzać do 16 kwietnia 2023 roku.

Odbiorniki z kolekcji ks. Ryszarda Piaseckiego Odbiorniki z kolekcji ks. Ryszarda Piaseckiego Odbiornik Pionier na wystawie „Radio Nostalgia. Czar PRL-u” Wnętrze odbiornika Relaks 2 na wystawie „Radio Nostalgia. Czar PRL-u”

Przydatne informacje

.Wystawa „Radio Nostalgia 2 – Czar PRL-u”

Muzeum Regionalne w Dębicy

ul. Ratuszowa 4

Godziny otwarcia:

  • wtorek-piątek: 08:00-15:30
  • sobota: 09:00-12:00
  • niedziela 13:00-16:00

Ceny biletów:

  • normalny: 8 zł
  • ulgowy: 5 zł
  • rodzinny: 12 zł

Wydarzenie na mapie

Comments

Fanradialampowego *.dynamic.chello.pl 23-03-2023 18:09

Na pewno jest coś z transcendentalnej prawdy w lampach elektronowych w radiach i w tym tytule "Radia z duszą".
Teraz też przeczytałem (Marzec 22, 2023) że "W związku z dynamicznie rozwijającą się sprzedażą płyt winylowych, Metallica kupiła jedną z największych tłoczni płyt w Stanach Zjednoczonych, Furnace Record Pressing w Wirginii"

Miałem Relaks 2 *.dynamic.chello.pl 28-03-2023 17:37

Niestety, radio było bardzo nieodporne na zakłócenia sieciowe, słychać było każde włączenie światła i nawet pracę windy w bloku. Głośnik z boku radia (a nie jak powinno być z przodu) to też było nieporozumienie, był przez to wyraźny brak wysokich tonów przy słuchaniu audycji.

Post a comment