RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!
Radioturystyka: R(ad)io de Janeiro

W naszej części świata za ojców radia uważa się Marconiego, Popowa i Teslę, który prawo do tego tytułu otrzymał pośmiertnie w wyniku wyroku sądu. Jest jednak rejon, w którym za twórcę tego medium uchodzi Roberto Landell de Moura. Brazylijski duchowny miał swoje urządzenie do przesyłania sygnałów skonstruować już w roku 1892. Według niepotwierdzonych relacji świadków prezentacje wynalazku odbyły się w latach 1893-1894, a więc jeszcze przed eksperymentami Marconiego. Kapłanowi udało się wówczas przesłać sygnał na odległość ośmiu kilometrów. Śladem, który pozostał do dziś, jest notatka prasowa na temat pokazu, w którym uczestniczył konsul brytyjski w São Paulo Percy Charles Parmenter Lupton wraz z rodziną. W niedzielę 10 czerwca 1900 roku gazeta „Jornal do Commercio” doniosła, że tydzień wcześniej przy użyciu swojego wynalazku ksiądz Roberto przesłał dźwięk przez powietrze, ziemię i wodę. Niedługo potem urządzenie to zostało opatentowane – najpierw w Brazylii, a później w Stanach Zjednoczonych. Ówczesne władze nie zainteresowały się nim jednak, uznając autora za osobę szaloną. W 1984 roku, w oparciu o złożoną w amerykańskim urzędzie patentowym dokumentację, wykonana została replika wynalazku. Działała! Jednak z uwagi na poziom zakłóceń – znacznie większy niż na początku XX wieku – jej zasięg wynosił jedynie 50 metrów. Udało się też zrozumieć część nadanych w ten sposób słów! Co za tym idzie, nawet jeśli nie potwierdziłyby się informacje o przesyłaniu sygnałów Morse’a przed próbami Marconiego, to ksiądz Roberto Landell de Moura i tak odebrał palmę pierwszeństwa kanadyjskiemu profesorowi Reginaldowi Aubrey’emu Fessendenowi, który swoje urządzenie do przesyłania głosu zaprezentował dopiero 23 grudnia 1900 roku.

Patent amerykański Roberto Landell de Moura Schemat z patentu amerykańskiego Roberto Landell de Moura Znaczek upamiętniający eksperyment Patent amerykański Roberto Landell de Moura

Krajem uznającym księdza Roberta za ojca radia jest dziś oczywiście Brazylia – piąte pod względem wielkości państwo na świecie zajmujące niemal połowę Ameryki Południowej. Jak na taką powierzchnię przystało, w kraju działa ponad osiem tysięcy dwieście stacji nadawczych! Choć trzeba tu zaznaczyć, że mniej więcej trzy tysiące z nich wykorzystywanych jest przez radia środowiskowe skierowane do małych społeczności. To liczba zdecydowanie większa niż w roku 1998, kiedy ich działalność zalegalizowano – były to wówczas 542 rozgłośnie – ale też mniejsza niż przed pięciu laty. Według danych Ministerstwa Komunikacji w 2011 działało 4526 takich stacji. Na podstawie otrzymanego zezwolenia mogą one nadawać swój program na wyznaczonej przez władze częstotliwości z maksymalną mocą 25 W – ale tak, aby ich zasięg nie przekraczał kilometra. Zgodnie z przyjętymi regułami, w odległości czterech kilometrów od miejsca instalacji anteny nadawczej może już powstać kolejne radio społeczne – oczywiście na tej samej częstotliwości. Jednym z warunków, które musi spełniać nadawca, jest emisja codziennie o godzinie dziewiętnastej godzinnego magazynu „A Voz do Brasil” („Głos Brazylii”) – najstarszej brazylijskiej audycji radiowej, w której pierwsze dwadzieścia pięć minut zagospodarowuje władza wykonawcza, następne pięć sądownictwo, kolejne dziesięć Senat, a ostatnie dwadzieścia Izba Deputowanych. Co ciekawe nakaz ten nie dotyczy jedynie nadawców środowiskowych – był czas, kiedy wspominany magazyn można było usłyszeć na każdej częstotliwości legalnie wykorzystywanej w danym mieście. Dziś niektórzy nadawcy zostali z tego obowiązku zwolnieni. Ciekawostką jest również fakt, że w ostatnich latach jedynie trzykrotnie wydawano zgodę na to, aby „A Voz do Brasil” nie pojawił się na wybranych antenach o godzinie 19:00… a mógł zostać wyemitowany w dowolnym momencie między 19:00 a 22:00. Było to w czasie Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 2014 roku oraz podczas Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpiady w Rio de Janeiro w roku 2016 i miało związek z prowadzonymi przez nadawców transmisjami. Za każdym razem decydował o tym urzędujący prezydent.

Logo „A Voz do Brasil”

Oprócz stacji środowiskowych w brazylijskim eterze nadają oczywiście rozgłośnie komercyjne – korzystają one z ponad czterech tysięcy siedmiuset częstotliwości – i radia edukacyjne, które słychać na mniej więcej czterystu częstotliwościach. Łącznie to około pięć tysięcy sto częstotliwości o mocach powyżej 25 W w czterech zakresach fal – na UKF-ie (3209 emisji), falach średnich (1781), krótkich (66) i tropikalnych (74 emisje w okolicach 2-5 MHz). W samym Rio de Janeiro w zakresie od 530 do 1620 kHz można usłyszeć obecnie 25 stacji! Ale już niedługo… 18 marca 2016 roku oficjalnie zainaugurowany został proces dobrowolnej migracji „AM->FM”. Chęć taką wyrazili właściciele 1386 rozgłośni argumentując to nierówną walką z radiami w paśmie UKF – brakiem możliwości odbioru fal średnich w telefonach, zakłóceniami przemysłowymi czy niższym kosztem emisji w paśmie fal ultrakrótkich. Proces ten będzie kontynuowany wraz z wyłączaniem w Brazylii analogowej telewizji. Obecnie ścieżkę dźwiękową programu emitowanego na tamtejszym kanale 6 można odbierać na częstotliwości 87,75 MHz.

Uważnego Czytelnika mogło tutaj coś zaniepokoić… jak zmieścić prawie półtora tysiąca nowych stacji na UKF, obok tych trzech tysięcy które już tam nadają? Pierwszym pomysłem jest powielenie metody zastosowanej przy radiu środowiskowym… ale wówczas nadawcy tak chętnie nie chcieliby chyba zmieniać zakresu. Nasuwającym się rozwiązaniem jest też wprowadzana już w Europie i Stanach Zjednoczonych cyfryzacja radia. Pomiędzy 2006 a 2010 rokiem Brazylia przeprowadziła 28 testów zarówno amerykańskiego systemu HD Radio, jak i europejskiego DRM-u. We wcześniejszych latach tamtejsze Ministerstwo Komunikacji eksperymentowało również z DAB-em. Uzyskane rezultaty nie były jednak zadowalające, w wyniku czego dyskusja o cyfryzacji została odłożona w czasie. Jak zatem dokonać migracji, pamiętając jeszcze o tym, że w Ameryce stacje radiowe na UKF-ie nadają jedynie na „częstotliwościach nieparzystych” (87,9, 88,1, 88,3 MHz itd.)? Decyzją władz kanały 5 (76-82 MHz) i 6 (82-88 MHz) mają zostać przekazane do analogowej emisji stacji radiowych. Ich odbiór mają zapewnić odbiorniki produkowane na rynek japoński, gdzie wykorzystywany jest zakres 76-92 MHz. Już dziś na przełączanie zakresów pozwalają sprzedawane w Brazylii telefony komórkowe.

Radio na ulicach Rio de Janeiro Rocinha – największa fawela w Rio de Janeiro widziana z okna samochodu (działają w niej trzy rozgłośnie)

Ale rynek radiowy w największym kraju Ameryki Południowej to nie tylko nadawcy legalni… Genezę brazylijskiego piractwa pokazuje film „Radio Favela” Helvecia Rattona. Przed trzydziestu laty była to jedyna możliwość głoszenia tego, o czym nie mówiły oficjalne media… Dziś sytuacja już się zmieniła, mimo to zawarta w przepisach formuła radia społecznego nie wszystkich zadowala. W 2008 roku w całej Brazylii zamknięto 1252 piratów, z czego w samym Rio de Janeiro 315. A trzeba przyznać, że niektórzy wykazywali się sporą fantazją… Rádio Vida posiadające koncesję na emisję z São José dos Campos z mocą 30 kW uruchomiło nielegalnie drugi nadajnik – bliżej São Paulo – o mocy… 100 kW. Sprawa skończyła się w Sądzie Federalnym. Inną opisywaną w lokalnych portalach plagą jest dzierżawienie uzyskanych w konkursach częstotliwości. Specjalizują się w tym duże grupy medialne… oraz kościoły ewangelickie, z których każdy chce mieć swój głos w eterze. Można jednak powiedzieć, że przykład szedł z samej góry, bowiem przed laty – gdy zaczynało brakować na UKF-ie miejsca dla nowych nadawców – państwo sprzedało jedną ze stacji radia publicznego. Łącząc te fakty z panującym w Brazylii kryzysem śmiało można powiedzieć, że sytuacja w tamtejszym eterze jest dość dynamiczna… Słuchaczom nie obca jest więc przeprowadzka młodzieżowej anteny sieci Globo do internetu czy zastępowanie rocka „pop-papką”. Ba, „wyrywanie” sobie częstotliwości przez byłego i obecnego prezesa koncesjonariusza, z których każdy po przejęciu nadajnika realizował swoją wizję programu, też już przechodzili…

Bloki i fawela w Rio de Janeiro Zabytki, ruiny i nowe wieżowce w Rio de Janeiro Zabytkowe budownictwo obok bloków w Rio de Janeiro Nadbudowana kamienica w Rio de Janeiro

Jednym z najbardziej znanych miast Brazylii jest jej dawna stolica – Rio de Janeiro. Kto nie usłyszał o nim w kontekście samby i karnawału, plaż Copacabana i Ipanema albo figury Chrystusa Odkupiciela na Corcovado (choć wydaje się to mało prawdopodobne), mógł je poznać jako organizatora Światowych Dni Młodzieży w roku 2013, współgospodarza Mundialu w roku 2014 lub gospodarza wspomnianych już Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpiady w roku 2016. Aby dostać się tam z Polski trzeba pokonać ponad dziesięć tysięcy kilometrów, co – samolotem łącznie z przesiadkami – zajmuje z grubsza jakieś kilkanaście godzin. Można także płynąć statkiem, choć to mogłoby zająć co najmniej kilka tygodni. Jak zapewniają miejscowi mieszkańcy, jest to takie miejsce na ziemi, w którym nawet zimą temperatura nie spada poniżej 12°C… jednocześnie potrafiąc o tej porze roku osiągać poziom powyżej 30°C. Ale kontrastów jest tu znacznie więcej – ocean i góry, wiekowe kamienice zabudowane drapaczami chmur, fawele i nowoczesne osiedla… Z McDolnaldami czy Burger Kingiem kontrastują także uliczni sprzedawcy grillujący szaszłyki na wózkach sklepowych (!). Kontrastują też z rzeczywistością reklamy Argentyny w metrze i na przystankach… bo ponoć Brazylijczycy nikomu tak nie kibicują, jak temu, kto gra akurat z ich południowo-zachodnim sąsiadem. A jak kibicują swoim? To najlepiej zobaczyć na własne oczy… tudzież usłyszeć na własne uszy – można próbować wybierając losową stację przez internet, bo sport w brazylijskim radiu to naprawdę istotny element. Zdarzało się nawet, że jedna grupa medialna nadawała transmisję ważnego meczu na czterech należących do siebie częstotliwościach… Wydaje się, że drugie miejsce pod względem nasycenia tamtejszego eteru zajmuje… muzyka gospel. Wynika to poniekąd ze wspomnianego już rozdrobnienia kościoła ewangelickiego, ale odnotować trzeba, że to właśnie stacja z muzyką gospel – Radio Melodia – zajmuje pierwsze miejsce w tamtejszych badaniach słuchalności.

Rio de Janeiro – miasto między oceanem a górami Pão de Açúcar i Ocean Atlantycki Rio de Janeiro – miasto między oceanem a górami (po lewej Copacabana) Rio de Janeiro – widok z Pão de Açúcar (Głowy Cukru) na Corcovado i Morro do Sumaré

Zróżnicowanie terenu, jak i odległości w Rio de Janeiro są tak duże, że – choć może się to wydawać nieprawdopodobne – nie jest możliwe pokrycie zasięgiem całego miasta jedną emisją o mocy ERP nawet 40 kW. Główny obiekt dla miasta – a w zasadzie obiekty, bo to kilkanaście masztów i wież kratownicowych obok siebie – znajduje się na położonym pięć kilometrów od Oceanu Atlantyckiego i mierzącym 768 metrów n.p.m. zalesionym szczycie Morro do Sumaré. Emitowane stamtąd programy można odbierać w centralnej, północnej i południowej części Rio de Janeiro. Aby dotrzeć do rolniczo-przemysłowej części zachodniej, czternaście spośród dwudziestu dwóch nadawanych stamtąd stacji zdecydowało się na powielenie wykorzystywanej częstotliwości. Mimo wszystko nie oznacza to – 25 stacji na falach średnich, 22 z Morro do Sumaré – że oferta na falach średnich jest bogatsza niż na UKF. W poszczególnych dzielnicach można odbierać bowiem sygnały nadawane z miast sąsiadujących – Petrópolis, Paty do Alferes, São João de Meriti, Itaguaí czy leżącego po drugiej stronie słynnego mostu Niterói, nie wszyscy lokalni nadawcy korzystają też z Morro do Sumaré. Do tego w wielu rejonach miasta dochodzi jeszcze radio społeczne. RDS w Rio de Janeiro nie jest powszechnym wynalazkiem – jego obecność udało się zaobserwować jedynie przy siedmiu sygnałach… co ciekawe, jedna ze stacji – ewangelicka Gospel FM – nadawała w PS i RT nazwę konkurencyjnej rozgłośni – katolickiego Radia Catedral. Tym samym „klatka” CATEDRAL pojawiała się na dwóch częstotliwościach.

Katedra w Rio de Janeiro Morro do Sumaré od strony Oceanu Atlantyckiego Morro do Sumaré widziane z Maracany Morro do Sumaré widziane z Corcovado

Park antenowy na Morro do Sumaré oddalony jest od stojącego na Corcovado Chrystusa Odkupiciela o zaledwie dwa kilometry w linii prostej. Chcąc pokonać ten odcinek wyznaczoną drogą trzeba jednak przejść aż dziesięć kilometrów. Ale nie tylko droga łączy Corcovado z Morro do Sumaré i radiem… To również osoba Roquette Pinto, założyciela pierwszej brazylijskiej stacji radiowej. To on w 1922 roku – w stulecie niepodległości Brazylii – ze szczytu Corcovado nadał pierwszą audycję, która odebrana została m.in. w Petropolis, Niterói i São Paulo. Było to przemówienie prezydenta Epitácio Lindolfo da Silva Pessoa. Mimo to nie udało mu się namówić władz na kontynuowanie emisji. Rok później – w porozumieniu z brazylijską akademią nauk – uruchomił Rádio Sociedade do Rio de Janeiro. W 1936 roku stacja została przekazana Ministerstwu Edukacji i zmieniła nazwę na obowiązującą do dziś – Radio MEC. A jak Roquette Pinto łączy się z Morro do Sumaré? Aż na dwa sposoby! Po pierwsze wieże i maszty antenowe stoją właśnie przy ulicy nazwanej jego imieniem… a po drugie na częstotliwości 94,1 MHz nadaje należące do władz Rio de Janeiro Radio Roquette Pinto. Ta stacja kontynuuje tradycje założonego w 1934 roku przez Pinto Radia Escola Municipal do Rio de Janeiro.

Eksperymentalna emisja z Corcovado, rok 1922 Eksperymentalna emisja z Corcovado, rok 1922 Eksperymentalna emisja z Corcovado, rok 1922

Corcovado z pomnikiem Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro Corcovado z pomnikiem Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro Pomnik Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro

Trzecim nadawcą publicznym w dawnej stolicy Brazylii jest działające od 12 września 1936 roku i nadające jedynie na falach średnich Rádio Nacional Rio de Janeiro. Jego historyczna siedziba mieści się w budynku „A Noite”, tuż obok tłumnie odwiedzanego przez turystów Muzeum Jutra zaprojektowanego przez Santiago Calatrava. Według planów, w pochodzącym z 1929 roku wieżowcu, po remoncie ma powstać brazylijskie Muzeum Radia. A jeszcze à propos Muzeum Jutra – ciekawe czy to stamtąd pochodzi pomysł na wykorzystanie radia UKF do parkowania… Na parkingach centrów handlowych w Rio de Janeiro pojawiły się miejsca oznaczone częstotliwością. Po dostrojeniu do niej radioodbiornika z głośników dobiegają dźwięki znane z montowanych fabrycznie czujników parkowania. Różnica polega na tym, że po prawidłowym zaparkowaniu odtwarza się jeszcze reklama towarzystwa ubezpieczeń, które wymyśliło cały projekt. Jak to działa pokazane zostało na dostępnym w internecie filmie: https://www.youtube.com/watch?v=y-d-tnWv1Sw.

Budynek „A Noite”, historyczna siedziba Radia Nacional Rio de Janeiro Muzeum Jutra i budynek „A Noite”, historyczna siedziba Radia Nacional Rio de Janeiro Polska parafia w Rio de Janeiro São Paulo z lotu ptaka

Na koniec jeszcze słowo o brazylijskiej Polonii. W Rio de Janeiro działa Dom Polski Towarzystwa Dobroczynnego „POLONIA” oraz polska parafia, w São Paulo natomiast prowadzony jest internetowy projekt RPB – Radio Polonii Brazylijskiej.

Ważniejsze miejsca na mapie:

Comments

Emel *.adsl.inetia.pl 18-09-2016 20:23

Im dalej od Polski, tym inaczej i ciekawiej, choć niektóre problemy radiofonia doświadcza wszędzie, co wykazał artykuł.

Wykaz stacji FM i AM słyszanych w mieście znalazłem tu: http://worldradiomap.com/br/rio-de-janeiro
Widać w nim, że jak w całej Ameryce, w Brazylii również stacje mają swoje znaki ("callsigns") - ZY. Czy ów znak słychać w jinglach, tak jak np. w USA?

W tekście wychwyciłem też nazwisko architekta S.Calatravy - który "flirtował" z radiem - w Rio pobudował się tuż obok siedziby radia, a w Barcelonie (skąd ja kojarzę nazwisko), na Montjuic wybudował wieżę nadawczą, z której niestety nikt nie chce korzystać (http://www.epdlp.com/fotos/calatrava6-1.jpg).

Krzysztof Sagan *.dynamic.chello.pl 18-09-2016 22:22

Na słuchanie radia zbyt dużo czasu nie miałem - stąd też artykuł przybrał taką formę, a nie np. bandscanu ze szczegółowym opisem. Tak naprawdę, to najdłużej słuchałem radia w taksówkach (na które niekiedy byliśmy skazani z uwagi na niesolidną komunikację). Raz trafiliśmy na transmisję meczu w CBN na 92,5 MHz, raz na program mówiony w Super Tupi na 96,5 MHz i raz na muzykę w Aleluia na 105,1 MHz. Dżingle jakoś nie zapadły mi w pamięci... ale kiedy teraz odpaliłem sobie sygnał Aleluia na YouTube, to nawet gdybym usłyszał go wówczas, to nie wychwyciłbym tego symbolu (śledząc opis filmiku widzę, że jest). A jeszcze odnośnie taksówek - zastanawiające, że ani razu nie trafiliśmy na taksówkarza słuchającego radia z pierwszej trójki...

Co do stron o radiu w Rio de Janeiro, to polecam jeszcze: http://www.radiorj.com.br/ - jest tam też sporo artykułów o historii (oczywiście po portugalsku, ale z translatorem Google'a można się połapać). Ciekawostką jest również blog http://preserveoam.blogspot.com/ tworzony przez miłośników fal średnich (i zadeklarowanych przeciwników migracji AM->FM, a już na pewno audycji słownych na UKF-ie).

Może jeszcze jako uzupełnienie dodam dwa spostrzeżenia, które już nie zmieściły mi się w artykule. Pierwsze to sprawa procesów koncesyjnych. Trafiłem na wiadomość, która mówiła, że w 2013 roku odwołane zostały konkursy ogłoszone w latach... 1997 i 2002. Właśnie z uwagi na ich przeciągnięcie się. Już abstrahując od tego, czy ktoś po 16 latach dalej chciałby nadawać, to w tym zestawieniu nasza Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie wypada tak słabo ;) Choć zdarzały jej się potknięcia jak z Radiem Jazz w Olsztynie czy Radiem GRA w Bydgoszczy.

Drugie spostrzeżenie dotyczy... można to w sumie nazwać obiegiem pieniędzy. O wynajmowaniu częstotliwości już wspominałem w tekście. Dodam może jeszcze jeden przykład (napiętnowany zresztą przez miłośników AM) - w 2009 roku obecne na falach średnich Tupi AM postanowiło przenieść się na przyznaną grupie w roku 1974 częstotliwość 96,5 MHz (gdzie od 1994 roku nadawało Radio Nativa FM, tworzone przez Tupi we współpracy z innym podmiotem). Odbyło się to w ten sposób, że Radio Tupi zajęło częstotliwość Radia Nativa - nadając jednocześnie na obu zakresach - a to przeniosło się na wynajętą od innego koncesjonariusza 103,7 MHz (formalnie franczyza). W związku z tym Radio Antena 1, które nadawało tam wcześniej, z dnia na dzień przestało istnieć, a 30 zatrudnionych w nim osób straciło pracę... Ale historia zatoczyła koło i w związku z kryzysem Tupi przestało wynajmować 103,7 MHz, a 16 grudnia 2015 roku Antena 1 wróciła...

Pod obieg pieniędzy można też podłączyć... nazwy sponsorów w nazwach stacji radiowych (zjawisko znane u nas raczej z aren sportowych). Jest więc nazwa Radio Bradesco Esportes, gdzie Bradesco to nazwa banku czy Radio SulAmérica Paradiso, gdzie SulAmérica to nazwa brazylijskiego ubezpieczyciela.

Post a comment