Z radiem w podróży – Gruzja

Gruzję zwiedziłem z grupą znajomych na przełomie maja i czerwca 2014 roku. Niezwykła architektura, kultura, rozmaite dania, piękne krajobrazy i gościnność Gruzinów na długo zapadły nam w pamięć. No i nie zależy zapomnieć o winie, o którym dodam jeszcze kilka słów.
Gruzja jest bardzo odrębnym kulturowo krajem, ze względu na język i pismo, które nie są podobne do żadnego innego. Liczne zabytki świadczą o tym, że rozwinięta cywilizacja istniała tam tysiące lat przed Chrystusem. Chyba najlepszym przykładem będzie miasto skalne Uplistsikhe, które zamieszkane było od X w p.n.e. (wg. różnych źródeł od XI do V) aż do czasów późnego średniowiecza. Można tu znaleźć zdobienia sufitów, które do złudzenia przypominają greckie czy rzymskie i według niektórych historyków były one pierwszymi takimi na świecie. Gruzini też „kłócą się” z Ormianami kto był pierwszym chrześcijańskim narodem – w każdym razie kościoły stały tu pięćset lat przed przyjęciem przez Polskę chrztu. Słowo „wino” również pochodzi z języka gruzińskiego. Trunek dojrzewa tu w glininych amforach, a nie jak w Europie – w beczkach. To tutaj podjęto po raz pierwszy uprawę winorośli, którą następnie rozpowszechniły w Europie Grecy i Rzymianie. Na terenie Gruzji uprawia się mnóstwo szczepów, których na próżno szukać w innych częściach świata.
Radio i telewizja
Po krótkim wstępie zacznijmy omawianie spraw radiowo-telewizyjnych. W Gruzji nie funkcjonowały wówczas emisje cyfrowe (DVB-T czy DAB), a telewizja analogowa wciąż wykorzystuje niskie pasma VHF, stąd na FM stacje można w większości przypadków usłyszeć w górnej części skali pasma CCIR. Stacje radiowe mają nieciekawe brzmienie, często występują ogromne przestery albo brzmią jak stary „kołchoźnik”. Na porządku dziennym są zaniki emisji, a to z powodu kiepskiego stanu infrastruktury. Muzycznie część stacji prezentuje się bardzo ciekawie. – można znaleźć nawet stacje grające „czarne” brzmienia czy klimaty z najlepszych lat naszego ZET Chili. Radio jest chętnie słuchane przez mieszkańców i gra też przez głośniki zamontowane na zewnątrz w miejskich parkach.
Sieć DVB-T jest obecnie rozbudowywana i do połowy roku 2015 powinna objąć zasięgiem cały kraj. Emisja analogowa ma być jednak dalej prowadzona i nie jest znana data jej zakończenia. Warto dodać, że wielu Gruzinów ogląda rosyjską telewizję, głównie kanały satelitarne. Było to dla mnie szokiem, gdyż powszechnie znana jest niechęć Gruzinów do Rosjan, zwłaszcza po ostatniej wojnie w wyniku której Gruzja utraciła Abchazję i Osetię Południową.
Obiekty nadawcze
Z wyjątkiem wieży telewizyjnej w stołecznym Tbilisi gruzińskie obiekty nadawcze robią raczej ponure wrażenie. Nie należą one – delikatnie mówiąc – do zadbanych. Wymienie je w kolejności, w jakiej zwiedzałem Gruzję. Co ciekawe są one chętnie fotografowane. Włączając opcje pokazywania zdjęć na mapach Google czy w Google Earth bez trudu znajdziemy zdjęcia obiektów.
Kutaisi
Obok Tbilisi to drugie miasto, w którym lądują samoloty z Polski. Małe międzynarodowe lotnisko posiada (jako ciekawostka) trzecią co do wysokości na świecie wieżę kontroli lotów. Liczące sobie około 200 tysięcy mieszkańców Kutaisi to stolica regionu Imeretia. Tutejszy obiekt, a właściwie grupa obiektów, stoi na wysokim na około 400 m n.p.m. wzniesieniu o nazwie Khvamli i znajduje się na północny wschód od miasta. Najważniejszym obiektem jest wysoki maszt będący w dolnej części metalową rurą, a w górnej kratownicą o kwadratowym przekroju. Obok stoją niższe kratownicowe wieże, z których zapewne odbywa się emisja radia na UKF. Korzystają też z nich operatorzy telefonii komórkowej. Do tego miejsca łatwo dostać się drogą, która dalej prowadzi do cennych turystycznie miejsc – monastyrów Gelati i Motsameta.
Mestia
Gruzińskie „Zakopane”. Miejscowość z nowym rynkiem wzorowanym na alpejskich kurortach położona w regionie Swanetia. Jest pełna pensjonatów i pokoi gościnnych – to baza wypadowa w okoliczne szczyty Kaukazu, np. słynną Uszbę. Niedaleko wznosi się także najwyższy szczyt Gruzji – Szchara – o wysokości 5200 m n.p.m. Z okolicznych wierzchołków przy dobrej pogodzie łatwo można dostrzec też Elbrus (5633 m n.p.m.), według niektórych geografów uznawany za najwyższy szczyt w Europie. Wysokie, przewyższające Alpy ośnieżone szczyty, robią ogromne wrażenie.
Tutejszy obiekt nadawczy leży na wysokości ponad 2400* m n.p.m. na jednym z wierzchołków masywu Zuruldi. Nadają z niego trzy stacje radiowe, a jakość dźwięku jest koszmarna. Z obiektu ma też miejsce emisja telewizji na kanałach R4, R5 i R7.
Nieco wyżej położone są kolejne obiekty – na najwyższym wierzchołku wzniesienia stoją trzy kratownicowe wieże operatorów sieci komórkowej, z czego do jednej nie jest doprowadzona linia energetyczna – zasila ją generator dieslowski. Tuż obok wież na kolejnej kratownicy zawieszone sa ogromne czasze, których przeznaczenia niestety nie znam. Wzdłuż szlaku biegnącym grzbietem leży pełno elementów dawnych obiektów.
* – wysokość różni się w zależności od mapy, niektóre źródła podają ponad 2700 m n.p.m., tyle podawał też GPS.
Latali
Mała wioska znajdująca się na drodze do Mestii. Był tu chwilowy postój związany z łapaniem stopa i nieplanowanym noclegiem. Obok starego kościoła (IX w) stoi tam nieco rachityczna kratownicowa konstrukcja, będąca prawdopodobnie przemiennikiem – brak informacji na temat co jest z tego miejsca emitowane.
Zugdidi
Właściwie ta miejscowość powinna się znaleźć zaraz za Kutaisi, ale pierwszy raz byłem tam tylko przejazdem. Zugdidi to stolica regionu Samgrelo-Zemo-Svanetii, a więc regionu obejmującego Swanetię, w której leży Mestia. Miasto jest przystankiem dla każdego, kto wybiera się w góry transportem publicznym. Jest też duża stacja kolejowa, z której odchodzą pociągi m.in do stolicy.
W miejscowości stoją dwa obiekty nadawcze, oba służą do emisji radia i telewizji. Oba obiekty to średniej wysokosci kratownicowe wieże. Pierwszy obiekt leży praktycznie w centrum miejscowości, pomiędzy zabudowaniami i można pod niego podejść.
Drugi obiekt położony jest nieco na wschód, na niewielkim wzgórzu w dzielnicy pełnej winnic i domków jednorodzinnych.
Tibilisi
Stolica Gruzji o liczbie mieszkańców około 1,5 mln. Tutejsza wieża telewizyjna jest jednym z symboli miasta. Prawie 300-metrowy obiekt o ciekawej konstrukcji jest widziany praktycznie z każdego punktu w mieście i posiada bardzo ciekawą iluminację, wygląda jakby był pokryty brokatem. Wieża stoi na wysokim wzniesieniu zwanym Mtsamida, które liczy sobie ponad 800 m n.p.m. (sama wieża stoi nieco niżej). Emitowanych stamtąd jest ponad dwadzieścia stacji radiowych. Nie ma jednego systemu antenowego – poszczególne porozrzucane są po różnych częściach wieży. Dotyczy to także emisji telewizyjnych. Jest to rzadko spotykana sytuacja – zwykle na głównych dla danego obszaru obiektu jest jeden system na dane pasmo, ewentualnie dodatkowe systemy rezerwowe bądź kierunkowe dla mniejszych nadawców. Według fmscan.org w Tbilisi emisja prowadzona jest jeszcze z dwóch innych obiektów.
Z okolic wieży roztacza się wspaniały widok na miasto. Widoczne są także inne obiekty, ale nie dostrzegłem na nich żadnych systemów do emisji na UKF bądź telewizyjnych. Anteny do emisji TV i UKF wiszą natomiast na obiektach leżących w sąsiedztwie wieży na Mtsamidzie. Idąc aleją w kierunku szczytu wzgórza po lewej stoi niewysoka kratownica z antenami do emisji na UKF i UHF, powyżej znajduje się zagrodzony teren wojskowy, gdzie także stoi kilka obiektów.
Nie ma bezpośredniego dojścia do obiektów, ale w pobliże można się dostać jednym z wielu szlaków z centrum miasta. Na szczyt można wjechać też samochodem lub komunikacją miejską oraz kolejką linowo-terenową. Na szczycie znajdują się restauracje i wesołe miasteczko.
Borjomi
Jeżeli Mestię można porównać do Zakopanego, to Borjomi najbardziej kojarzy się z Krynicą. Jest to miejscowość uzdrowiskowa położona w Małym Kaukazie, znana z domów wczasowych i wód mineralnych. Niestety, najlepsze lata ma już za sobą – w czasach komunizmu było jedno z najbardziej znanych uzdrowisk w ZSRR. Dawne wielkie domy wczasowe niszczeją i są częściowo zaadaptowane na budynki mieszkalne. Z obiektu w Borjomi, położonego na ponad 1300-metrowej górze nadają tylko 3 stacje radiowe, natomiast kanałów TV jest dwa razy więcej. Jest także możliwy odbiór radia z Turcji i Azerbejdżanu.
Chiatura
Moim zdaniem to najciekawsza miejscowość jaką zobaczyłem w Gruzji. Praktycznie pozbawiona infrastruktury turystycznej, ale pięknie położona i mająca nigdzie indziej nie spotykaną atrakcję jaką jest bogaty system kolei liniowych. Z racji położenia miasta w głębokiej górskiej dolinie jest to jedna z form komunikacji publicznej. Jazda kolejką na niektórych odcinkach jest bezpłatna, na innych trzeba uiścić oplatę u obsługi wagoników. Kolejki zostały wybudowane w latach 50-tych XX w. w celu ułatwienia dojazdu pracownikom do pobliskiej – wówczas największej na świecie – kopalni rud magnanu. Część kolejek pozostała do dziś i cud że nie zdarzył się tam jakiś groźny wypadek. Dużo odcinków jest już niestety wyłączona z ruchu.
W mieście znajdują się kilka obiektów nadawczych – wszystkie umieszczone są na wysokich wzgórzach. Jako „wieszak” na anteny służą np. pylony lin kolejki. Na zachód od miasta znajduje się główny obiekt – wysoka, kratownicowa wieża.
Na koniec – anteny
Trudno zapomnieć widoku instalacji antenowych używanych przez Gruzinów. Wiele z nich jest na tyle oryginalnych, że umieściłem je na zdjęciach. Wiele konstruckji to amatorka, która została wykonana bez podstawowej znajomości praw fizyki! Anteny wykonane są np. z drewna, a nawet płyt kompaktowych. Spotyka się też anteny satelitarne umieszczone „do góry nogami” – w celu odbioru kanałów z satelitów, które w tym miejscu są nisko nad horyzontem.
Comments
hmmm. to z płyty kompaktowej można anten ę skonstruować? a na jakie pasmo i czy w polskich warunkach by sie takie anteny sprawdziły?
Możliwe, że mogłyby się sprawdzić. 20 lat temu robiłem antenę z okiennicy ze sklejki z odpowiednio rozmieszczonymi gwoździami. Efekt był bardzo dobry.