(19) Rzym, Piazza Pia 3
Z ziemi włoskiej do Polski. 75 lat Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego

W tym roku – dokładnie 24 listopada – Sekcja Polska Radia Watykańskiego obchodziła 75 urodziny. Na dziesięć dni przed jubileuszem z dziennikarzami przygotowującymi na co dzień program spotkał się papież Franciszek. „To znaczy, że wszyscy macie po 75 lat?” – rozpoczął według relacji Ojciec Święty. Na zakończenie dostał od szóstki pracowników płytę, na której znalazło się siedemdziesiąt pięć głosów znanych ludzi, którzy przez ten czas wypowiadali się do mikrofonu papieskiej rozgłośni. Aby dotrzeć do Domu Świętej Marty, gdzie mieszka Franciszek, dziennikarze musieli pokonać ponad kilometr. Dziś bowiem redakcja nie mieści się w budynku oznaczonym na mapach stolicy Włoch jako siedziba Radia Watykańskiego, a pół kilometra na wschód od Placu Świętego Piotra – już w Rzymie, nieopodal Zamku Anioła i pochodzącego z IX wieku muru łączącego twierdzę ze Stolicą Apostolską. Wydrążony wewnątrz niego czterysta lat później tajny korytarz – Passetto di Borgo – w 1527 roku posłużył papieżowi Klemensowi VII do ewakuacji w czasie Sacco di Roma, ataku niemiecko-hiszpańskich wojsk cesarza Karola V na Rzym. „W historycznej siedzibie radia pozostał tylko dział techniczny” – mówi oprowadzający nas po watykańskiej rozgłośni Krzysztof Bronk, jeden z pracowników Sekcji Polskiej – „Wraz z rozbudową programu redakcje przestały się tam mieścić”.
Na czterech piętrach gmachu Palazzo Pio przy Piazza Pia 3 mieści się kilkadziesiąt redakcji przygotowujących programy dla sześciu kontynentów. Można tu spotkać ludzi z najróżniejszych kręgów kulturowych, których łączy chyba tylko jedno – wspólna wiara. Na korytarzach mieszają się ze sobą najbardziej egzotyczne języki świata. Podążając za naszym przewodnikiem mijaliśmy osoby garniturach, ale też w tradycyjnych afrykańskich strojach. Pierwszym punktem naszego zwiedzania była kaplica. „Stąd nadajemy Msze święte do regionów, w których słuchacze nie mają innej możliwości uczestniczenia w Eucharystii” – mówi Bronk – „Do lat dziewięćdziesiątych nadawaliśmy również liturgię po polsku. Dziś już nie ma takiej potrzeby”. W budynku są też oczywiście studia nagraniowe i emisyjne, w których powstają emitowane programy. „Część audycji nagrywamy, bo nie mamy w tej chwili realizatora rozumiejącego po polsku” – mówi nasz przewodnik – „To bywa sporym utrudnieniem kiedy program jest w języku polskim”. Podążając za Krzysztofem Bronkiem trafiliśmy w kolejne wyjątkowe miejsce – do Studia Karola Wojtyły. W reżyserce między innymi cyfrowa konsoleta DHD, kompakty Sony, minidyski i komputer z systemem emisyjno-produkcyjnym, za szybą pięć mikrofonów pojemnościowych. „To nasze najbardziej reprezentacyjne studio” – opowiada Bronk – „Tutaj zawsze gościmy papieży. Ale to nie tak, że to pomieszczenie tylko czeka na wizytę Ojca Świętego. Nie mamy tyle studiów, żeby to jedno było wyłącznie dla papieża”. Kolejnym punktem naszego zwiedzania był pokój Sekcji Polskiej, gdzie zastaliśmy dziennikarzy przygotowujących popołudniowe „Aktualności Radia Watykańskiego”. Na koniec – już sami – podejrzeliśmy historyczne pole antenowe... to tam wszystko się zaczęło...
Pierwsza wzmianka o planach stworzenia w Stolicy Piotrowej rozgłośni radiowej pojawiła się w dokumentach już 25 lipca 1925 roku – blisko trzy lata po utworzeniu BBC w Londynie i pięć miesięcy po rozpoczęciu oficjalnych prób przez Polskie Towarzystwo Radiotechniczne. Włoski jezuita, fizyk i matematyk, prezes naukowej Papieskiej Akademii Nowych Rysi i późniejszy rektor Uniwersytetu Gregoriańskiego ojciec Giuseppe Gianfranceschi przedstawił ten nowatorski pomysł w liście do Kurii Rzymskiej. Dwa lata później – po uzyskaniu oficjalnej zgody – autor skontaktował się w tej sprawie z Guglielmo Marconim. Wynalazca radia i laureat nagrody Nobla nie tylko zgodził się włączyć w budowę papieskiej rozgłośni, ale również zaproponował, że będzie to robił bez wynagrodzenia. Prace ruszyły z kopyta po 11 lutego 1929 roku, kiedy to Traktaty Laterańskie zawarte pomiędzy włoskim rządem a Stolicą Apostolską wyodrębniły politycznie i terytorialnie państwo Watykańskie oraz sprawiły, że wróciło na arenę międzynarodową. Kroniki odnotowują, że pierwsza wizyta ojca Gianfranceschiego i Marconiego w ogrodach watykańskich w celu rozpoznania terenu miała miejsce już pięć dni po tym wydarzeniu. Kolejna – w towarzystwie osobistego sekretarza papieskiego, biskupa Carlo Confalonieriego – odbyła się cztery miesiące później. Pierwszym zadaniem noblisty było wybudowanie stacji radiotelegraficznej i radiotelefonicznej. Pod budowę domu radiowego, zwanego dziś Domem Marconiego, wybrano teren nieopodal wieży Świętego Jana, najwyższego punktu Wzgórza Watykańskiego. Obok stanęły czterdziestometrowe wieże. Anteny zaprojektowane były do transmisji fal o długościach 20 i 50 metrów (15 i 6 MHz). Papież wraz z mianowanym na stanowisko dyrektora Radia Watykańskiego ojcem Giuseppe Gianfrenceschim odwiedził ukończone dzieło 6 listopada 1930 roku. Wówczas też Pius XI zdecydował o przekazaniu radia na stałe jezuitom. Obiekt wyposażony był w wyprodukowany przez londyńską spółkę Marconi nadajnik o mocy 15 kW. Trzy miesiące później – 12 lutego 1931 roku – z Watykanu po raz pierwszy w eter popłynęły słowa. Po trwającej blisko dwadzieścia minut próbie urządzeń nadawczych dokładnie o godzinie 16:49 Guglielmo Marconi powiedział: „Mam wielki honor ogłosić, że za kilka chwil Ojciec Święty Pius XI zainauguruje stację radiową Państwa Watykańskiego. Fale radiowe zaniosą na cały świat Jego słowa pokoju i błogosławieństwa. Przez prawie XX wieków Następcy św. Piotra dawali słyszeć swój głos na świecie. Ale dziś po raz pierwszy Jego żywy głos może być słyszany na całej powierzchni ziemi”. Chwilę później papież wygłosił w języku łacińskim orędzie „Ad Universam Creaturam”. Przemówienie to zostało nagrane i do dziś znajduje się w archiwach Radia Watykańskiego. Po zakończeniu uroczystości Marconi został mianowany członkiem Akademii Nauk.
Początkowo audycje Radia Watykańskiego emitowane były nieregularnie, a o ich harmonogramie informował dziennik L’Osservatore Romano. Już miesiąc po starcie – 9 marca 1931 roku – Stolica Apostolska rozpoczęła codzienne nadawanie w różnych językach. Pierwszą pozycją nadaną po polsku było orędzie Piusa XI z okazji czterdziestolecia encykliki „Rerum novarum”. 20 marca 1931 roku odczytał je ksiądz Tadeusz Zakrzewski, rektor Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie, późniejszy biskup płocki. Z tą datą nie można jednak wiązać powstania Sekcji Polskiej – stałe audycje w naszym języku pojawiły się kilka lat później. Takie epizodyczne emisje doszły do skutku jeszcze dwa razy – 2 września 1937 i 17 kwietnia 1938 roku. W pierwszej audycji ojciec Feliks Lasoń odczytał papieskie orędzie na Niedzielę Misyjną, w drugiej ksiądz Jerzy Langman relacjonował kanonizację świętego Andrzeja Boboli. Wróćmy jednak jeszcze do początku lat trzydziestych. Warto odnotować, że 19 kwietnia 1931 roku Radio Watykańskie nadało pierwsze wydanie przygotowywanego w języku łacińskim naukowego biuletynu „Scientarium Nuncius Radiophonicus”. Oprócz przemówień papieża i audycji naukowych w programie obecne były również artykuły, wiadomości, a także transmisje z uroczystości kościelnych i takich wydarzeń jak koncert dzwonów Bazyliki Świętego Piotra. W roku 1933 Marconi zestawił linię radiową pomiędzy Watykanem a Castel Gandolfo, dzięki której możliwe było nadawanie przemówień z letniej rezydencji papieża. Rok później w wieku 59 lat zmarł ojciec Gianfrenceschi, a jego następcą został również jezuita, fizyk i matematyk – ojciec Filippo Soccorsi. Wprowadzone przez nowego dyrektora reformy zamknęły okres eksperymentalny, wiążący się z nieregularną emisją i w większości odtwórczą rolą radia, polegającą na czytaniu artykułów z prasy. Skompletowany został zespół, który miał opracowywać nowe materiały do emisji. Trwały też prace nad zwiększeniem zasięgu stacji – w 1936 roku rozpoczął pracę nowy 25-kilowatowy nadajnik AEG Olympia, który służył 65 lat, a dziś można go oglądać w Muzeum Watykańskim. Rok później dzięki systemowi Telefunkena w oparciu o cztery nowe wieże – w miejsce dotychczasowych dwóch – radio mogło nadawać na dziesięciu częstotliwościach dla takich rejonów jak Ameryka Południowa, Daleki Wschód, Ameryka Środkowa oraz Indie i Australia. Obsługa nowej radiostacji znalazła się w wieży papieża Leona XIII. Stary i nowy nadajnik pracował wówczas z łączną mocą 40 kW.
Kierownikiem utworzonej 24 listopada 1938 roku Sekcji Polskiej został wspomniany już jezuita, ojciec Feliks Lasoń, który w 1937 roku rozpoczął pracę w papieskiej rozgłośni. Gorącym orędownikiem nadawania przez Radio Watykańskie w języku polskim był ówczesny generał zakonu jezuitów, Polak, Włodzimierz Ledóchowski. Początkowo audycje polskie nadawane były raz, dwa razy w tygodniu i skupiały się głównie na relacjonowaniu działalności papieskiej i przedstawianiu żywotów świętych. Było tak do wybuchu wojny. Wówczas na antenie zaczęły się pojawiać orędzia prymasa Augusta Hlonda, który informował o trudnej sytuacji Kościoła katolickiego w Polsce oraz przedstawiał prawdziwy obraz okupacji niemieckiej i sowieckiej. W styczniu 1941 roku do dziennej ramówki wprowadzona została trzecia audycja w języku polskim, nadawana dla naszych rodaków w Ameryce Północnej. Poza tym co pięć tygodni w ramach radiowych Mszy głoszone były kazania po polsku. Po wojnie główną treścią audycji były komunikaty Papieskiego Biura Informacyjnego, zajmującego się poszukiwaniem osób zaginionych. W programach wyrażano też zaniepokojenie kierunkiem rozwoju sytuacji w kraju. W 1947 roku Sekcja Polska rozpoczęła nadawanie codziennej audycji o godzinie 20:15, z czasem powtarzanej wczesnym popołudniem, a w kolejnych latach rano. Zmieniała się też tematyka – raz audycje skupiały się na dokształcaniu religijnym słuchaczy w związku z prowadzoną w kraju walką z Kościołem, później również związanych z drugim soborem watykańskim, raz poruszano tematy historyczne przypominające ważne dla narodu wydarzenia i postacie, innym razem istotną kwestią była wydana przez władze PRL odmowa pozwolenia na przyjazd do Polski papieża Pawła VI. Z czasem polityka ustąpiła miejsca audycjom o chorych, misjach, wiedzy religijnej i historycznych rocznicach. W języku polskim nadawano również przygotowywany przez redakcję dziennikową popołudniowy serwis „Informacje Radia Watykańskiego” o godzinie 16:15. Na terenie kraju wszystkie te audycje były zagłuszane. W 1957 roku rozgłośnia papieska uruchomiła nowe centrum nadawcze w położonej dwadzieścia kilometrów na północny-zachód od Rzymu miejscowości Santa Maria di Galeria. Dzięki temu możliwa była emisja programów z większą mocą, co pozytywnie wpływało na osiągany zasięg. W 1970 redakcja przeniosła się do zajmowanego do dziś budynku Palazzo Pio. Dzięki znacznie lepszym warunkom lokalowym możliwe stało się przygotowywanie większej liczby programów w języku polskim. Do najważniejszych wydarzeń relacjonowanych na antenie papieskiej rozgłośni w kolejnych latach należały: śmierć Pawła VI, krótki pontyfikat Jana Pawła I, wybór Jana Pawła II, powstanie „Solidarności”, wizyta w Watykanie delegacji związku, zamach na Karola Wojtyłę, śmierć prymasa Stefana Wyszyńskiego, wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, kanonizacja ojca Maksymiliana Marii Kolbego, 600-lecie sanktuarium na Jasnej Górze i pielgrzymki Ojca Świętego do ojczyzny. Pontyfikat Jana Pawła II to też bardzo pracowity okres dla Sekcji Polskiej – papież Polak często w czasie spotkań z rodakami mówił po polsku, więc to na jej pracownikach spoczywało opracowywanie materiałów dla wszystkich pozostałych redakcji.
Lata dziewięćdziesiąte przyniosły kolejne zmiany – zarówno programowe, jak i techniczne. Dzięki umowie z 1990 roku przygotowywany przez Sekcję Polską popołudniowy dziennik nadawany jest również na antenie Programu I Polskiego Radia. W kolejnych latach mogli go usłyszeć także słuchacze Radia Maryja i szeregu powstałych w kraju rozgłośni lokalnych. W ramówkach stacji katolickich często znajduje się też wieczorna audycja z godziny 20:00, która skupia się na wiadomościach z Watykanu i cyklach tematycznych. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych wprowadzona została również emisja satelitarna zapewniająca lepszą jakość dźwięku w stacjach, które retransmitują watykańskie audycje. „Za czasów Katolickiego Radia Poznań mieliśmy problem z odbiorem sygnału do retransmisji” – wspomina Wojtek Kawalec z poznańskiej rozgłośni – „Sygnał na falach krótkich był raczej nie do emisji, więc sprawę rozwiązała dopiero możliwość odbioru Watykanu za pośrednictwem analogowego odbiornika satelitarnego na podnośnych audio któregoś z kanałów RAI. Do odbiornika podpięty był wtedy minidysk, komputerów jeszcze nie mieliśmy, i dyżurujący pracownik miał za zadanie nagranie audycji. Potem emisja szła właśnie z MD”. Papieskiej stacji nie ominęła też wszechobecna w ostatnich dwóch dekadach komputeryzacja – w redakcjach zagościł cyfrowy sprzęt do zapisu, montażu i emisji dźwięku. Dziesięć lat temu w internecie pojawiła się samodzielna strona Sekcji Polskiej, która dziś jest aktualizowanym na bieżąco serwisem z informacjami z życia Kościoła w Polsce i na świecie.
Do dystrybucji swoich programów Radio Watykańskie wykorzystuje najnowsze technologie, takie jak internet i cyfrowy multipleks DAB+, te nieco starsze – w tym satelitę i nadajniki UKF – oraz te najstarsze. Do dziś papieski program nadawany jest na falach średnich i – tak jak na początku działalności – krótkich. Ten ostatni przekaz aktualnie trafia już tylko w rejony najsłabiej rozwinięte. „W tej chwili w Radiu Emaus Watykan nagrywamy z satelity albo, ze względu na lepszą jakość, ściągamy ze strony internetowej” – dodaje Kawalec – „Wcześniej były to tylko niewygodne dla stacji radiowych pliki Real Audio, dziś audycje dostępne są także w formacie mp3”. W Rzymie w paśmie UKF można słuchać trzech programów Radia Watykańskiego – Radia Vaticana Europe-America na 93,3 MHz, Radia Vaticana Africa-Asia na 103,8 MHz i Radia Vaticana 105 Live na 105,0 MHz, natomiast w watykańskim multipleksie DAB+ dostępne są Radio Vaticana Europe Service i Radio Vaticana Italia. Program Radio Vaticana Italia jest dodatkowo nadawany we włoskim multipleksie EuroDAB Italia.
Informacje historyczne pochodzą ze stron http://it.radiovaticana.va/cronistoria.asp, http://pl.radiovaticana.va/chisiamo.asp oraz http://www.treccani.it/enciclopedia/giuseppe-gianfranceschi_%28Dizionario-Biografico%29/.
Suplement. Z listów od Czytelników.
Mieszkałem wtedy u teściów w Biskupicach k. Lublina. Jako przykładny zięć złapałem za szuflę, by zabrać się za wrzucenie paru ton węgla przez małe okienko do piwnicy. Był wieczór, szaro, a tę intrygującą robotę umilało mi radio Jowita 2 nastawione na średniofalową częstotliwość Radia Watykan. Już wiedziałem, że był biały dym, że papież jest wybrany i niebawem będzie ogłoszenie tego wyboru. Radio gadało po włosku, odbiór był bardzo dobry. Zorientowałem się, że ten moment się zbliża, że wszyscy wstrzymali oddech. I ja odłożyłem łopatę, by po chwili usłyszeć to słynne Habemus Papam. I... nie zrozumiałem nazwiska! Teraz to może się wydać dziwne, wszyscy znamy ten głos i wszyscy teraz słyszą całkiem wyraźnie wymówione słowa „Karol Wojtyła”. A wtedy? Ktoś mógł przypuszczać, że papieżem zostanie Polak? Ot, kolejny Włoch papieżem, pomyślałem, i powróciłem do węgla. Radio Watykan mówiło dalej z ożywieniem po włosku, ja oczywiście nic nie skapowałem.
Tu dodam, że Radio Watykan wieczorem, bodaj od 18:00, zaczynało nadawać na tej częstotliwości (wtedy bodaj 1529, a ostatnimi laty 1530 kHz) audycje w różnych językach europejskich. Wszystkich tych audycji można było słuchać bez problemu. Z jednym wyjątkiem: zagłuszane były nadawane od 18:45 do 19:00 audycje bułgarskie. Tego wieczora całą ramówkę zdjęli i non stop nadawali po włosku. O 18:45 włącza się zagłuszarka i wyje do dziewiętnastej. A program leci cały czas po włosku! Najwidoczniej bułgarski technik od zagłuszania nie zawracał sobie głowy nasłuchem, tylko przełożył tę wajchę o swojej porze pełen poczucia dobrego pełnienia swych obowiązków. W następnych dniach po wyborze w takich relacjach priorytet miał język polski. Także w przypadku transmisji z pielgrzymek na tej fali obecny był polski sprawozdawca.
Nie pamiętam kompletnie, w którym momencie i w jaki sposób dowiedziałem się, że mamy papieża Polaka. Wiedziałem o tym na pewno już przed 19:30, czyli o porze sławetnego Dziennika Telewizyjnego. Rzuciłem się bowiem do telewizora by zobaczyć i usłyszeć jak „oni” to zrelacjonują. Jak przełkną tę pigułkę. Karol Wojtyła był wtedy na indeksie i nie miał prawa pojawić się w mediach poza wyjątkowymi sytuacjami. A tu taka bomba. Też już nie pamiętam szczegółów. Pamiętam, że męczyli się okrutnie, by te wieści przekazać w sposób do zaakceptowania przez Komitet Centralny. Zdawali sobie sprawę, że ludziska słuchają zagranicznych stacji, a już w takich okolicznościach wręcz masowo i byle kitu nie da się narodowi wcisnąć.”
Marek Kosmala
Comments
There are no comments