W lutym 1989 roku w Pałacu Namiestnikowskim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie rozpoczęły się obrady „Okrągłego stołu”. Rozmowy dotyczące tego, w jaki sposób na nowo zorganizować państwo, toczyły się przy wykonanym w Henrykowie meblu, ale też w zespołach eksperckich. Trwały dwa miesiące. Większość ustaleń, takich już absolutnych, nie została wykonana. Większość, zdecydowana większość – prace przy podstoliku medialnym podczas obrad „Okrągłego stołu” wspominał Maciej Iłowiecki, który ze strony „solidarnościowej” zajmował się przygotowaniem protokołu rozbieżności – Jak to wszystko zostało podpisane, to wyobraźcie sobie Państwo, że to zginęło1. Dalszy rozwój wypadków był następujący. 9 czerwca 1989 roku sygnujący powyższe porozumienie Krzysztof Kozłowski, późniejszy minister spraw wewnętrznych, wraz z działaczami krakowskiej „Solidarności” założył Krakowską Fundację Komunikacji Społecznej TViR. Był już wówczas senatorem elektem – mandat uzyskał w wyborach, które odbywały się pięć dni wcześniej. W grupie ojców założycieli znalazł się też m.in. Stanisław Tyczyński, twórca pierwszego podziemnego radia w Krakowie. Pięć miesięcy później fundacja wystąpiła o przyznanie częstotliwości i zezwolenie na emisję programu lokalnego2. Zezwolenia takiego nie otrzymała – podobnie jak ojcowie Kapucyni z Krosna, którzy z podobną prośbą do Ministerstwa Łączności zwrócili się w styczniu 1985 roku.
Odpowiedź, która wtedy trafiła do duchownych – podpisana przez dyrektora Departamentu Służby Radiokomunikacyjnej inż. Janusza Fajkowskiego – nie była zaskakująca: Ministerstwo Łączności informuje, że zgodnie z art. 1 i art. 6 Ustawy o Łączności z dnia 31 stycznia 1961, jak również zgodnie z art. 7 Ustawy o Łączności z dnia 15 listopada 1984 (która wchodzi w życie z dniem 1 marca 1985) działalność w zakresie emisji programów radiowych i telewizyjnych stanowi wyłączność Państwa, którą Minister Łączności realizuje poprzez podległe mu jednostki organizacyjne3. I do roku 1989 – mimo zachodzących przemian – w tej kwestii nic się nie zmieniło. Przywołany przepis wciąż obwiązywał. Nawet ustawa z 17 maja 1989 roku o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nie miała przełożenia na postępowanie pracowników resortu. Był w niej co prawda zapis, że Kościół może zakładać własne stacje radiowe i telewizyjne w porozumieniu z Ministrem Transportu, Żeglugi i Łączności4… ale tego porozumienia nie było. W 1990 roku w tygodniku „Antena” ukazała się wzmianka, że urzędnicy Ministerstwa Łączności przygotowali już szablon odpowiedzi dla kolejnych występujących o zezwolenia na nadawanie: Odpowiadając na pismo w sprawie uruchomienia stacji radiowej (lub telewizyjnej) do emisji własnego programu, Ministerstwo Łączności informuje, że obecnie obowiązująca ustawa z 15 listopada 1984 (Dz. U. nr 54, poz. 275 z późniejszymi zmianami) nie daje możliwości wydania zgody na taką emisję. Zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy nadawanie programów radiofuzyjnych powszechnego odbioru jest wyłącznym prawem państwa5.
Podobne obwarowania, jak w przypadku uzyskania częstotliwości i zgody na uruchomienie nadajnika, funkcjonowały w kwestii przygotowywania programu. Według zapisów ustawy z 2 grudnia 1960 roku o Komitecie do Spraw Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja”, to rzeczony Komitet ustalał wytyczne rozwojowe radiofonii i telewizji oraz tworzył i przekazywał – na zasadach wyłączności – programy radiofoniczne i telewizyjne6. Co ciekawe, w dekrecie z roku 1951 sformułowanie „na zasadach wyłączności” nie występowało7. Być może tym należy tłumaczyć uruchomienie w 1957 roku Radiostacji Harcerskiej… Rozgłośnia przetrwała tę zmianę – być może, podobnie jak 13 grudnia 1981 roku, pozostała niezauważona przez władze8…
Szczegółowo analizując przytoczone powyżej przepisy można dostrzec pewną furtkę… Żaden z paragrafów nie zakazywał nadawania produkowanego poza granicami Polski programu za pośrednictwem państwowego obiektu nadawczego. Jako pierwsi z tej luki skorzystali Rosjanie. 1 kwietnia 1987 roku na mocy podpisanego w poprzednim roku porozumienia w telewizorach mieszkańców stolicy pojawił się nadawany z Pałacu Kultury i Nauki centralny program telewizji radzieckiej9. Ciekawostką jest fakt, że zanim do tego doszło niezgodna z ustawą o łączności emisja tego kanału – z niepaństwowego obiektu nadawczego – prowadzona była z podwarszawskiego Marysina Wawerskiego10. W ślady stolicy w lipcu 1988 roku poszedł też Szczecin11, gdzie radziecka telewizja nadawana była z budynku Telewizji Polskiej, a w roku 1989 również Kraków12. Tam uruchomiona została emisja RAI UNO. Kanał do retransmisji włoskiej telewizji Ministerstwo Łączności przyznało również Stalowej Woli, jednak przed wygaśnięciem pozwolenia nie zgromadzono środków na zakup nadajnika13.
Z tej samej furtki postanowiły skorzystać władze wspomnianej już Krakowskiej Fundacji Komunikacji Społecznej TViR. Skoro wyłączność na budowanie i eksploatowanie rozgłośni radiowych oraz tworzenie programu miał Komitet do Spraw Radia i Telewizji, organizacja wystąpiła do Ministerstwa Łączności o przydział częstotliwości do retransmisji francuskiego FUN Radia za pośrednictwem obiektu nadawczego w podkrakowskiej Chorągwicy. Ten wniosek rozpatrzony został pozytywnie i 15 stycznia 1990 roku w samo południe mieszkańcy Krakowa mogli usłyszeć przebój „Africa” grupy Toto14.
Inną drogę obrali ludzie powiązani z warszawskim Radiem Solidarność. Utworzyli oni spółkę akcyjną, w której jeden procent akcji objął… Radiokomitet15. Zatem – w myśl tej interpretacji – to Komitet do Spraw Radia i Telewizji, choć przy wsparciu innych akcjonariuszy, wybudował siedzibę nowego radia i produkował jego program. Emisją – zgodnie z obowiązującą ustawą o łączności – zajęło się Przedsiębiorstwo Państwowe Stacje Radiowe i Telewizyjne. Antena nadawcza zainstalowana została w Radiowym Centrum Nadawczym Warszawa/Raszyn, skąd emitowane były również programy Polskiego Radia.
Na swój sposób – z mniejszym rozmachem – monopol próbowano przełamywać także w innych regionach kraju. Do tych sytuacji idealnie pasowałoby stworzone kilka lat później określenie „falandyzacja prawa”. Wyglądało to tak, że dyrektorzy poszczególnych rozgłośni regionalnych wyrażali zgody na udostępnianie niewykorzystywanego czasu antenowego – np. w nocy. Tak już w marcu 1990 roku zadebiutowało stworzone przez aktora zakopiańskiego Teatru Witkacego Piotra Sambora Radio Alex. Pięć miesięcy później mieszkańcy Gdańska w niedzielne przedpołudnie usłyszeli Radio Infoservice, komercyjny program tworzony przez formację Totart16, a finansowany przez spółdzielnię Infoservice. Ten projekt na antenie publicznego radia utrzymał się jednak tylko do listopada 1990 roku. Czas antenowy od Zakładu Radiokomunikacji i Teletransmisji kupowano również we Wrocławiu. Sponsor opłacał wówczas pracę nadajnika oraz pracowników Radia Wrocław przygotowujących i prowadzących program17. Manewr ten na dłuższą metę nie udał się natomiast w Częstochowie18… Tam po pierwszych nocnych emisjach próbnych programu tworzonego w studiu studenckiego radiowęzła o nazwie RadioPryzmaty eksperyment został przerwany. Powodem był protest rozgłośni katowickiej.
A propos studentów… Kiedy w 1990 roku rektor Politechniki Gdańskiej Bolesław Mazurkiewicz zwrócił się do Andrzeja Drawicza o zgodę na zaistnienie w eterze Studenckiej Agencji Radiowej, otrzymał od prezesa Radiokomitetu następującą odpowiedź: …wydanie takiego zezwolenia nie należy do moich kompetencji. W chwili obecnej żaden z organów administracji państwowej nie ma takich pełnomocnictw19. Dokument o numerze P-1094/PPL-03/572/90 opatrzony jest datą 4 czerwca 1990 roku. Tymczasem 25 sierpnia 1990 roku nadawanie pierwszych audycji w języku polskim – w oparciu o zgodę Andrzeja Drawicza – rozpoczęło Radio Małopolska Fun20… Jak przebiegał proces zdobycia takiego glejtu opisał inny jego posiadacz – twórca Radia Zet Andrzej Woyciechowski, w wywiadzie-rzece, który ukazał się już po jego śmierci: Przygotowałem pismo do Radiokomitetu, które w sumie sprowadzało się do formuły: „Uprzejmie prosimy o zezwolenie na nadawanie programu radiowego”. Z tym pismem na moją prośbę poszła do Drawicza dziennikarka z radia, która w podziemiu była jego łączniczką. Nie tylko więc dobrze się znali, ale mieli też do siebie zaufanie zweryfikowane w trudnych latach. Na tym moim piśmie Drawicz napisał prostą i jasną dekretację: „Zgadzam się”. Wszystko to trwało trzy minuty21…
14 lutego 1990 roku „Antena” donosiła o dziesięciu kolejnych wnioskach o częstotliwości – nie licząc tego złożonego przez Krakowską Fundację Komunikacji Społecznej TViR – czekających na rozpatrzenie przez Ministerstwo Łączności22. Wśród nich znalazło się podanie złożone przez Wojciecha Reszczyńskiego, późniejszego założyciela Radia WaWa. Swój wniosek jesienią 1989 roku mieli złożyć również Wojciech Mann i Krzysztof Materna23. Ministerstwo uzależnia jednak wydawanie zezwoleń od zmiany ustawy o łączności, bo obowiązująca obecnie nie przewiduje prywatnych stacji – pisał dziennikarz „Anteny”24. Nowa ustawa o łączności – datowana na 23 listopada 1990 roku – weszła w życie 15 stycznia 1991 roku. Jednak zanim to się stało, ministerstwo wydało jednak kolejną zgodę. Otrzymało ją powiązane z „Gazetą Wyborczą” Radio Gazeta, przekształcone później w Radio Zet. I to w sytuacji, gdy – wedle słów Woyciechowskiego – pomysł na jego radio zrodził się wiosną 1990 roku, a więc później niż w przypadku wspomnianego Reszczyńskiego czy Manna i Materny, którzy na zezwolenie na nadawanie musieli czekać do roku 199425. Andrzej Woyciechowski opisał to tak: Częstotliwościami zarządzało Ministerstwo Łączności. I tu trafiliśmy na ścianę. Nie było jak rozmawiać. Nieustannie pisaliśmy podania, monity, prośby. Wszystkie odbijały się od urzędniczych biurek jak piłki […] W końcu zaczęliśmy to załatwiać najstarszą metodą, czyli po znajomości. Finałem tych zabiegów była interwencja Adama Michnika, który znał Marka Rusina, podsekretarza stanu w Ministerstwie Łączności. I to chyba u niego załatwił w dziesięć minut to drugie zezwolenie26. Po uzyskaniu go Woyciechowski uruchomił prywatną stację nadawczą na Hotelu Marriott w Warszawie. Była to sytuacja nieprzewidziana w obowiązującej jeszcze wciąż ustawie z roku 1984… ale też nie była nowością na naszym rynku. Już 6 lutego 1990 roku na podstawie podobnej zgody własną stację nadawczą na dachu domu studenckiego „Arka” we Wrocławiu uruchomiła Prywatna Telewizja Echo. Co ciekawe, pod koniec 1991 roku Marek Rusin tłumaczył „Gazecie Wyborczej”, że o wydaniu zezwoleń Radiu Małopolska Fun, Radiu Solidarność i Radiu Gazeta decydowała kolejność zgłoszeń27… W roku 2017 mówił zaś, że – wbrew słowom Woyciechowskiego – nie zna Adama Michnika i widział go tylko raz w życiu28.
Ksiądz Wiesław Gutowski, współzałożyciel i pierwszy dyrektor Katolickiego Radia Płock, w 2015 roku nie miał wątpliwości, że to on był posiadaczem pierwszego wydanego zgodnie z obowiązującym prawem zezwolenia. Byliśmy pierwszą stacją katolicką, która dostała legalną koncesję z Ministerstwa Łączności, ale – z mojego rozeznania – byliśmy też pierwszą stacją w ogóle w Polsce, która miała legalną koncesję, ponieważ Radio Zet czy RMF, które dostały wcześniej koncesję, dostały ją bez podstawy prawnej29. Na zezwoleniu udzielonym diecezji płockiej widnieje data 14 maja 1991 roku30. Miesiąc później z pielgrzymką do Polski przybył papież Jan Paweł II. Podczas Mszy odprawianej w Płocku zainaugurował działanie nowej rozgłośni. Jeżeli ktoś mi pokaże zezwolenie na nadawanie z o jeden dzień z wcześniejszą datą, to stawiam duże piwo albo zakładam się o grube pieniądze… – mówił Andrzej Wiśniewski, pomysłodawca i współzałożyciel płockiego radia31. Wydanie takiej zgody możliwe było dopiero po 15 października 1990 roku, kiedy to w oparciu o wspomnianą już ustawę z 17 maja 1989 roku minister łączności i sekretarz Episkopatu Polski podpisali porozumienie precyzujące zasady, na jakich miały być zakładane i użytkowane kościelne stacje nadawcze32. W oparciu o nie utworzona została komisja składająca się z przedstawicieli Episkopatu, która miała dokonywać selekcji wniosków. Bośmy się szybko zorientowali, że Kościół katolicki to nie jest monolit. Na przykład w krótkim czasie wpłynęły do nas wnioski od Paulinów, Paulistów, Paulistek i a Paulo… I teraz pytanie czy to są ci sami? – wspominał Marek Rusin33. Nie sposób nie odnieść jednak wrażenia, że nawet po zawarciu porozumienia ministerstwo niechętne było „oddawaniu” częstotliwości. Pomiędzy 15 października 1990 roku a 14 maja 1991 roku upłynęło aż siedem miesięcy…
Nowa ustawa o łączności, z którą nadzieje na otwarcie eteru wiązał przywołany wcześniej redaktor „Anteny”, nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Ustawa dawała mi tylko parametry techniczne i nic więcej. Moja kompetencja kończyła się na mocy, częstotliwości, polaryzacji anteny, kierunkowości anteny i lokalizacji. Natomiast nie mogłem wpisać co. Nie miałem do tego kompetencji ani prawnych, ani formalnych – wspominał Marek Rusin34. To kto i na jakich zasadach ma decydować co będzie nadawane na udostępnionych przez ministerstwo częstotliwościach wskazywać miała ustawa o radiofonii i telewizji. Tę jednak udało się uchwalić dopiero w roku 1992.
Po latach z wymienionych wyżej rozgłośni – Radia Małopolska Fun, Radia Solidarność i Radia Gazeta – wyewoluowały grupy medialne, które dziś skupiają zdecydowaną większość niepublicznych stacji radiowych w Polsce. Trudno się temu scenariuszowi dziwić, skoro konkurencja w tym czasie albo jeszcze cierpliwie czekała na nowe przepisy… albo też była ścigana przez PIR, a następnie PAR. A w roku 1990 oprócz wyżej wymienionych rozgłośni w eterze można było słuchać (alfabetycznie): testów Radia 5 z Suwałk, Radia Afera z Poznania, Radia Alex z Zakopanego, Radia Dawinczi z Bydgoszczy, Radia DJ z Chojny, Radia Jelenia Góra, Radia Kormoran z Węgorzewa, Radia Opatów, Radia Pcim, RTS z Wrocławia, Studia A z Legnicy oraz katolickich stacji z Miedzeszyna i Zbroszy Dużej. I to one w dużej mierze wpłynęły na ówczesny koloryt polskiego eteru. O niektórych z nich pisaliśmy już na łamach RadioPolski. Inne – korzystając z przypadającego w tym roku trzydziestolecia ich założenia – przybliżać będziemy przez najbliższe dwanaście miesięcy.
[1] Rozmowa z Maciejem Iłowieckim.
[2] http://25lat.rmf.fm/tiki-index.php?page=Historia (dostęp: 9.04.2019).
[3] Korespondencja między zakonnikami a Ministerstwem Łączności opublikowana w Biuletynie Dolnośląskim nr 5/1985.
[4] „Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”
[5] Zygmunt Kościelski „Tłok na antenie”, „Antena” nr 39/1990.
[6] „Ustawa z dnia 2 grudnia 1960 r. o Komitecie do Spraw Radia i Telewizji »Polskie Radio i Telewizja«”.
[7] „Dekret z 2 sierpnia 1951 r. o utworzeniu i zakresie działania Komitetu do Spraw Radiofonii »Polskie Radio«”.
[8] Jak wspominał Jerzy Kotkiewicz, 13 grudnia 1981 roku Rozgłośnia Harcerska nadała jeszcze normalny program (https://radiopolska.pl/90lat/stan-wojenny/jerzy-kotkiewicz-o-stanie-wojennym-w-rozglosni-harcerskiej – dostęp: 30.03.2019).
[9] „Zwiększamy swój udział w łączności satelitarnej”, „Dziennik Łódzki”, 14-15.02.1987.
[10] W ten sposób – z pominięciem obowiązujących przepisów – telewizja radziecka nadawana była również w innych częściach kraju, m.in. w Poznaniu czy Legnicy.
[11] https://vod.tvp.pl/video/niecala-nieprawda-czyli-prl-w-dtv,odc-71,41872185 (dostęp: 15.04.2019).
[12] (jas) „Prezes RAI powitał telewidzów w Krakowie”, „Dziennik Polski”, 12.07.1989.
[13] (dg) „Kanał 21 dla Stalowej Woli”, „Sztafeta”, 6.09.1990.
[14] Jan Beliczyński „Rozwój organizacji Radio Muzyka Fakty Spółka z o.o. Studium przypadku”, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, Kraków 2010.
[15] Paweł Pietkun „Tu Radio Solidarność”, Wydawnictwo MOST, Warszawa 2018.
[16] Wśród prowadzących rockowy, undergroundowy i satyryczno-rozrywkowy program znaleźli się Paweł „Konjo” Konnak, Jarek Janiszewski i Dariusz Brzóska Brzóskiewicz.
[17] Rozmowa z Karolem Tusznio.
[18] Rozmowa z Andrzejem Belofem.
[19] http://www.pg.gda.pl/~sarold/htm/kwity/eter.html (dostęp: 12.04.2019).
[20] Jan Beliczyński „Rozwój organizacji Radio Muzyka Fakty Spółka z o.o. Studium przypadku”, op.cit.; http://25lat.rmf.fm/tiki-index.php?page=Historia (dostęp: 12.04.2019).
[21] Iwona Jurczenko-Topolska, Krzysztof Dubiński „Andrzej Woyciechowski: Moje Radio Zet”, Wydawnictwo ZetNET Sp. z o.o., Warszawa 2013.
[22] „Kronikarz zanotował”, „Antena”, 14.02.1990.
[23] Krzysztof Wielgopolan „Kolejka do eteru”, „Gazeta Wyborcza”, 3.12.1991.
[24] „Kronikarz zanotował”, op.cit.
[25] Iwona Jurczenko-Topolska, Krzysztof Dubiński „Andrzej Woyciechowski: Moje Radio Zet”, op.cit.
[26] Ibidem.
[27] Krzysztof Wielgopolan „Kolejka do eteru”, op.cit.
[28] Rozmowa z Markiem Rusinem.
[29] Rozmowa z ks. Wiesławem Gutowskim.
[30] PAR-532/325/91
[31] Rozmowa z Andrzejem Wiśniewskim.
[32] Sabina Sowa, Roman Juranek, ks. Andrzej Hanich „Radio Diecezji Opolskiej »Góra Św. Anny« (1994-1998) – Tło – Początki – Perspektywy”, Wydawnictwo Solpress, Opole 1998.
[33] Rozmowa z Markiem Rusinem.
[34] Rozmowa z Markiem Rusinem.