RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

„Akcja Tannenberg”

Andrzej Szefer

12-03-2014
Po godzinach: „Akcja Tannenberg”, Andrzej Szefer

Wydana w 1983 roku w ramach cyklu „Śląskie Epizody Historyczne” książka o hitlerowskich prowokacjach granicznych z sierpnia 1939 roku trafiła w ręce polskich czytelników siedem lat wcześniej niż opatrzone zbliżonym tytułem dzieło niemieckiego prokuratora Alfreda Spiessa i dziennikarza Heinera Lichtensteina. I ze sporym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że gdyby ta kolejność miałaby być odwrotna, to pewnie nigdy by się nie ukazała… Już we wstępie autor zaznaczył, że wykorzystał obszerne fragmenty tamtego opracowania, zwłaszcza te, które dotyczyły nowych ustaleń niemieckiej prokuratury... i czytając kolejne strony trudno się z tym nie zgodzić... Ale – żeby oddać sprawiedliwość – trzeba przyznać, że są w niej również niezwykle cenne elementy dodane. Najistotniejszy to chyba tłumaczenie wywiadu, którego Alfred Naujocks w listopadzie 1963 roku udzielił tygodnikowi Der Spiegel. Drugi to opis epizodu z roku 1935. Wtedy to głównodowodzący akcją w Gliwicach odpowiedzialny był za zlikwidowanie działającej na terenie Czechosłowacji nielegalnej stacji nadawczej prowadzonej przez niechętny Hitlerowi „Czarny Front”. Oprócz tego książka zawiera tłumaczenie niemieckich komunikatów prasowych dotyczących poruszanych wydarzeń.

Trzeba przyznać, że autor starannie dobrał cytowane w tej kompilacji fragmenty, choć ma się wrażenie, że po napisaniu przez niego „a” nie następuje „b”. Co za tym idzie nie tylko nie odpowiada na pewne pytania, ale nawet ich nie stawia... a nasuwają się wprost same. Wyraźnie widać też, że jego praca ograniczyła się do pracy za biurkiem. I choć podaje, że każdy opisany fakt znajduje potwierdzenie w dokumentach, to problematyczne jest tłumaczenie tych dokumentów na język polski. I tak książka mówi o napastnikach, którzy po drabinie wspinali się do studia, podczas gdy na miejscu można się przekonać, że ani drabiny pomiędzy pomieszczeniami, ani studia w Radiostacji Gliwice nie ma – to po prostu schody prowadzące z maszynowni do sali nadajnika. Różnice dotyczą też funkcji pełnionych przez zeznające w śledztwie osoby – i tak według Spiessa i Lichtensteina jeden ze świadków zdarzenia był kierownikiem Radiostacji, a według Szefera osobą odpowiedzialną za nadajnik, której reakcję na napad relacjonował kierownik. Przy lekturze zalecam ostrożność i konfrontację z materiałami źródłowymi.

Comments

Radio-retro *.191.179.170.ipv4.supernova.orange.pl 03-10-2020 08:26

Sześć lat później, w 1989, w Gliwicach, została wydana kolejna książeczka A. Szefera "Hitlerowska prowokacja w Gliwicach ...".
Powiela stare błędy i dodaje kolejne. A wystarczyło pójść do radiostacji i zobaczyć jak ona na prawdę wygląda.

Post a comment