RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!

„Wojna o eter”

Sebastian Ligarski, Grzegorz Majchrzak

21-05-2017
Po godzinach: „Wojna o eter”, Sebastian Ligarski, Grzegorz Majchrzak

Autorzy „Wojny o eter” postawili przed sobą niezwykle trudne zadanie. Wydana przez Narodowe Centrum Kultury książka skupia się na funkcjonowaniu państwowego radia i telewizji w latach 1980-1990 oraz niezależnych inicjatywach nadawczych podejmowanych w czasie stanu wojennego i po jego zakończeniu. Pewną wisienką na torcie są uzupełnione o nieznane lub mało znane fakty życiorysy dwóch ostatnich PRL-owskich prezesów Radiokomitetu. Według założeń Sebastiana Ligarskiego i Grzegorza Majchrzaka publikacja nie ma charakteru naukowego. W miejsce przypisów znalazły się źródła, z których autorzy korzystali przy pisaniu poszczególnych rozdziałów. Pracy nie ułatwiały im braki w oficjalnej dokumentacji czy też fakt, że podziemne radio działało na zasadach konspiracji – zaangażowane osoby wiedziały jedynie jakie mają wykonać zadania, a cała struktura była znana naprawdę nielicznym. Książka w dużej mierze skupia się na Warszawie. Zapewne z powodu ograniczenia objętości dość po macoszemu potraktowane zostały inne regiony, ale i w samej stolicy można dopatrzyć się braków. Publikacja daje mniej zorientowanemu czytelnikowi ogląd sytuacji, ale niestety nie bez pewnych ale…

Pisząc o działalności podziemnego radia w Warszawie autorzy całkowicie pominęli działalność Radia Jutrzenka, które przy użyciu wielu trudnych do namierzenia nadajników mikroskopijnej mocy „Zazula” emitowało audycje historyczne poświęcone m.in. zbrodni katyńskiej czy sprawie pułkownika Kuklińskiego. Rola Andrzeja Cieleckiego – twórcy Jutrzenki – w książce sprowadzona została do budowania nadajników dla „Radia Wola”. Autorzy nie dotarli również do naukowego opracowania Macieja Pawlaka „Radio Solidarność w Trójmieście”. W efekcie podali m.in. błędną datę rozpoczęcia emisji w Gdańsku (właściwa to 30 kwietnia 1982 roku), niewłaściwie odtworzyli strukturę i pominęli sprawę „gadał”, czyli audycji odtwarzanych na ulicy przy użyciu dużych głośników lub megafonów. Opisując sytuację na Lubelszczyźnie Ligarski i Majchrzak nie dotarli do wspomnień Ireneusza Haczewskiego, organizatora radia w regionie. W efekcie nie udało im się powiązać emisji w poszczególnych miastach regionu we wspólną strukturę i przedstawili je jako osobne inicjatywy. Ale i mniej obeznany z tematem czytelnik może trafić na fragmenty, które go zaniepokoją… Jak na przykład zdanie: „Podziemne audycje nadawane były na częstotliwości 65-67,5 MHz, tuż obok fal Programu IV Polskiego Radia”. Nie dość, że w tekście wskazana została 1/4 całego zakresu UKF, to jeszcze mająca być „tuż obok” Czwórka nadawała wówczas w innej jej części – na 69,92 MHz (do 1 lipca 1983 roku), a później na 71,03 MHz (od września 1983 do stycznia 1986 roku) i 72,59 MHz (od stycznia 1986). Autorzy z całą pewnością w opracowanie tej publikacji włożyli mnóstwo pracy, ale wspomniane wyżej pominięcia i przeinaczenia wywołują spory niesmak.

Comments

There are no comments

Post a comment