RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!
Ilustracja tytu?owa dla dnia: 31.01.1925. Siedziba Polskiego Towarzystwa Radjotechnicznego . ?r?d?o: Narodowe Archiwum Cyfrowe

O tym, co w warszawskim eterze działo się w sobotę 31 stycznia 1925 roku w numerze z 3 lutego pisała „Gazeta Szamotulska” w artykule o wiele mówiącym tytule „W Warszawie już mówi”:

Długo, z wielkim utęsknieniem oczekiwana polska telefoniczna radiostacja nadawcza zaczęła działać w Warszawie. Pierwsze jej próbne i nie śmiałe jeszcze głosy odezwały się w piątek i sobotę. Przez uruchomienie własnej stacji nadawczej stanęliśmy w rzędzie państw o najwyższej kulturze. Dla życia polskiego własna telefoniczna radiostacja nadawcza ma niepomiernie duże znaczenie, bo nie tylko my sami będziemy mogli czerpać z niej najnowsze wiadomości o sprawach polskich, ale też cały świat, informowany dotychczas o Polsce przeważnie przez stacje niemieckie, które umiały przedstawiać sprawy polskie tak, jak tego wymaga interes niemiecki. Ale nie tylko wiarygodne wiadomości o Polsce, ale także polski śpiew i polska muzyka będzie rozbrzmiewała w całym świecie kulturalnym, gdzie tylko znany jest aparat odbiorczy. Już w sobotę przesłała nasza stacja całemu światu dźwięki naszego hymnu narodowego. Podniosłe tony pieśni: „Jeszcze Polska nie zginęła” uderzyły w przestworza i równocześnie na całym świecie posłyszały tę pieśń wszystkie narody.

Nieco inaczej sobotnią próbę zapamiętał Władysław Swat, jej uczestnik, który opisał całą sytuację blisko trzy dekady później. W 1975 roku wspomnienia te ukazały się w „Przeglądzie Telekomunikacyjnym”:

W dniu 31 stycznia miała się odbyć ostateczna próba. Choć więc wszystko było już gotowe i sprawdzone – pozostaliśmy z p. Bessiėre dłużej, ażeby jeszcze raz skontrolować całe urządzenie studia. W amplifikatorni czuwał inż. Mikołaj Manujłowicz. Francuz szczegółowo sprawdzał sukienne zasłony na drzwiach i oknach, oglądał mikrofon i kabel prowadzący do amplifikatora. Wszystko było w porządku – p. Bessiėre był wyraźnie zadowolony.

Późnym wieczorem nieoczekiwanie przyjeżdżają inżynierowie Heller, Plebański, Rudniewski, Lorfėvre i Aisenstein. Oglądają studio i amplifikatornię, po czym oznajmiają p. Bessiėre, że oprócz dotychczasowych prób trzeba jeszcze zrobić próbę generalną jutrzejszej audycji; muszą słyszeć jak wychodzi mowa i dźwięk fortepianu. Bessiėre i ja mamy w krótkich słowach zaanonsować próbną stację radiofoniczną PTR, a oprócz tego ktoś musi jeszcze przez kilka minut grać na fortepianie. Nasze słowa i dźwięk fortepianu będą skontrolowane przy odbiornikach w różnych punktach miasta. Wychodząc inż. Plebański prosił mnie, abym koniecznie postarał się o kogoś umiejącego grać na fortepianie. „Będziemy czekać przy odbiornikach nastawionych na falę 385 metrów”.

Pojechałem taksówką na ul. Mokotowską – wyciągnąłem prawie z łóżka moją siostrę Halinę i przywiozłem ją na Narbutta. Była już chyba godzina ok. 11 wieczorem.

Weszliśmy do studia. Bessiėre uprzedził inż. Manujłowicza, żeby za kilka minut włączył mikrofon. Stanęliśmy patrząc w stronę czerwonej żarówki, która wkrótce zapaliła się. Francuz przykłada palce do ust i podchodząc do mikrofonu, mówi:

„Hallo, hallo! Ici Varsovie – Pologne! Ivi Varsovie – Pologne! Longueur d’onde trois cents quatre vingt cinq mėtres!”

Następnie daje mi znać ręką – teraz ja mam mówić. Podchodzę do mikrofonu i mówię po polsku:

„Hallo, hallo! Tu próbna radiostacja Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego w Warszawie. Długość fali trzysta osiemdziesiąt pięć metrów. Za chwilę nadamy kilka krótkich utworów fortepianowych” – zapowiedź tę wygłosiłem dwukrotnie.

Gdy tylko skończyłem mówić p. Bessiėre z galanterią ujął siostrę pod ramię i poprowadził do fortepianu. Gdy po latach pytałem ją, co grała – odpowiedziała, że nic nie pamięta, miała wielką tremę.

Bezpośrednio po tej audycji zainteresowani specjaliści telefonicznie zawiadomili z różnych punktów miasta, że odbiór był czysty.

Program na sobotę, 31 stycznia 1925 roku (Warszawa)

Godzina 23:00 / Fala 385 metrów

Koncert próbny
Halina Swat (fortepian)
Mazurek Dąbrowskiego

„Gazeta Szamotulska” (3.02.1925)

Ilustracja tytułowa: Siedziba Polskiego Towarzystwa Radjotechnicznego

Źródło ilustracji tytułowej: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Comments

There are no comments

Post a comment