RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!
Ilustracja tytu?owa dla dnia: 13.02.1925. Dodatek Radjo w Polsce w ?Kurjerze Polskim?. ?r?d?o: ?Kurjer Polski?, 13.02.1925

W piątek, 13 lutego 1925 roku, a więc niemal dziewięć dekad przed ustanowieniem Światowego Dnia Radia, w „Kurjerze Polskim” ukazał się trzystronicowy dodatek specjalny pod hasłem „Radjo w Polsce”… Obok reklam i opisów firm radiowych znalazła się w nim m.in. notatka o stacji PTR, przytoczony już w naszym cyklu zapis radiowej pogadanki Stanisława Odyńca, zapowiedź międzynarodowego kongresu radioamatorskiego, przegląd czasopism radiowych oraz artykuł „Radjo a życie społeczne”. My przyjrzyjmy się bliżej tekstowi, którego autor podpisał się Grek. W czterech kolumnach opowiada on o radiowym teatrze i opiera się na doświadczeniach brytyjskich zrelacjonowanych przez prasę niemiecką. Można przypuszczać, że stąd autor pisząc o BBC używa rozwinięcia British Radio Corporation, w skrócie B.R.C. Przytoczmy tutaj fragment tego artykułu.

W podanych codziennie przez nasze pismo programach produkcji radjowych, nierzadko znaleźć można wiadomość, że w danej godzinie grają tu i owdzie jakiś utwór dramatyczny („Minna v. Barnhelm” Lessinga – Wrocław 7.II, „Oświadczyny” Czechowa – Wiedeń 7.II, wieczór dramatu klasycznego w Paryżu 12.II itd.). Przedstawienia te wykonują jużto ad hoc zebrane zespoły artystyczne, jużto specjalnie organizowane i dobierane.

Przyjdzie czas – a nie będziemy nań już pewnie zbyt długo czekać, że i u nas działać zacznie w naszej stacji nadawczej teatr radjowy. Z pewnością więc nie będzie od rzeczy zainteresować ludzi teatru myślą jaki ten nowy rodzaj teatru być powinien, jakie mu już wytyczono ścieżki na zachodzie Europy. Brał w tem udział nie byle kto, bo sławny Bernard Shaw, wytrwale prowokowany w tym kierunku przez British Radio Corporation.

I dalej autor pisał:

W toku korespondencji z B.R.C. wypowiedział Bernard Shaw między innemi następujące uwagi o radjowym teatrze: „Co dotyczy radjo-dramatu, sądzę, że jesteście na błędnej drodze. Znajdujecie się w położeniu towarzystw kolei żelaznej w czasach, gdy koleje były jeszcze czemś nowem. Upierały się one tak budować koleje, aby możliwie podobne były w wyglądzie do łańcucha dyliżansów pocztowych, tak właśnie jak i samochody z r. 1896, które budowano na wzór gigów i faetonów. Chcecie wprowadzić dramat-radjo i zamiast zrozumieć, że niewidzialny dramat jest nową rzeczą i nie może być wykonywany starym sposobem, upieracie się przy tem, aby angażować piękne aktorki i znanych malarzy dekoracyjnych, inscenizować zwyczajne przedstawienia teatralne a publiczności dozwolić słuchać djalogu. To jest bezmyślne. Co za wartość mają obrazy sceniczne Iksa czy Ypsylona dla ludzi, którzy nie mogą tych obrazów widzieć.

Oto co powinno uczynić B.R.C.: wziąć się do roboty, zebrać towarzystwo złożone z dobrych lektorów dramatycznych, bez względu na ich wiek, wygląd i zdolności pamięciowe, ale bardzo dobrane pod względem głosowym, umiejętności dykcji i głosowego nadawania charakterystyki postaciom i dodać im życzliwego opiekuna, któryby odczytywał konieczne objaśnienia, dawał wskazówki i z całego towarzystwa tworzył jedną trwałą, zwartą całość”.

Ten opiekun – mówi dalej Shaw – powinien być o tyle „dostatecznie mądry”, aby orjentował się w warunkach niewidzialnego dramatu i uzupełniał odpowiednio braki, wprowadzał np. takie rzeczy, jak częste wzajemne zwracanie się do siebie po imieniu osób biorących udział w akcji itp. Cały szereg aktorów i aktorek, którzy wskutek swego wieku, nieodpowiedniego wyglądu lub braku pamięci nie mogą pracować na scenie, może znaleźć wdzięczne i szerokie pole do pracy w takim radjo-teatrze. Z czasem może wytworzyć się specjalna sztuka radjodramatyczna. Ze specjalnej trupy radjoteatralnej może być z pewnością większy pożytek, niż z korzystania przez radjo ze zwyczajnych, dotychczasowych przedstawień.

Są to niewątpliwie bardzo trafne uwagi. Zdawaćby się mogło, że są one przytem tak proste i same przez się nasuwające się, że nie trzeba na to Bernarda Shawa, by je wygłosić.

Ten polski radiowy teatr, nazwany później teatrem wyobraźni urodził się dziewięć miesięcy później, pod koniec listopada 1925 roku. Będziemy jeszcze o tym pisać. Tymczasem przed mikrofonem stacji PTR 13 lutego 1925 roku śpiewała Maria Trąmpczyńska, profesor konserwatorium warszawskiego.

Program na piątek, 13 lutego 1925 roku (Warszawa)

Godzina 18:00-19:00 / Fala 385 metrów

Koncert
Zespół orkiestralny P.T.R. pod kierownictwem Antoniego Adamusa

„Express Poranny” (13.02.1925)

Arie / pieśni
Maria Trąmpczyńska (śpiew) /profesor konserwatorium warszawskiego/

„Express Poranny” (13.02.1925)

Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej

„Express Poranny” (13.02.1925)

Biuletyn meteorologiczny

„Express Poranny” (13.02.1925)

Ilustracja tytułowa: Dodatek Radjo w Polsce w „Kurjerze Polskim”

Źródło ilustracji tytułowej: „Kurjer Polski”, 13.02.1925

Comments

Miłośnik Radia Ale Tylko Polskiego Radia *.dynamic.chello.pl 13-02-2025 15:26

Głos ludzki zawsze był i jest inny niż wygląd, fizjonomia człowieka. To jest teraz w 21 wieku straszne, że dzięki Internetowi, można porównywać np. czyjś bardzo dobry głos, z wyglądem. Ja jestem osobiście za ukrywaniem wyglądu radiowców, niektórych aktorów radiowych, no chyba że są też tak piękni, piękne i seksowne jak ich głosy.

Post a comment