Wydarzyło się 17.02.1925

Studenci! Akademicy! Budujcie sobie sami radjoaparaty. Nie dajcie się prześcignąć Waszym zagranicznym kolegom. Przy tej sposobności zapoznacie się z radjotechniką. Dostarczamy komplet części do budowy aparatu 3-lampkowego za cenę 124 zł plus dodatek 20%-wy. Posiadamy na składzie wszelkie części składowe, a nadto światowej sławy aparaty Siti oraz głośniki Browna. Na żądanie wysyłamy za zaliczką. Bogaty ilustr. cennik wysyłamy za nadesłaniem 60 gr.
Tak głosiła reklama firmy RADIOŚWIAT, mającej swoją siedzibę w Krakowie przy ulicy Grodzkiej 32, opublikowana w poniedziałek, 16 lutego 1925 roku, w „Ilustrowanym Kuryerze Codziennym”. Jeśli jakiś student się pośpieszył, to miał szansę załapać się na niezwykłą atrakcję – zapowiadany w prasie już od 7 lutego pierwszy radjo-wieczór. Tak zapowiadano go na łamach „Polski Zbrojnej”:
Grupa radjoklubów stołecznych, a mianowicie Radjoklub im. inż. Machcewicza, Radjoklub Warszawski, Polskie Stowarzyszenie Radjoamatorów oraz Radjoklub Polski organizują dnia 17 lutego r.b. „radjo-wieczór”, połączony z balem. Zabawa powyższa odbędzie się w salonach Kasyna Garnizonowego w Al. Szucha 23.
Będzie to pierwsza w Polsce zabawa, w której wystąpi radjo jako główny czynnik atrakcji. Uczestnicy zabawy będą mieli możliwość posłyszenia koncertu radjofonicznego specjalnie nadawanego przez warszawską stację nadawczą Polskiego Tow. Radjotechnicznego. Na zakończenie pół godziny tańca przy jazz-bandzie, granym na Mokotowie, a odtwarzanym zapomocą silnej radjoinstalacji w salach kasyna.
Jak się udała? Ponownie oddajmy głos przedwojennej prasie, tym razem „Rzeczpospolita”.
Program, na całość którego złożyły się produkcje wokalne artystów operetki Warszawskiej: pp. Szymborskiej, Kamińskiej, Krzewińskiego i Mierzejewskiego oraz – muzyczne: solowa gra na skrzypcach p. Ligji Szmidtowej oraz koncert orkiestry broadcastingowej, był zakończony potpourri z operetki „Marica”. Audycja była wspaniała i to nietylko w Kasynie garnizonowem w Warszawie, sąsiadującem prawie ze stacją nadawczą, ale w całej Polsce. Bo oto w połowie seansu kier. stacji nadawczej p. dyr. Rudniewski zwrócił się drogą radjotelefoniczną do wszystkich radjoamatorów w Polsce z zapytaniem: Jak słychać?
Radjoamatorzy nie dali długo czekać na odpowiedź. Za chwilę telefon dzwoni i Modlin melduje: – Dobrze, wspaniale! Kraków, Radom – to samo. Wreszcie Piotrków, gdzie na sali balowej zainstalowano aparat: – Tańczymy pod muzykę warszawską! Wspaniale! Prosimy zagrać shimmy z „Maricy”. Orkiestra zagrała shimmy i na tem koncert zakończono.
Ale był jeszcze jeden słuchacz, który ujawnił się miesiąc później w niemieckim piśmie „Radio-Umschau”. Na ten ślad natrafił redaktor „Rzeczpospolitej”, który przetłumaczoną notatkę umieścił w numerze z 22 kwietnia:
17 lutego w godzinach wieczornych na fali 370-400 metrów usłyszałem dziwne mało zrozumiałe dla mnie wyrazy: „Uwaga, uwaga”, poczem – śpiew kobiecy. Sądziłem początkowo, że jest to stacja czeska, jednakże słyszane przeze mnie wyrazy były raczej hochpolnisch! Was ist das?
Przy okazji warto tu zwrócić uwagę na coś, o czym wspominaliśmy w naszym cyklu 6 lutego – brak nagrań z pierwszych lat polskiej radiofonii. Dziś – ze wspomnień Romana Rudniewskiego – zapowiedź stacji PTR znamy jako „Hallo! Hallo! Tu próbna stacja radjonadawcza Polskiego Towarzystwa Radjotechnicznego”. Owo charakterystyczne „hallo” stało też za zgłoszoną w późniejszym okresie propozycją spolszczenia słowa speaker (pisała o tym „Rzeczpospolita” w roku 1930). Osoba pracująca przed mikrofonem miała być nazywana halotą. Tutaj, w tłumaczonej z niemieckiego relacji, czytamy „Uwaga! Uwaga!”… Zresztą można chyba przyjąć, że – jakkolwiek nie wyglądałoby zniemczone słowo „uwaga” – polski redaktor napisał to, co sam słyszał na co dzień… Ale jeśli ktoś ma pod ręką jedenasty numer pisma „Radio-Umschau” to proszę sprawdzić i dać znać.
Program na wtorek, 17 lutego 1925 roku (Warszawa)
Godzina 22:30-00:30 / Fala 385 metrów / Radio-wieczór w salach kasyna garnizonowego
Muzyka taneczna (shimmy, fokstrot, one-step etc.)
„Express Poranny” (17.02.1925), „Rzeczpospolita” (20.02.1925)
Potpourri z najnowszych operetek
„Express Poranny” (17.02.1925), „Rzeczpospolita” (20.02.1925)
Gra solowa
* – według „Rzeczpospolitej” Szmidtowa
„Rzeczpospolita” (20.02.1925)
Imre Kálmán: Ach jedź do Varasdin! z operetki Hrabina Marica /shimmy-fokstrot/ Posłuchaj: Utwór
„Rzeczpospolita” (20.02.1925)
Ilustracja tytułowa: Kasyno Garnizonowe przy al. Szucha w Warszawie
Źródło ilustracji tytułowej: Warszawa1939.pl: Widokówka
Comments
There are no comments