Wydarzyło się 28.02.1925

Cytowaliśmy wczoraj inżyniera Rudniewskiego, który donosił o możliwości słuchania stacji PTR na terenie całego kraju. Tak różowo z tym jednak nie było, o czym tego samego dnia – 25 lutego 1925 roku – donosiła „Gazeta Bydgoska”. Z dochodzenia inżyniera E. Waliszewskiego wynikało, że winna jest Moskwa.
Od dni kilkunastu zawiązek polskiego broadcastingu w postaci półkilowatowej stacji nadawczej w Warszawie czyni próby nadawania radiowego wiadomości, koncertów i innych produkcyj artystycznych. Stacja na Mokotowie posiada własne „studjum” i starannie dobierany i opracowywany program. Aczkolwiek większe, potężniejszą siłą rozporządzające stacje zagraniczne, szczególnie angielskie, dawno już pokasowały specjalne pomieszczenia dla orkiestr i prelegentów, łącząc urządzenia nadawcze ze specjalnemi mikrofonami umieszczonymi wprost w salach koncertowych wydaje się myśl zapoczątkowania polskich nadawań we własnym „studjum” nader szczęśliwą.
Niemniej szczęśliwym był pomysł wykorzystania do prób polskich godziny 6-7 i długości fal 385 m. W tym czasie bowiem milczą przeważnie wszystkie poważniejsze stacje europejskie i przestwór jest do pewnego stopnia wolny od krzyżujących się fal elektro-magnetycznych. Fala 385 m jest pośrednią pomiędzy najczęściej stosowanemi tzw. krótkimi i daje się łatwo wyeliminować.
Mówiąc jednak o milczeniu większych stacyj pomiędzy godzinami 6 a 7 popełniliśmy nieścisłość. Milczą wszystkie, oprócz Moskwy. Ta ostatnia ograniczała do niedawna produkcje swoje do trzech, nawet dwuch dni w tygodniu. Od czasu prób warszawskich nadaje Moskwa dziwnym zbiegiem okoliczności codziennie o tej samej porze i na tej samej fali. Nic dziwnego, że potężniejsza sąsiadka głuszy i tuszuje usiłowania Mokotowa. Trudno się oprzeć podejrzeniu, że chodzi tu o świadome, a złośliwe przeszkadzanie kulturalnej pracy polskiej, na co zwracamy uwagę miarodajnych czynników.
Na problem związany z moskiewską stacją zwracał również uwagę dwutygodnik „Radio”.
Próby odbioru w Poznaniu wykazały dość małą siłę i wadliwą jeszcze modulację. Siła odbioru wielokrotnie ustępuje sile bardzo licho modulowanej moskiewskiej stacji i nie może być mowy o tem, żeby jedna taka stacja mogła obsłużyć rozległe tereny Rzeczypospolitej Polskiej.
Na zakończenie przyjrzyjmy się z jakimi problemami mierzy się po stu latach człowiek, który chce prześledzić co nadawała stacja PTR… I tak w programie na sobotę, 28 lutego 1925 roku, „Polska Zbrojna” (wydanie z 25 lutego) zapowiedziała m.in. duet p. Morskiego i p. Czubińskiej. W „Expressie Porannym” i „Kurjerze Polskim” zamiast p. Czubińskiej była p. Ciubińska… a w „Rzeczpospolitej” i „Polsce Zbrojnej” z 28 lutego podobnie brzmiącego nazwiska nie było w ogóle. Na ten sam dzień w „Expressie Porannym” i „Kurjerze Polskim” zapowiadano śpiew solo H. Gołąbińskiej, w „Polsce Zbrojnej” z 28 lutego śpiew solowy p. Gołembiowskiego, a w „Rzeczpospolitej” śpiew p. Gołębiewskiej. Na temat tego występu milczała natomiast „Polska Zbrojna” z 25 lutego.
Dodajmy, że wyszukiwanie w bibliotekach cyfrowych haseł Czubińska, Ciubińska, Gołąbińska, Gołembiowski i Gołębiewska nie przynosi oczekiwanych rezultatów – znajduje się program na 28 lutego i ewentualnie doniesienia z innych dziedzin życia. Czy zatem przed mikrofonem wystąpił ktoś zupełnie nieznany czy też właściwe nazwiska powinny brzmieć jeszcze inaczej?
Podobnie wyglądało to w kolejnych dniach. W niedzielę, 1 marca, piosenki żołnierskie wykonywać miał p. L. Ł. („Express Poranny”), płk Łuskino („Kurjer Polski”, „Kurjer Warszawski”), p. Luskino („Republika”), p. Łuskina („Rzeczpospolita”), a w poniedziałek – 2 marca – śpiewać miały panie Mikisińska i Marcinkowska („Rzeczpospolita”), Mikicińska i Marcinkowska („Express Poranny”, „Kurjer Warszawski”), J. Mikicińska i Mazurkiewiczowa („Kurjer Polski”). Tutaj wyszukiwanie przynosi jednak właściwe wersje nazwisk: pułkownik Leon Łuskino (pseudonim El-Eł), Janina Mikicińska oraz Wiga Marcinkowska.
Pierwszy miesiąc działalności stacji Polskiego Towarzystwa Radiotechnicznego podsumujmy statystyką. Kwestie programowe, jak widać powyżej, łatwe do rozstrzygnięcia nie są, ale zachowały się twarde dane liczbowe dotyczące odbiorników. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”…
Według informacji zaczerpniętych w Wydziale Radjotelegraficznym Generalnej Dyrekcji Poczt i Telegrafów do końca lutego br. na Okręg Warszawski wydano 622 zezwolenia na zainstalowanie stacji radjoodbiorczych. Przeciętnie biorąc liczba posiadaczy radjoaparatów wzrasta o 150 miesięcznie. Dodać należy, że petenci wspomnianego okręgu nie są narażani na „przykrości” ze strony władz odnośnych, a załatwiani są naprawdę po amerykańsku, gdzie: time is money!
Dla porównania w Londynie, na co wskazywał dwutygodnik „Radio” z 15 lutego, liczba ta osiągnęła milion, co oznaczało, że co czwarta rodzina posiadała już swój własny radioodbiornik.
Program na sobotę, 28 lutego 1925 roku (Warszawa)
Godzina 18:00-19:00 / Fala 385 metrów
Koncert
„Polska Zbrojna” (25.02.1925), „Polska Zbrojna” (28.02.1925), „Rzeczpospolita” (28.02.1925)
Gra solowa
„Polska Zbrojna” (25.02.1925), „Express Poranny” (28.02.1925), „Kurjer Polski” (28.02.1928), „Polska Zbrojna” (28.02.1925), „Rzeczpospolita” (28.02.1925)
Arie / pieśni / piosenki
„Polska Zbrojna” (25.02.1925), „Express Poranny” (28.02.1925), „Kurjer Polski” (28.02.1928), „Polska Zbrojna” (28.02.1925), „Rzeczpospolita” (28.02.1925)
Arie / pieśni / piosenki
* – według „Expressu Porannego” i „Kurjera Polskiego” Ciubińska
„Polska Zbrojna” (25.02.1925), „Express Poranny” (28.02.1925), „Kurjer Polski” (28.02.1928)
Arie / pieśni / piosenki
* – według „Polski Zbrojnej” Gołembiowski, według „Rzeczpospolitej” Gołębiewska, prawdopodobnie chodzi o Antoniego Gołębiowskiego
„Express Poranny” (28.02.1925), „Kurjer Polski” (28.02.1928), „Polska Zbrojna” (28.02.1925), „Rzeczpospolita” (28.02.1925)
Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej
„Polska Zbrojna” (25.02.1925), „Kurjer Polski” (28.02.1928), „Polska Zbrojna” (28.02.1925), „Rzeczpospolita” (28.02.1925)
Biuletyn meteorologiczny
„Polska Zbrojna” (25.02.1925), „Kurjer Polski” (28.02.1928), „Polska Zbrojna” (28.02.1925), „Rzeczpospolita” (28.02.1925)
Ilustracja tytułowa: Mapa Europy Wschodniej z okresu dwudziestolecia międzywojennego
Źródło ilustracji tytułowej: Polona.pl
Comments
Z wyszukiwaniem w internecie niestety też tak mam. Informacje o aktorach, muzykach i innych sprzed 60-ciu czy 50-ciu lat ograniczają się do jakichś krótkich danych natomiast o współczesnych artystach jest można powiedzieć nadmiar wiedzy. A co dopiero o artystach przedwojennych których było dużo i podczas II WŚ gdzieś zaginęli.
Artyści polscy w tamtym okresie mogli też nie brać tego nowego medium "na poważnie". W końcu posiadacze odbiorników radiowych to była garstka pasjonatów.