Wydarzyło się 11.03.1925

Stan radiofonizacji Polski zdecydowanie odbiegał od sytuacji w innych państwach europejskich. Organizowane w miastach oraz na prowincji pokazy i wykłady miały nie tylko zapoznać ludzi z nową technologią, ale też zachęcić ich do kupowania lub budowania własnych odbiorników. Do tego jednak – jak pokazało spotkanie w Chełmży opisane w naszym cyklu przed miesiącem – potrzebny był sprzęt oraz odpowiednio przygotowany prelegent. O jedno i drugie postanowiło zatroszczyć się prowadzące już eksperymentalną emisję Polskie Towarzystwo Radiotechniczne. 11 marca 1925 roku na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się stosowny komunikat:
Polskie Towarzystwo Radjotechniczne (PTR) komunikuje, że wszystkim klubom i zrzeszeniom radjoamatorskim, pragnącym urządzać odczyty o radjo, wypożycza kompletne aparaty radjoodbiorcze oraz deleguje na takowe fachowych prelegentów.
Aby zaspokoić potrzeby tych, których udało się już przekonać, potrzebni byli kolejni fachowcy. Tego samego dnia kandydatów na radiomonterów, specjalistów od budowy aparatów radioodbiorczych oraz specjalistów od instalacji i budowy anten na łamach „Dziennika Poznańskiego” poszukiwały mieszczące się przy ul. Gwarnej 16 Wielkopolskie Zakłady Radjo-Techniczne. Zgłaszać należało się osobiście w fabryce pomiędzy czwartą a piątą popołudniu.
Dobrym sposobem zapoznawania kolejnych osób z radiem było również udostępnianie publicznie dostępnych odbiorników w miejscach, które pełniły w danej społeczności rolę ośrodka życia kulturalnego. Tak było w Środzie Wielkopolskiej, gdzie – jak doniósł „Kurjer Poznański” z 11 marca 1925 roku – w pełniącym taką funkcję tamtejszym Hotelu Hüttner zainstalowany został pierwszy publiczny radioodbiornik. Notatka wskazywała, że publiczność bardzo się nim interesuje.
Jest dziwne uczucie, jeżeli siedząc przy stoliku w Środzie, słyszy się piękny śpiew, wykład lub koncert gdzieś w dalekim świecie… Małe przekręcenie śrubki – ginie koncert berliński lub hamburski i słuchamy wykładu w Sorbonie, w sławnej uczelni francuskiej.
To już relacja dziennikarza „Gazety Średzkiej”, który w tych okolicznościach sam po raz pierwszy spotkał się z wynalazkiem Tesli, Marconiego i Popowa. Jak ustaliła autorka bloga „Na przekór dniom”, autorką pomysłu była Ewa Hüttner, dwudziestotrzyletnia córka właścicielki hotelu, która w tym czasie włączyła się do zarządzania nim. Z jej inicjatywy miała pojawić się też szafa grająca i stół bilardowy, który stał się później pretekstem do organizowania turniejów. Liczący czternaście pokoi o różnym standardzie hotel organizował też bale, koncerty i turnieje szachowe.
Tego samego dnia na łamach „Kurjera Polskiego” zapowiedziany został cykl publicznych koncertów radiowych w stolicy. Więcej o nim napiszemy wkrótce.
Program na środę, 11 marca 1925 roku (Warszawa)
Stacja nieczynna
„Express Poranny” (9.03.1925), „Polska Zbrojna” (9.03.1925), „Polska Zbrojna” (10.03.1925), „Kurjer Polski” (11.03.1925), „Polska Zbrojna” (11.03.1925)
Ilustracja tytułowa: Środa Wielkopolska, Hotel Hüttner
Źródło ilustracji tytułowej: FotoPolska.eu: Widokówka
Comments
There are no comments