Wydarzyło się 27.03.1925

Powracamy dziś do analizy księdza Michała Rękasa poświęconej radiu w szpitalu. Wczoraj pisaliśmy o kwestiach technicznych i o tym kto w szpitalu słucha radia… Dziś przyjrzyjmy się temu jak wówczas chorzy słuchali radia:
Człowiek przyzwyczajony do słuchania radia słucha w miarę możliwości radia także podczas choroby i w ten sposób chce utrzymać swoją łączność ze zdrowymi, chce nadal „być i działać wśród zdrowych”, interesować się tymi samymi sprawami, którymi interesował się dotąd. W odpowiedziach ankiety mamy dowody, że chorzy tak właśnie podchodzą do radia: słuchają chętnie dziennika radiowego, audycyj sportowych, wykładów rolniczych, koncertów, transmisji z teatru, transmisji uroczystości kościelnych, narodowych, państwowych – chcą się czuć zdrowymi, wśród zdrowych. Choroba izolowała ich od życia społecznego, wyrwała z bieżących prac i zajęć, radio usuwa tę izolację, pomaga choremu „uciec od choroby”. To samo odnosi się do ociemniałych, do kalek, inwalidów. Choroba czy kalectwo pozbawiają człowieka pewnych możliwości a radio pozwala w swoisty sposób usunąć przykrości z tego wynikające, łączy chorego z życiem społecznym, z bieżącymi sprawami. Chorzy korzystają więc z całego programu radiowego. Cieszą się, gdy z odwiedzającymi mogą rozmawiać o najnowszych audycjach, brać udział w konkursach, pisać listy do radia.
Chorzy inaczej słuchają radia, aniżeli zdrowi, niż gdy sami byli zdrowi. Wśród tych, którzy zajmują się naukowo sprawą słuchania radia i jego działania, coraz powszechniejsze jest zdanie, że radio jest wprawdzie ważnym i poważnym czynnikiem kulturalnym, że wpływ swój jednak wykonuje raczej przez działanie uboczne, jako kulturalna rozrywka. Zdrowi tak właśnie najczęściej traktują radio – jako jeden z czynników kulturalnej rozrywki. Zdrowi słuchają raczej ubocznie, mają tyle innych bieżących spraw i zajęć, tyle prac, książek, czasopism, zebrań, rozrywek, że radio staje się jedną więcej rozrywką, staje się uzupełnieniem innych środków kultury, jak książka, teatr, koncert. Wielka różnica w słuchaniu radia tu jest między zdrowymi i chorymi. Bardzo często dla chorych słuchanie radia jest jedynym możliwym zajęciem i rozrywką. Dla chorych, którzy nie mogą ruszyć się z miejsca, nie mogą czytać, rozmawiać, przyjmować odwiedzin, dla ociemniałych, dla samotnych radio staje się książką, gazetą, przyjacielem.
W dalszej części autor zwracał uwagę na problem biernego słuchania:
Doświadczenia z terenu Polski i innych krajów, listy chorych i odpowiedzi dyrektorów szpitali i lekarzy wskazują, że przy odpowiednim „dozowaniu” słuchania radia można łatwo uniknąć szkodliwych skutków bezmyślnego słuchania, a zdobyć duże korzyści duchowe dla chorego i dla ogólnej atmosfery zakładu leczniczego lub opiekuńczego.
Okazało się również, że radio w szpitalu ma również inne zalety. To już notatka z „Kurjera Warszawskiego” z 27 marca 1925 roku:
Wybitny chirurg londyński, sir Bruce Porter twierdzi, na mocy doświadczeń w szpitalach londyńskich, że radjofon jest doskonałym środkiem na złagodzenie nerwowej bezsenności. I pod innemi względami muzyka przesyłana przez radjo ma działać dobroczynnie.
Program na piątek, 27 marca 1925 roku (Warszawa)
Godzina 18:00-19:00 / Fala 385 metrów
Koncert
„Polska Zbrojna” (26.03.1925), „Polska Zbrojna” (27.03.1925)
Franz Schubert: Trio
„Polska Zbrojna” (25.03.1925), „Polska Zbrojna” (26.03.1925), „Express Poranny” (27.03.1925), „Kurjer Polski” (27.03.1925), „Polska Zbrojna” (27.03.1925)
Gra solowa
„Polska Zbrojna” (25.03.1925), „Polska Zbrojna” (26.03.1925), „Express Poranny” (27.03.1925), „Kurjer Polski” (27.03.1925), „Polska Zbrojna” (27.03.1925)
Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej
„Polska Zbrojna” (26.03.1925), „Express Poranny” (27.03.1925), „Kurjer Polski” (27.03.1925), „Polska Zbrojna” (27.03.1925)
Biuletyn meteorologiczny
„Polska Zbrojna” (26.03.1925), „Express Poranny” (27.03.1925), „Kurjer Polski” (27.03.1925), „Polska Zbrojna” (27.03.1925)
Ilustracja tytułowa: Chorzy w szpitalu wojskowym na Mokotowie w Warszawie słuchają stacji PTR
Źródło ilustracji tytułowej: „Radjofon Polski” 1/1926
Comments
Ciekawe czy w tamtym czasie w jakimś szpitalu zarząd placówki wpadł na pomysł pobierania od chorych opłat za słuchanie radia ? W końcu był kapitalizm. Przyszło mi to pytanie do głowy ponieważ w dzisiejszych czasach w każdym (prawdopodobnie) szpitalu w Polsce funkcjonują płatne kablówki które zdzierają z chorych pieniądze za oglądanie TV. Nie wiem ile trzeba wrzucić do automatu dziś ale kilka lat temu to było jakieś 2 zł za dwie godziny oglądania. Chorzy zbierali dwuzłotówki. Chociaż kilka lat temu nie było to mało.