Wydarzyło się 28.03.1925

Pisaliśmy już o obawach, które niektóre grupy zawodowe wiązały z pojawieniem się radia. W tekście o tytule „Gryzonie” o niepokojach ludzi teatru pisała „Warszawianka” z 28 marca 1925 roku:
Teatr dzisiejszy, powiedzmy jeszcze dokładniej, teatr ostatniej chwili, jest jak drzewo, które podcinają z dwóch stron ostrymi zębami mysz i zając, dwa gryzonie. Teatr bowiem jest rozpowszechnieniem sztuki dramatycznej, którą trzeba widzieć i słyszeć. Kino godzi w tę część jego właściwości, która jest „widzeniem”, a oto urasta mu drugi nieprzyjaciel, sięgający po dziedzinę drugą, mianowicie „słyszenie”.
O wpływie kina na teatr pisano już dużo, aż zadużo, doprowadzając nie do rozjaśnienia, ale do zaciemnienia sprawy. O stosunku telefonu bez drutu do teatru dopiero mówić się zaczyna, ale zagranicą dyskusja ta przybrała już poważne rozmiary, chociaż u nas jeszcze ludzie mogą się dziwić, że wogóle może być mowa o takiej konkurencji, ale ta konkurencja w istocie już istnieje.
Prawdę powiedziawszy, konkurencja, skierowana na stronę głosową teatru, dziwiła już oddawna, choć o krótkim oddechu i niedołężna, ale istnieje, mianowicie w postaci gramofonu. Niejeden wszakże człowiek mógł sobie powiedzieć, albo może nawet powiedział, że nie pójdzie, a zwłaszcza nie pojedzie z prowincji, do teatru, skoro może słyszeć u siebie w pokoju śpiew Carusa albo deklamację Frenkla, ale niedoskonałość, ułamkowość i trudność w uzyskiwaniu nowości tego środka reprodukcji głosowej, wraz z korzyścią w postaci reklamy dla teatru przez rozpowszechnianie „próbek” artystycznych sprawiały, że na tę konkurencję można było „machnąć ręką”.
Inaczej rzecz się miewa z rozpowszechnianiem zapomocą „Radio”, które może dawać rzeczy ciągnące się godzinami i dla którego trudność w podążaniu za nowościami muzycznemi czy literackiemi poprostu nie istnieje. A Radio z tego swego uprzywilejowanego stanowiska zaczęło korzystać już bardzo obficie, jak tego dowodem był np. niedawny koncert Paderewskiego w Londynie dla abonentów tzw. „Broadcastling”. A już przedtem, od dłuższego czasu, rozpowszechniano w ten sposób śpiewy, deklamacje, dawano specjalne opery, a nawet pojawiały się sztuki dramatyczne mówione z przeznaczeniem do takiego przesyłania ich publiczności. Tak np. drukowana niedawno w odcinku naszego pisma angielska nowela Heringa pt. „Samobójca” napisana była pierwotnie jako dramat dla „Radia” i w ten sposób została rozpowszechniona, a dopiero potem rzecz tę przerobiono na formę nowelistyczną, do druku.
Sprawa więc posunęła się tak daleko, że zagranicą poważnie się zaniepokojono jej wpływem na teatr dotychczasowy, na teatr żywy: wzrokowo-słuchowy. A ponieważ możność przesyłania telegraficznego fotografji już istnieje, a krewkie umysły wyobrażają sobie, że od tego do przesyłania widoków i scen rzeczywistych już krok tylko jeden, więc postawiono pytanie, czy w takim razie teatr, już i tak podcinany przez Radio, nie upadnie zupełnie? A Bernard Shaw na to pytanie odpowiedział bezwzględnie twierdząco dowodząc, że chodzenie do teatru jest bardzo drogie, bardzo kłopotliwe, okropnie duszne i zmuszające do mieszania się z niedoborowym tłumem i że gdyby on mógł widzieć i słyszeć sztukę przy własnym kominku, to nigdyby już noga jego w teatrze nie postała. Zdaniem innych też, Radio widziane i słyszane, byłoby śmiercią i teatru i jeszcze bardziej kina.
Czyżby?
W tym miejscu stawiamy przecinek i pozostawimy naszych Czytelników w niepewności do jutra, kiedy przytoczymy ciąg dalszy felietonu Wojciecha Dąbrowskiego.
Program na sobotę, 28 marca 1925 roku (Warszawa)
Godzina 18:00-19:00 / Fala 385 metrów
Koncert
„Polska Zbrojna” (27.03.1925), „Rzeczpospolita” (27.03.1925), „Express Poranny” (28.03.1925), „Kurjer Polski” (28.03.1925), „Polska Zbrojna” (28.03.1925)
Fantazja z opery Traviata Giuseppe Verdiego
„Warszawianka” (29.03.1925)
Pieśni, piosenki i arie operetkowe
„Polska Zbrojna” (26.03.1925), „Polska Zbrojna” (27.03.1925), „Rzeczpospolita” (27.03.1925), „Express Poranny” (28.03.1925), „Kurjer Polski” (28.03.1925), „Polska Zbrojna” (28.03.1925)
Romans cygański
„Warszawianka” (29.03.1925)
Stanisław Moniuszko: Polonez z opery HrabinaPosłuchaj: Utwór
„Warszawianka” (29.03.1925)
Edward Nelson: Hallo! Ciotka!Posłuchaj: Utwór
„Warszawianka” (29.03.1925)
Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej
„Polska Zbrojna” (27.03.1925), „Rzeczpospolita” (27.03.1925), „Express Poranny” (28.03.1925), „Kurjer Polski” (28.03.1925), „Polska Zbrojna” (28.03.1925)
Biuletyn meteorologiczny
„Polska Zbrojna” (27.03.1925), „Rzeczpospolita” (27.03.1925), „Express Poranny” (28.03.1925), „Kurjer Polski” (28.03.1925), „Polska Zbrojna” (28.03.1925)
Ilustracja tytułowa: Ilustracja przedstawiająca słuchacza radiowych koncertów
Źródło ilustracji tytułowej: „Radjo”, Warszawa
Comments
There are no comments