Wydarzyło się 8.04.1925

Pisaliśmy już o nowym dwutygodniku założonym przez Bohdana Babskiego, który wcześniej tworzył pismo „Radio”. Pierwszy numer mającego redakcję w Grudziądzu „Radioświata” ukazał się 1 kwietnia 1925 roku. Zajrzyjmy do wstępniaka przedstawiającego czym gazeta ta chce być.
Radjo rozwija się na całym świecie z zawrotną szybkością. W czasie już może niedługim będzie miała każda rodzina do dyspozycji swój własny odbiornik. Dzisiaj odgrywa, specjalnie u nas, wielką rolę jego dosyć wysoka cena. Lecz od czego głowa i dziesięć palców? Każdy może się przecież skusić i zmontować sobie samemu aparat odbiorczy, który znacznie mniej będzie kosztować niż aparat kupny. Ale jeśli kwestję tę tak postawimy, to każdy radjo miłośnik zmuszony będzie poznać tak teoretycznie jak i praktycznie te zasady na których opiera się radjotechnika. W tym to celu, nie bacząc na zyski natury materjalnej, które na razie mogą być bardzo znikome, postanowiliśmy wypuszczać w świat perjodycznie ukazujące się pismo.
Na tem miejscu musimy zastrzedz się kategorycznie przed tem, ażeby tego rodzaju wydawnictwa nie stawały się pewnego rodzaju przedsiębiorstwami obliczonemi li tylko na jak największe zyski materjalne. Pisma naukowe, a więc i z dziedziny „radjo”, powinny mieć za swych nakładców i wydawców ludzi, którym leży na sercu dobro samej sprawy.
Pismem takiem bowiem chcemy trafić do jak najszerszych warstw społeczeństwa uważając, że każdy radjoamator bez radjopisma, to jak odbiornik bez anteny. Przy pomocy naszego organu pragniemy wdrożyć każdego czytelnika, nietylko do pracy nad montażem aparatu odbiorczego, umożliwiającego mu słuchanie rozmaitych produkcyj radjofonicznych, lecz także do nieustannego zajmowania się tą tak bardzo ciekawą i w dziejach kultury ludzkiej przewrotną dziedziną wiedzy. W czasopiśmie naszem umieszczać będziemy tak artykuły popularno-naukowe, jak też i prace fachowe.
Postaramy się nadto nawiązać ścisły kontakt z wszystkimi radjoklubami w Polsce, bo zdaniem naszem tylko wspólna wymiana myśli może doprowadzić do pokaźnych rezultatów. Że tak jest istotnie, to dowodem tego będzie pierwszy międzynarodowy Kongres radjoamatorów w Paryżu naznaczony na drugą połowę kwietnia br. A więc w imię hasła zbratania się i wspólnej pracy radjoamatorów całego świata zawołamy: „Do widzenia na pierwszym Kongresie w Paryżu”.
W pierwszym numerze oprócz wstępniaka i przywoływanego już tekstu primaaprilisowego o bocianach znalazły się artykuły: „Lampy katodowe i ich zastosowanie praktyczne” Konstantego Zacharkiewicza, „Radjotelefonja i jej znaczenie dla kultury muzycznej w Polsce” Adolfa Chybińskiego, „Podstawy fizykalne radjotechniki” autorstwa B. B. i „Życie podsłuchane przez radjo” napisane przez St. B., a także „Pierwszy kongres radjoamatorów w Paryżu”, „Nowe książki z radjotechniki”, „Radjokawiarnia”, „Oko jako radjoaparat” i relacja z odwiedzin we francuskiej radiostacji w St. Assise.
Pismu nie udało się spełnić oczekiwań pokładanych w nim przez twórców. Dość szybko zniknęło z rynku. Ale do kilku opublikowanych w nim tekstów będziemy jeszcze wracać.
Program na środę, 8 kwietnia 1925 roku (Warszawa)
Godzina 18:00-19:00 / Fala 385 metrów
Koncert
„Polska Zbrojna” (7.04.1925), „Express Poranny” (8.04.1925), „Kurjer Polski” (8.04.1925), „Polska Zbrojna” (8.04.1925)
Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej
„Polska Zbrojna” (7.04.1925), „Express Poranny” (8.04.1925), „Kurjer Polski” (8.04.1925), „Polska Zbrojna” (8.04.1925)
Biuletyn meteorologiczny
„Polska Zbrojna” (7.04.1925), „Express Poranny” (8.04.1925), „Kurjer Polski” (8.04.1925), „Polska Zbrojna” (8.04.1925)
Ilustracja tytułowa: Fragment okładki pisma „Radioświat”
Źródło ilustracji tytułowej: „Radioświat” 1/1925
Comments
To były piękne czasy radiofonii, wystarczyło mieć tylko słuchawki, ale musiały mieć dużą impedancję, najlepiej tak około 2000 Ohm, a nie 16 Ohm czy 32 Ohm, jak to mają najczęściej słuchawki dzisiaj, potrzebny był też kryształ galeny, po wojnie była już dostępna w sklepach w Polsce, nowoczesna germanowa dioda ostrzowa w szklanej obudowie i już można było odbierać w domu lokalną średniofalową stację radiową i to przez całą dobę, nie mając nawet prądu w domu!