Wydarzyło się 11.04.1925

O Heli Malinowskiej, zupełnie dziś zapomnianej zwyciężczyni organizowanego w 1925 roku przez pismo „Trubadur Polski” plebiscytu na królową kabaretu, międzywojenna prasa pisała: słodyczy pełna księżniczka lekkich piosenek… Ale to nie jedyne komplementy, jakie padały w recenzjach:
Tajemnicą powodzenia tego kabaretu jest bezkonkurencyjna kuplecistka polska p. Hela Malinowska. Artystka ta o niebywałej urodzie, olśniewających toaletach i wielkim kunszcie artystycznym poprostu fascynuje widownię.
Hela Malinowska, o buzi przapięknej lali, słodkiej jak malina, czarującym uśmiechu, rozkosznym nosku i… niebywałym darze jednania sobie ludzi.
p. Malinowska daje nam typ subretki, jakiego brak daje się odczuwać. Jest to emploi lekko charakterystycznej kuplecistki o zakroju salonowym, pozującej nieco na ekscentryzm, lecz bardzo „kobiecej”, pełnej „idees fixes” i odporności, jako aktorka o miłej aparycji, subtelnym smaku, jawnej inteligencji i nie wątpliwym talencie staje się poniekąd ostoją kabaretu polskiego.
A dlaczego Hela Malinowska rozpoczęła ten odcinek? W Wielką Sobotę, 11 kwietnia 1925 roku, na pierwszej stronie wspomnianego „Trubadura Polskiego” – pisma ukazującego się pod hasłem „Kabaret literacki. Humor. Śmiech. Piosenki. Satyra. Żywe słowo” – opublikowane zostały słowa „ostatniego krzyku Warszawy”, popularnego one-stepu z jej repertuaru, „Hallo-Radjo”. Muzykę skomponował S. Kataszek. Kabaret miał to do siebie, że zawierał mnóstwo odwołań do czasów ówczesnych, ale spróbujmy…
Kroczymy za postępem ciągle w ślad,
Dziś wynalazek nowy podbił świat,
Kultury świeży plon,
To radjo-telephon,
Dziś słyszy Warszawa,
Gdy Rzym bije brawa,
Gdy Mussolini w domu śmieje się,
Gdy Chamberlain się w parlamencie drze,
Gdy Herriot mowę ma
Warszawa zaraz zna,
Wnet jej treść wspaniałą
Okazałą!
Hallo! Hallo! Szalapin śpiewa tu,
Hallo! Hallo! Paryża nowe clou,
„Gdy zobaczysz ciotkę mą to jej się kłaniaj”
Blues i Titine
Bebi, Katorzynę,
Mówi ród z wód Kaspijskich okręt „Lusitanja”
W Czechach nic pono
Nie skradzione,
Hallo! Hallo! Pan Joffe przyjął chrzest,
Hallo! Hallo! Już Breibart w Polsce jest.
Że dzieje się w stolicy naszej źle,
To cała Europa zaraz wie,
Bazewicz wąsy ma
Sadowska w cnocie trwa,
Zmigryder w swej manji,
Dokłada na „Pani”
I konkurencję chce mu robić Włast
Za łby się bierze z „Wyzwoleniem” „Piast”.
O sztuce mówić ma
Pan Rottermund ha! ha!
Słowa mkną na fali,
Lecą dalej!
Hallo! Hallo! Tu mówi „Polzawidl”,
Hallo! Hallo! Zakupił „Rozwój” żyd,
Chce iść do klasztoru prezes Trojanowski.
Upadł już „Skamander”
Plajta braci Zander,
W Popularnym zbiera laury dziś Truszkowski
Tuwim jak słyszę
Nic nie pisze!
Hallo! Hallo! Tu mówi Qui-Pro-Quo,
Hallo! Hallo! Tom płodzi dziś en gros.
A gdy pan Pipman na Rivierę mknie,
I co się dzieje w domu widzieć chce,
Nastawia radjo w mig,
Ten nowoczesny trick,
I słyszy wnet słowa
Jak śle Pipmanowa:
Ach u nas Kuba po staremu jest,
U Kohnów się urodził synek fest,
Na mieście mówią że
Pan Grabski chwieje się
Jest waloryzacja
I stagnacja.
Hallo! Hallo! Srul ma wojskowy żołd,
Hallo! Hallo! Gra w Łodzi Kagan-Gold,
Puszcza się podobno młodsza Wajmamówna
A jej siostra Nina
Ma podobno syna.
Mówią, że sekretnie chora jest Szrajbówna,
Brona nie na żarty
Gra wciąż w karty.
Hallo! Hallo! Dwadzieścia osiem frank!
Hallo! Hallo! Pokrycia nie ma bank!
No i znowu mamy „Hallo”…
Program na sobotę, 11 kwietnia 1925 roku / Wielka sobota (Warszawa)
Stacja nieczynna
„Polska Zbrojna” (8.04.1925), „Express Poranny” (10.04.1925), „Polska Zbrojna” (10.04.1925)
Ilustracja tytułowa: Fragment tekstu piosenki „Hallo – Radjo” z repertuaru Meli Malinowskiej
Źródło ilustracji tytułowej: „Trubadur Polski”, 11.04.1925
Comments
There are no comments