Wydarzyło się 16.05.1925

Zapowiadany na łamach „Rzeczpospolitej” na początku kwietnia 1925 roku madrycki kongres „własności intelektualnej przy nadawaniu i odbieraniu przez radio”, który miał odbyć się w dniach 16-18 maja 1925 roku, został przełożony. Udało się za to otworzyć wystawę prac pozaszkolnych uczniów gimnazjum im. Tadeusza Reytana przy ulicy Książęcej 4. Więcej o niej napiszemy w kolejnych dniach.
Tymczasem weekend przyniósł kolejne artykuły o podejściu polskiego rządu do radiofonii. Tym razem w „Dzienniku Poznańskim”, „Kurjerze Poznańskim” i ponownie „Echu Warszawskim”. Rodzi się pytanie skąd tak nagłe zainteresowanie prasy tym tematem. Odpowiedź przynosi ten pierwszy tytuł w artykule „Polski skandal broadcastingowy”.
W tych dniach rozeszły się pogłoski, że rząd ustalił nareszcie warunki koncesji na eksploatację polskiego broadcastingu. Wiadomości te okazały się prawdziwemi. W normalnych warunkach podobne postanowienie rządu powinno wywołać entuzjazm i szczerą radość wśród licznej rzeszy radjoamatorów czekających cierpliwie pół roku z górą na rozwiązanie tej sprawy. Jakoż znaleźli się może ludzie, którzy uwierzyli, że sprawa broadcastingu istotnie została załatwiona.
Wystarczy jednak niestety przyjrzeć się bliżej historji przygotowań polskiego broadcastingu i polityce – a raczej brakowi polityki – rządu w tej sprawie, by się przekonać, że „ustalenie” warunków dla koncesjonariuszy wcale nie jest nowością. Niestety jednak wszystkie ustalone już dawniej projekty wędrowały zawsze od komisji do komisji, gdzie po dłuższym lub krótszym spoczynku podlegały różnym dziwnym operacjom; po ponownem zaś ustaleniu wędrowały do dalszych komisji lub też ponownie wracały do komisji poprzedniej. I tak w kółko.
W ten sposób udało się przeciągnąć załatwienie sprawy przez przeszło sześć miesięcy. Podobnież ostatnie „ustalenie” dostało się w tryby biurokratycznego młynka: „ustalony” projekt poszedł do „opracowania” do Generalnej Dyrekcji Poczt i Telegrafów. Tam musi on przejść przez szereg komisji, pozatem będzie dyskutowany przez prezydjum Rady ministrów i na koniec winien uzyskać aprobatę ministra przemysłu i handlu.
Trudno dociec czemu należy przypisać takie traktowanie sprawy o pierwszorzędnej doniosłości kulturalnej. Czyżby przysłowiowe nasze niedołęstwo rozwinęło się do tak zastraszających rozmiarów, czy też odgrywają tam rolę intrygi? Zaiste trudno dociec! Przecież wzorów w innych państwach mamy dosyć. Należy tylko zdecydować się na zastosowanie którego z nich. Nie chodzi tu już o system monopolowy czy inny – lecz o prestige Polski. Mniejsza o to, jaki system, byle szybko!
Więcej szczegółów zdradza w swoim tekście „Sytuacja radjofonji w Polsce” „Kurjer Poznański”:
O budowie wielkiej stacji jeszcze nic nie słychać, a czas nie cierpi zwłoki, ponieważ jeszcze jeden miesiąc spowoduje utratę drugiego zimowego sezonu dla polskiej radjofonji. Prasa niemiecka radjofoniczna, która wykazuje bardzo wielkie zainteresowanie polską radjofonją i nawet od czasu do czasu podaje szczegółowe programy warszawskiej stacji (co powie na to nasz polski Radjo-Kurjer?), stwierdza następujące powody zwłoki: Rząd polski uporczywie obstaje przy swojej koncepcji prywatnego monopolu z udziałem swoim w 30-40 proc. Stawia on jednak wymagania, którym nie może uczynić zadość najsilniejszy kandydat, popierany przez bardzo wpływowe sfery – Polskie Towarzystwo Radjotechniczne. Natomiast miejscowe grupy, posiadające dostateczne środki dla budowy stacyj o charakterze regjonalnym, na wszystkie sposoby przeciwdziałają udzieleniu koncesji monopolowej i mają za sobą szerokie poparcie ze strony opinji publicznej, wyraźnie przeciwnej monopolowi. W dodatku Generalna Dyrekcja Poczt nie posiada w swoim budżecie kwoty potrzebnej dla rządowego udziału w nowej stacji i w ten sposób sprawa ta ulega dalszej zwłoce. Obecnie pomiędzy miejscowymi grupami prowadzone są pertraktacje o zrzeszeniu się w syndykat chociażby fikcyjny, celem uczynienia zadość monopolistycznym tendencjom. W ten sposób rozwój radjofonji u nas nadal jest zupełnie zahamowany i tylko Bułgarja dzieli nas od ostatniego miejsca pośród państw europejskich w tej dziedzinie.
Program na sobotę, 16 maja 1925 roku (Warszawa)
Godzina 18:00-19:00 / Fala 385 metrów
Felix Mendelssohn: Uwertura Hebrydy*Posłuchaj: Utwór
* – według „Expressu Porannego” Uwertura do op. Hebryda
„Polska Zbrojna” (15.05.1925), „Rzeczpospolita” (15.05.1925), „Express Poranny” (16.05.1925), „Polska Zbrojna” (16.05.1925)
Piosenki i kuplety operetkowe
„Polska Zbrojna” (15.05.1925), „Rzeczpospolita” (15.05.1925), „Express Poranny” (16.05.1925), „Kurjer Polski” (16.05.1925), „Polska Zbrojna” (16.05.1925)
Victor Herbert: Tajemnicza noc /boston/
„Polska Zbrojna” (15.05.1925), „Rzeczpospolita” (15.05.1925), „Express Poranny” (16.05.1925), „Polska Zbrojna” (16.05.1925)
Maurice Yvain: Pieśń fiołka*
* – według „Expressu Porannego” i „Rzeczpospolitej” Yrain
„Polska Zbrojna” (15.05.1925), „Rzeczpospolita” (15.05.1925), „Express Poranny” (16.05.1925), „Polska Zbrojna” (16.05.1925)
Komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej
„Polska Zbrojna” (15.05.1925), „Rzeczpospolita” (15.05.1925), „Express Poranny” (16.05.1925), „Kurjer Polski” (16.05.1925), „Polska Zbrojna” (16.05.1925)
Biuletyn meteorologiczny
„Polska Zbrojna” (15.05.1925), „Rzeczpospolita” (15.05.1925), „Express Poranny” (16.05.1925), „Kurjer Polski” (16.05.1925), „Polska Zbrojna” (16.05.1925)
Ilustracja tytułowa: Artykuły o konkursie koncesyjnym z „Dziennika Poznańskiego”, „Echa Warszawskiego” i „Kurjera Poznańskiego”
Źródło ilustracji tytułowej: „Dziennik Poznański”, 16.05.1925, „Echo Warszawskie”, 16.05.1925, „Kurjer Poznański”, 16.05.1925
Comments
There are no comments