„Dzień konklawe, 14 października. Ja wtedy umówiłem się z księdzem Deskurem na audycję o Janie Pawle I. On miał ją przygotować, a ja nagrać u niego w mieszkaniu” – wspominał ojciec Stefan Filipowicz, wieloletni dyrektor Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego – „Wybrałem się do niego gdzieś koło godziny jedenastej. Przychodzę i siostry mówią, że ksiądz Deskur jest w klinice Gemelli. Miał tak zwany ‘stroke’ – wylew – w nocy. Byłem w jego pomieszczeniach, nawet wziąłem ten tekst jego przygotowany, czerwonym ołówkiem napisany. Mam go ze sobą do dzisiaj”. Potem wraz z kardynałem Karolem Wojtyłą, który od niego dowiedział się o udarze przyjaciela, ojciec Stefan pojechał swoim Seicento odwiedzić księdza. Stamtąd późniejszy papież dotarł do Kolegium Polskiego na Awentyn, gdzie mieszkał, a następnie na zaczynające się o godzinie szesnastej konklawe. „Ja czytałem o tym momencie, to nawet różne rzeczy dziwne piszą niektórzy – że kardynał jeszcze wracał, to nie prawda jest… ”
Przy mikrofonie...
Ojciec Stefan Filipowicz do Radia Watykańskiego trafił zaraz po ukończeniu filologii romańskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Studiował jako świecki, bo księża nie mogli wówczas studiować ani nawet zdawać matury. Było to w roku 1969. Szlify dziennikarskie zdobywał na miejscu. Cztery lata później został dyrektorem Sekcji Polskiej, zastępując na tym stanowisku ojca Tomasza Rostworowskiego. Funkcję tę sprawował do roku 1980, kiedy to wyjechał do Chicago, by zajmować się tamtejszą Polonią. Nie rozstał się jednak z radiem i przez kilka lat współpracował z Głosem Ameryki. W 2003 roku wrócił do Polski.