
„Byłem żołnierzem pułku «Baszta» kompanii łączności. Dostałem z kolegą polecenie udania się z odbiornikiem ultrakrótkofalowym na ulicę Belgijską, tam kwaterował 1 Pułk Szwoleżerów porucznika «Górala»” – wspominał Stanisław Fibich – „Naszym zadaniem było nawiązywanie łączności UKF z innymi oddziałami, które posiadały takie same odbiorniki”. A z tym było różnie. „Udawało się, ale to były raczej sporadyczne przypadki” – dodał – „Pamiętam, że wywołaniem naszej stacji było: «Sarna», tu «Karol»”. Ale powstańcza łączność, to nie tylko radio. „Były takie służby jak łączność z lotnikiem. Wtedy były zrzuty nad Warszawę w nocy. Kładziono nas na skarpie mokotowskiej z latarkami i w momencie kiedy nadlatywały samoloty, to my byliśmy ułożeni w kształcie jakiegoś krzyża” – uzupełniał.
Przy mikrofonie...
Stanisław Fibich urodził się dziesięć lat przed wybuchem wojny. Całe swoje zawodowe życie spędził w Polskim Radiu – najpierw w Rozgłośni Centralnej, później Centralnych Warsztatach Polskiego Radia, a ostatecznie w Centrum Naukowo-Badawczym Techniki Radia i Telewizji CENRiT. Radiowego bakcyla złapał na pierwszej Dorocznej Wystawie Radiowej w Warszawie w gmachu YMCA w roku 1938, a zarazić się pasją nie było trudno. „Wystawa sprawia doskonałe wrażenie. Jest ona, jak wszystkie wystawy – czynnikiem postępu. Publiczność zwiedzając stoiska, zatrzymując się przed nowymi aparatami radiowymi, czytając plansze, zwiedzając muzeum radiotechniki czy biorąc udział w audycjach radiowych nie tylko zaznajamia się z aktualnym stanem radiotechniki, nie tylko poznaje nowe wytwory przemysłu, ale ma możność obserwowania dróg po jakich pójdzie rozwój tej gałęzi przemysłu i nauki w przyszłości” – pisał dziennikarz „Głosu Narodu” 9 września 1938 roku. A przed otwarciem można było przeczytać: „Wystawa obejmować będzie na wstępie dwie wielkie sale przemysłu radiotechnicznego i pomocniczego. Przedstawiony będzie dorobek przemysłu radiowego, równocześnie zaś zobrazowana sama produkcja. Tutaj też znajdzie się stoisko Polskiego Radia, przedstawiające stan zradiofonizowania Polski, co daje radiosłuchaczom itd. Na drugim piętrze mieścić się będzie część dydaktyczna – Muzeum Radiowe ilustrujące postęp i obecny stan radiotechniki, dział wynalazków, dział obrazujący wykorzystanie radia w lotnictwie, żegludze itd. Na tym samym piętrze znajdzie się sala radioamatorów i krótkofalarstwa, z kilkoma czynnymi stacjami krótkofalowymi Społecznego Komitetu Radiofonizacji Kraju oraz wiele innych. Na parterze znajduje się najciekawsza część wystawy – studia Polskiego Radia. Tu w oczach publiczności widoczne będą «Kulisy Radiofonii» - speakernia i amplifikatornia. Tu też odbywać się będą liczne imprezy artystyczne i sportowe transmitowane przez Polskie Radio” – zapowiadała „Gazeta Gdańska” z 22 lipca 1938 roku.