„W kwietniu 1983 roku zostałem poinformowany, że mam mieć spotkanie z szefem radia ówczesnym, z Jerzym Jastrzębowskim” – w audycji reaktywowanego Radia Solidarność opowiadał Wojciech Stawiszyński, szef stacji w latach 1984-1989 – „Zaproponowałem każdą możliwą pomoc dla radia, lokale, ludzi, pieniądze… Jurek Jastrzębowski nie był zainteresowany, powiedział, że oni się świetnie mają i niczego nie potrzebują”. Kilka dni po spotkaniu Jastrzębowski został aresztowany. „Wkrótce przez ten sam kanał, przez tego samego człowieka doszło do spotkania z następcą Jastrzębowskiego, Maćkiem Kołaczkowskim” – wspominał pan Wojciech – „I tutaj postawa Maćka była zupełnie inna”. Zorganizowana przez Stawiszyńskiego struktura o nazwie „Armenia” rozpoczęła działalność na rzecz rozgłośni – na jej bazie odtworzona została sieć emisyjna, przygotowywano i kopiowano kolejne audycje, informowano o ich emisji oraz produkowano nadajniki…