„Zapadła decyzja, że Gąbin będzie budowany wcześniej, żeby na konferencji było, że jest status quo – powiedzieliśmy, że stacja już pracuje” – tak uzgodnienia z roku 1975 wspominała Filomena Grodzicka, odpowiedzialna za koordynację międzynarodową częstotliwości – „Gąbin został wybrany dlatego, że po pierwsze jest w centrum Polski, a poza tym ma bardzo dużą przewodność gleby – najlepiej, żeby to było na bagnie albo na wodach, bo wtedy jest większa propagacja”. O ile ustalenia ze Związkiem Radzieckim poszły dość sprawnie, o tyle negocjacje z Zachodem nie były łatwe. „To dość długo trwało, bo rzeczywiście dopiero zostało uzgodnione pod koniec konferencji” – opowiadała pani Filomena – „Przewodniczącym tej komisji od spraw długich fal był Czech. To tak wyglądało jakby on specjalnie robił, żebyśmy nie mogli uzgodnić tych dwóch i pół megawatów. Ale w końcu się udało i mieliśmy w tym czasie teoretycznie najlepsze wyniki w Europie”.
Przy mikrofonie...
Filomena Grodzicka – jak sama o sobie mówi – urodziła się we właściwym czasie, we właściwym miejscu i we właściwej rodzinie. Radiem zaraziła się od swojego młodszego brata, który od najmłodszych lat konstruował i naprawiał odbiorniki. Sama pierwszy naprawiła jeszcze w szkole, później – na studiach – instalowała radiowęzeł w jednym z akademików Politechniki Gliwickiej. Początek kariery naukowej nie wskazywał jednak na to, że zawodowo będzie zajmować się tą dziedziną. Po obronie pracy dyplomowej z półprzewodników pracowała w nowo utworzonej Fabryce Półprzewodników Tewa. Do Ministerstwa Łączności trafiła w listopadzie 1966 roku, gdzie zaczęła się zajmować międzynarodową koordynacją częstotliwości. Pracowała tam 36 lat. Dziś m.in. pisze „fifraszki” i gra w amatorskim teatrze.