„W czerwcu 1967 roku odebrałam świadectwo maturalne, cała w skowronkach jechałam autostopem z Góry Kalwarii do Piaseczna, bo wtedy autobusy były bardzo rzadko, a autostop był takim, jakby popularnym sposobem przemieszczania się… no i kopertę ze świadectwem zostawiłam w kabinie samochodu, którym podróżowałam” – wspominała Kazimiera Królak – „Napisałam do Pierwszego Programu Polskiego Radia opisując całą tę historię z prośbą o pomoc”. Stosowny komunikat nadany został na antenie. „Dzięki temu świadectwo się odnalazło po jakimś czasie” – opowiadała pani Kazimiera.
Przy mikrofonie...
Kazimiera Królak już w szkole podstawowej uczęszczała na zajęcia z radiotechniki, ostatecznie jednak uznała, że bardziej interesuje ją to co w radiu słychać, niż to dlaczego. W rodzinnym domu miała do dyspozycji jedynie kołchoźnik, na którym słuchała przede wszystkim audycji muzycznych. Pierwsze radio kupiła jej siostra pracująca wówczas w zakładach Kasprzaka. Po latach wyszła za pracownika RCN Raszyn.