
„To były dwa studia z dwoma stołami SMK, z pięcioma magnetofonami stacyjnymi… Nowa »Fonia«, świeżutka, pachnąca… Wyciszone super, panele” – o sprzęcie w wyremontowanej siedzibie Radia Pryzmaty, otwartej pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku, opowiadał Andrzej Belof – „Na początek były kupione mikrofony AKG, nowiutkie, prosto z Austrii przyszły… Mikrofony C12 dostaliśmy z Polskiego Radia. Absolutne arcydzieło sztuki, które do dzisiaj jest marzeniem wszystkich dźwiękowców. Za darmo dostaliśmy, bo w Polskim Radiu były wycofywane jako stary sprzęt. Wprowadzali wtedy C24, czyli stereofoniczne”. Taki sprzęt budził zazdrość kolegów po fachu. „Przyjechali wtedy z Polskiego Radia Opole, patrzą i mówią: »No o czymś takim, to my sobie możemy pomarzyć«” – wspominał Belof – „»To, że załatwiliście coś, to dobrze… ale dlaczego w ilości pięciu magnetofonów stacyjnych i dwóch stołów mikserskich?«… Wiadomo, wszystko się załatwiało”.
Przy mikrofonie...
Andrzej Belof radia słuchał praktycznie od zawsze. W młodości – wieczorami – było to Radio Luksemburg. Elektroniką zainteresował się w liceum. W 1967 rozpoczął studia i trafił do działającego na Politechnice Częstochowskiej studenckiego radiowęzła o nazwie Radio Pryzmaty. Na wiele lat został jego szefem technicznym. Po zakończeniu pracy na uczelni zajmował się serwisowaniem sprzętu. W pierwszym procesie koncesyjnym uzyskał koncesję na nadawanie w Częstochowie Radia Fon. Rozgłośnię uruchomił w roku 1995. Po sprzedaniu udziałów firmie Yawal myślał jeszcze o powrocie z nowym projektem, ostatecznie jednak zrezygnował.