„To strasznie odległe czasy, tuż przed Okrągłym Stołem ja się w to powoli włączałem… działanie takie powiedzmy bardziej odważne, to już prawda lata dziewięćdziesiąte” – początek współpracy z księdzem Czesławem Sadłowskim ze Zbroszy Dużej wspominał Jerzy Sawicki – „To się rzeczywiście budowało, to były konstrukcje takie radioamatorskie, małej mocy, do 10 watów… ale to już pozwalało na parafię… pasmo nie było zatłoczone, w związku z tym zawsze można było znaleźć miejsce”. Inspiracją do utworzenia rozgłośni była wizyta księdza Sadłowskiego na Białorusi… Tam zobaczył bezprzewodowe głośniki pozwalające uczestniczyć we mszy odpustowej wiernym stojącym na wielkim placu przed świątynią. Pomysł zakiełkował i dzięki inżynierowi Sawickiemu ziścił. A po radiu przyszła pora na telewizję… „To było czysto amatorsko zrobione i to nie chodziło o jakąś transmisję tego sygnału telewizyjnego z kościoła czy nawet ze studia jakiegokolwiek, tylko to chodziło o transmisję sygnałów satelitarnych” – wyjaśniał pan Jerzy – „W tym czasie już zaczynały działać kablówki i myśmy też brali udział w takim rozprzestrzenianiu w ten sposób w Warszawie… Ten wzmacniacz końcowy, który był wykorzystywany do transmisji w kablu po prostu był dopasowany do anteny. I w promieniu niewielkim, powiedzmy gdzieś około półtora kilometra, tam działało jakiś czas.
Przy mikrofonie...
Jerzy Sawicki w latach osiemdziesiątych był członkiem Krajowej Spółdzielni Pracy Instrumentarzy Muzycznych TON im. Stanisława Moniuszki w Warszawie. Pod koniec dekady współpracował z „Res Publicą”. Nie był jednak autorem, a pracownikiem zespołu technicznego świadczącego usługi m.in. na rzecz parafii. Wraz z kolegą elektronikiem zajmował się m.in. nagłośnieniem, montażem anten satelitarnych czy automatyzacją dzwonów kościelnych. Pod koniec 1989 roku spotkał się z księdzem Czesławem Sadłowskim ze Zbroszy Dużej, który namówił go na zbudowanie nadajnika radiowego, a następnie uruchomienie telewizji. Kilka miesięcy później z prośbą o skonstruowanie niezbędnej dla radia aparatury zgłosił się znajomy księdza Czesława – ksiądz Tadeusz Łakomiec z Miedzeszyna. I to Katolickie Radio Warszawa stało się kolejnym punktem w zawodowym życiorysie inżyniera Sawickiego…