„Pamiętam, że zanim zacząłem pracować w radiu, raczej nie dotykałem Radia Gdańsk” – wspominał Marek Niziołek, prezenter pracujący w gdańskim Plusie niemal od początku – „I nagle pojawiliśmy się my, pojawili się inni, którzy mieli świeże zupełnie spojrzenie, jakieś pomysły na to co chcą robić, muzykę może taką samą, może podobną, ale też zupełnie inne podejście do robienia radia, zupełnie inny pomysł na kontakt ze słuchaczami”. Rewolucją było m.in. to, że Plus nie zwracał się do słuchaczy na «Pan», «Pani». „Mówiliśmy do nich na «Ty» chyba od początku i to też była wielka różnica” – dodał Niziołek – „Ten kontakt ze słuchaczami był bardziej namacalny, oni nas znali, kojarzyli, przyjeżdżali, przywozili czasem coś”.
Przy mikrofonie...
Marek Niziołek do gdańskiego Plusa trafił jako student pół roku po jego powstaniu – w roku 1993. Rozpoczął od podpatrywania starszych kolegów i nauki, potem obsadzał nocne dyżury. Radio ostatecznie wygrało z kierunkiem technicznym na studiach. Pokonując kolejne szczebelki radiowej kariery awansował na stanowisko szefa muzycznego. Ukończył dziennikarstwo. Dziś prowadzi popołudniowy magazyn reporterów oraz autorską audycję o książkach.