
„W domku antenowym, tam gdzie ten metalowy maszt stał, była aparatura UKF, która pracowała na 89,8 MHz… to był budynek dosyć duży, średnicy około ośmiu metrów” – emisję w paśmie CCIR z lat pięćdziesiątych wspominał Zygmunt Słomiany, wieloletni pracownik Radiowego Ośrodka Nadawczego w Rudzie Śląskiej – „Fider był prowadzony w środku, na samym szczycie w trzech czy czterech poziomach były dipole takie wystawione”. Nadajnik pracujący w „górnym” paśmie uruchomiono również w Winowie pod Opolem. Na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych podjęta została decyzja o wdrażaniu w Polsce pasma OIRT. „UKF-ka w Rudzie Śląskiej pracowała dalej, bo ci co mieli odbiorniki te niemieckie, to oni na nich sobie odbierali. Tak samo było w Opolu” – opowiadał pan Zygmunt – „Dopiero jak w Kosztowach, to był 1976-1977 rok, powstały UKF-ki i one zaczęły pracować, to te w Rudzie Śląskiej i Opolu przestały pracować”.
Przy mikrofonie...
Zygmunt Słomiany z chwilą zakończenia wojny był piętnastoletnim chłopakiem, który chciał uczyć się jakiegoś zawodu. Interesowała go elektryczność i radiotechnika. Zgłosił się do pomocy w prywatnym warsztacie, który zajmował się regeneracją odbiorników radiowych przejętych po wojnie przez Państwo. Po roku trafił do Urzędu Radiotelegraficznego. Lata 1950-1953 spędził w wojsku, m.in. w szkole podoficerskiej w batalionie łączności w Krakowie. Po powrocie do cywila rozpoczął pracę w utworzonym w 1952 roku Zespole Radiostacji. W 1956 roku likwidował zagłuszarki działające na terenie Śląska. We wrześniu tego samego roku trafił do Radiowego Ośrodka Nadawczego w Rudzie Śląskiej, gdzie przepracował ponad dwadzieścia lat. W 1977 roku został przeniesiony do Koszęcina, ale z uwagi na ryzyko pogorszenia stanu zdrowia ostatecznie przeszedł do laboratorium w Bytkowie. Zajmował się tam m.in. pomiarami linii, obiektów i przemienników. Przed emeryturą został kierownikiem administracyjnym.