
„On sobie wymyślił, że chciałby mieć radio, bo się zawsze tym interesował” – pomysł małżonka wspominała Dorota Typiak-Nowak, wdowa po Dariuszu Nowaku – „Najpierw zgłosił się do różnych osób, które ewentualnie mogłyby mu pomóc”. W ten sposób trafił do Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, gdzie spotkał Joannę i Tomasza Zieleniewskich, którzy – nie zważając, że inni pukali się w czoło – zapalili się do tego pomysłu. „To było jakoś tak w marcu, albo w lutym” – opowiadała Typiak-Nowak – „I właśnie Tomek Zieleniewski zaczął się rozglądać za jakimś lokum. Znaleźli to lokum na Kopernika, to było w piwnicy bloku, przysposobili wszystko, Darek zrobił ten nadajnik, antenę sam zrobił, żeby jak najwięcej mocy wychodziło i pierwszą audycję Radio Kormoran nadało 13 kwietnia 1990 roku”.
Posłuchaj jak powstanie Radia Kormoran wspomina Tomasz Zieleniewski.
Posłuchaj jak początki Radia Kormoran wspomina Tomasz Zieleniewski.
Przy mikrofonie...
Dorota Typiak-Nowak przyjechała do Węgorzewa wraz z mężem – Dariuszem Nowakiem – na początku 1990 roku. Jej mąż, krótkofalowiec, pracownik cukrowni w Krasnymstawie, jeszcze przed przyjazdem na Mazury – w maju 1989 roku – wraz inżynierem z tamtejszego Domu Kultury nadał na falach krótkich piracką audycję zawierającą piosenki Jana Pietrzaka oraz wystąpienia kandydatów na posłów, którzy przyjechali do miasta na spotkanie z wyborcami. Po uruchomieniu Radia Kormoran zajmowała się m.in. prowadzeniem programów. Kilka lat później pomagała zmagającemu się z chorobą mężowi w przygotowaniach relacji reporterskich dla Radia Olsztyn. Po jego śmierci nie przyjęła propozycji przejęcia jego obowiązków i kontynuowała pracę naukową.