
„Pojęcie muzyki rockowej w ujęciu właściciela i w ujęciu naszych ludzi, którzy grali to są diametralnie dwa różne pojęcia” – wspominał Marcin Lewicki, dziennikarz radiowy, wieloletni szef redakcji informacji Radia WAWa – „Z tego wychodziły dość zabawne sytuacje. Na przykład ktoś w środku dnia wypuszczał jakiś utwór Megadeth i Wojciech dzwonił różnymi brzydkimi słowami pytając co to jest”. Z czasem wszystko się jednak dotarło. „To jest paradoks, bo w raczkującej wtedy prywatnej radiofonii słowo format jeszcze w ogóle nie funkcjonowało” – opowiadał Lewicki – „Ja pamiętam, że kiedy tych stacji było na skali sześć czy siedem ja naprawdę potrafiłem po 30-40 sekundach słuchania stwierdzić które to jest radio. Dzisiaj niby każde radio jest sformatowane, mamy ich do diabła i trochę i ja nie jestem w stanie odróżnić po tak krótkim czasie jak nie usłyszę dżingla”.
Przy mikrofonie...
Marcin Lewicki – jak sam mówi – do radia trafił z powodu niezdanego egzaminu z ekonomii politycznej oraz zbiórki żywności i ubrań dla ofiar wojny na Bałkanach. Jako wolontariusz zaproszony został do siedziby WAWy, gdzie zapytał czy mógłby tam popracować… Miał przyjść następnego dnia i został na prawie dziesięć lat. Później m.in. współpracował z Radiem Sweden International, współtworzył Akademickie Radio Kampus oraz polski Press Club. Jest wykładowcą w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego.