RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!
Radio w pamięci zapisane

„To nie były czasy komputera na emisji, ja miałem jeden komputer, tak zwany produkcyjny i to był komputer, gdzie była prosta karta SoundBlaster z jednym śladem” – wyposażenie Radia Zet Poznań wspominał Waldemar Iłowiecki, który pojawił się w nim niedługo po starcie – „I na ten jeden ślad namiksowywało się następny, następny, następny… pamiętając, że ten pierwszy musiał mieć o ileś tam decybeli niższy poziom”. W ten sposób montowało się audycje, ale też dżungle i różnego rodzaju zajawki. „Reklamy na początku i w Zetce w Warszawie i w Poznaniu były emitowane z magnetofonu. Od handlowca dostawaliśmy oryginał reklamy na kasecie, to przegrywało się na kopię i tę kopię przycinało w ten sposób, żeby zaraz po starcie leciała reklama” – opowiadał Iłowiecki – „Wiadomo, kaseta miała rozbiegówki, tę rozbiegówkę się przycinało, trzeba było dosłownie do milimetra zobaczyć i zmierzyć gdzie zaczyna się reklama i przycinać tak, aby nie było ułamka sekundy przerwy”.

Przy mikrofonie...

Waldemar Iłowiecki

Waldemar Iłowiecki do radia trafił za sprawą fascynacji dźwiękiem. Najpierw był to poznański oddział Zetki, który później zmienił się w RMI FM (Radio Muzyczno-Informacyjne). Jego miejscem pracy było studio produkcyjne, gdzie zajmował się produkcją dżingli i autopromocji. Po latach propozycja byłego szefa poznańskiej stacji – Roberta Kozyry – ponownie zetknęła go z głosami zetkowych gwiazd. Zbudował studio produkcyjne Radia Zet w Warszawie, w którym oprócz spotów powstawały m.in. „Spontony” Szymona Majewskiego i cykle „Sto twarzy Krystyny Jandy”, „Bogusław Linda prezentuje” czy „Hanka Bielicka – śladami Stasia i Nel”.
 

Posłuchaj także: