RadioPolska.pl - Jeszcze więcej radia!

Jeszcze więcej radia!
Radio w pamięci zapisane

„Wcześniej, jak się nadawało jeszcze bez kompresorów, to do tej pory pamiętam: »uwaga na Stinga«” – wspominał Witold Dworzański, technik i realizator w Katolickim Radiu Puls z Gliwic – „Na jego solowych płytach nie ma ani jednej piosenki, która by szła z tą samą głośnością od początku do końca… Większość stopniowo się zgłaśnia – i to potrafi tak powoli, że dla większości ludzi niezauważalnie, ale na przykład koniec piosenki jest 6 dB czy 7 dB głośniej niż początek, a niektóre znowu na odwrót”. To wymagało ciągłej korekty poziomu odtwarzanego utworu. Podobnie sprawa miała się w przypadku spikerów. „Spiker, który nie mówił w miarę równo, z równą głośnością nie nadawał się do pracy” – wyjaśniał Dworzański – „Wielu tych młodych ludzi sobie w ogóle nie zdaje sprawy, że gdyby 40 lat się wcześniej urodzili, po prostu mowy by nie było o gadaniu w radiu”.

Przy mikrofonie...

Witold Dworzański

Witold Dworzański swoje pierwsze radiowe kroki stawiał w szkolnym radiowęźle w ogólniaku. Potem był dział łączności w zakładzie pracy, gdzie zresztą również współtworzył wewnętrzną rozgłośnię. Do radia nadającego w eterze – katowickiego TOP-u – trafił za namową kolegi w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Uruchamiał studio stacji w wieżowcu przy ulicy Jesionowej. Po kilku miesiącach trafił do Gliwic, gdzie zajął się zaprojektowaniem i wykonaniem studia oraz zaplecza technicznego Katolickiego Radia Puls. Pozostał tam jako technik i realizator dźwięku. Dziś pracuje w stworzonym na bazie Pulsu Radiu Silesia.
 

Posłuchaj także: