„Postanowili, żeby zmontować drugą ekipę i żebyśmy na zmianę co drugi dzień przychodzili” – reakcję władz Gminnego Ośrodka Kultury w Pcimiu na pytanie o obiecane pieniądze na prowadzenie radia wspomina Marek Jasiewicz, twórca stacji – „Jednak z tą drugą ekipą troszeczkę był problem, ponieważ oni włączali zupełnie inną muzykę niż chcieli ludzie słuchać”. Konflikt narastał. Do kulminacji doszło po trzech miesiącach współpracy. „W pewnym momencie, po takiej małej kłótni telefonicznej z kierowniczką Gminnego Ośrodka Kultury, pożegnałem się ze słuchaczami, zakończyłem działalność” – opowiadał Jasiewicz – „Nadajnik był moją własnością, tak jak i kasety, zabrałem, wyszłem…”. Gmina próbowała jeszcze reaktywować rozgłośnię. Kupiła nowy nadajnik i w lutym wznowiła nadawanie. Jednak nie na długo. Jeśli wierzyć prasie, emisja trwała do 1 czerwca. Radio zakończyło działalność po wizycie przedstawicieli Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej, którzy co prawda nadajnika nie znaleźli – ten ponoć pod spódnicą schowała pani dyrektor – ale pozostawili po sobie takie wrażenia, że GOK już nie chciał wznowienia emisji.
Przy mikrofonie...
Marek Jasiewicz ukończył technikum elektryczne, choć od zawsze bliżej mu było do radia i elektroniki. W październiku 1990 roku na podstawie schematu dostarczonego przez kolegę skonstruował nadajnik UKF. Pierwotnie miał on służyć do łączności z kolegami o podobnych zainteresowaniach, pomysł jednak szybko ewoluował i tak narodziło się radio w Pcimiu. Z uwagi na brak koncesji musiał zakończyć działalność nadawczą. Wówczas zainteresował się CB Radiem, a następnie został krótkofalowcem. Do dziś pracuje jako elektryk.